,,Ruski Indeks znajdujący się w moskiewskiej Bibliotece Synodalnej potępia wraz z Jeremiaszem i Bogomiłem niejakiego 'Sidora Friazina'; z tegoż Indeksu dowiadujemy się także, iż Jeremiasz przebywa w podziemnym świecie, w kręgu 'Verziula'. Możliwe, iż imię 'Sidor Friazin' powinniśmy rozumieć jako 'Sidor Frank'. 'Verziul' to prawie na pewno Wergiliusz. W średniowieczu Wergiliusza powszechnie uważano na Zachodzie za czarnoksiężnika, wniosek musiał zatem wypływać następujący: Jeremiasz przejął herezję od zachodnich czarnoksiężników'' - Steven Runciman ,,Manicheizm średniowieczny''
czwartek, 15 maja 2025
Bogomili i Wergiliusz
Św. Sysynniusz
,,O świętym Sysynniuszu pisano w wielu na wpół heretyckich pismach już za jego rzekomego życia. Jak przypuszczano, był on partyjskim rycerzem, który został przyjacielem i uczniem Maniego. Nawrócił się potem na chrześcijaństwo i dostarczył biskupowi Archelaosowi informacji o naukach manichejskich, które następnie umożliwiły dostojnikowi Kościoła pokonanie herezjarchy w dyspucie. Z tego też powodu Sysynniusz stał się popularnym świętym, którego imię przywoływano przeciw demonom'' - Steven Runciman ,,Manicheizm średniowieczny''
Inną formą imienia Sysynniusz jest Sysun. Legendę o św. Sysunie można przeczytać w książce Krzysztofa Wrocławskiego ,,O Bogu, Jego sługach i diabelskich sztuczkach''.
Mariologia bogomiłów
,,Sacchoni dodaje, że pewni bułgarscy heretycy wierzą, iż Maryja była kobietą z krwi i kości, Chrystus zaś wziął z niej ciało i został ukrzyżowany. Nieco dalej twierdzi jednak, iż włoski biskup Nazariusz, który pobierał nauki w Bułgarii, powtórzył to, co usłyszał od biskupa i Starszego Syna bułgarskiego Kościoła, a mianowicie, iż Maryja Dziewica była aniołem. Inny włoski autor, Moneta, potwierdza ów pogląd. Słowianie twierdzą - pisał - iż Bóg Ojciec zesłał światu trzy anioły: Maryję, Chrystusa i Jana Ewangelistę. Można stąd wnioskować, iż mariologia bogomiłów była bardzo niejasna - podobnie jak później mariologia katarów. Linia podziału między aniołami czy też eonami oraz 'wybranymi' przebiegała dość niewyraźnie i trudno było określić, po której stronie znajdowała się Maryja'' - Steven Runciman ,,Manicheizm średniowieczny''
Demonologia bogomiłów
,,Kiedy zapytano Bazylego Bułgara, dlaczego nie uznaje świętych kapłanów i ojców, których relikwie czynią cuda, odpowiedział, iż ludzie ci byli pod opieką demonów i to właśnie one czynią cuda po ich śmierci; demony bowiem - dodawał heretyk - potrafią czynić cuda aż do końca siedmiu wieków. Demonów - Bazyli rozwijał swoją teorię - jest wszędzie pełno, niektóre zamieszkują w wybranych osobach (...). Bogomili nienawidzili krzyża, uważając go za narzędzie zbrodni popełnionej na Zbawicielu, gdy zaś prowadzący dysputę z Bazylim triumfalnie zapytali, dlaczego w takim razie nawiedzeni przez demony zawsze domagają się przyniesienia im krzyża, odpowiedział, iż demony kochają krzyż, nakłaniają więc swoje ofiary do zbliżenia się doń. Demony - podkreślał Bazyli - upodobały sobie zwłaszcza świątynie. Ich główną siedzibą była niegdyś Świątynia Jeruzalem, a obecnie jest nią Hagia Sophia w Konstantynopolu. Niemniej jednak duchom tym należy oddawać cześć; Pan tak doradzał, bowiem w przeciwnym przypadku mogłyby wyrządzić ludziom krzywdę. [...]'' - Steven Runciman ,,Manicheizm średniowieczny''
Ave Crux spes unica!
Mitologia bogomiłów
,, [...] W ich pojęciu szatan nie zawsze był władcą zła. Początkowo Bóg panował samotnie nad duchowym wszechświatem. Trójca istniała w Nim; Syn Boży i Duch Święty byli emanacjami, które przejęły własną, odrębną formę. Bóg wyodrębnił je po to tylko, by rozwikłały sprawy stworzonego przezeń świata. Gdy świat ów zostanie unicestwiony, emanacje te powrócą do Boga. Ojciec zrodził Syna ('zrodził' - w sensie wydzielenie), Syn - Ducha Świętego, Duch Święty - dwunastu apostołów, w tym Judasza [...]. Szatan był także synem Boga Ojca, nawet pierworodnym, początkowo nazywał się Satanael (sufiks 'el' wskazywał na jego boską naturę), w niebie był gospodarzem.
Zgrzeszył pychą i zbuntował się przeciw Ojcu - jak opisuje Izajasz - dołączyły doń inne anioły, sądząc, iż pod nowymi rządami będą miały mniej pracy.
Bunt jednak upadł i szatan wraz z zuchwałymi aniołami został strącony z niebios. By zbudować królestwo, gdzie sam mógłby być Bogiem, stworzył Ziemię i nowe niebiosa. Następnie, by zaludnić swoje włości, z ziemi i wody ulepił Adama. Jednak z prawej stopy Adama i z jego wskazującego palca wypłynęło nieco owej wody - i tak powstał wąż. Wtedy szatan tchnął swego ducha w Adama, lecz wypłynął on z powrotem, wnikając zaraz w węża. Szatan wysłał zatem posła do Ojca, prosząc Boga o nieco życia dla Adama i obiecując, że tak powołany do istnienia człowiek będzie ich wspólną własnością. Bóg tchnął więc ducha w Adama, a później uczynił to samo z Ewą.
Wszystko mogło ułożyć się dobrze, a Adam i Ewa mogliby mieszkać samotnie na Ziemi, gdyby szatan pod postacią węża nie uwiódł Ewy i nie począł Kaina oraz Kalomeny oraz gdyby Adam z zazdrości nie postąpił podobnie, płodząc najpierw Abla, a po nim Seta. Karząc szatana za spowodowanie utraty czystości, Bóg pozbawił go boskiej formy, postaci i mocy tworzenia, potem jednak złagodził gniew i zezwolił, by pozostał panem tego, co zdążył był stworzyć - inaczej bowiem nie mógł go usunąć. Ponieważ jednak Bóg nadal uczestniczył we współwłasności człowieka, dusze kilku wybranych ludzi (wymienionych w genealogiach Ewangelii) zdołały dotrzeć do niebios, gdzie błagały Go o pomoc dla rodzaju ludzkiego. Bóg zatem zesłał światu po 5500 latach Syna swego, Słowo (będące tym samym, co Michał Archanioł czy Doradca w Księdze Izajasza), by zstąpił jako Jezus - i naprawił wszelkie zło - oraz jako Chrystus Pomazaniec. Syn wszedł w świętą Dziewicę Maryję poprzez ucho, przyjął tam ciało i wyłonił się tą samą drogą. Dziewica niczego nie zauważyła, znalazła Go dopiero w postaci dziecięcia w grocie Betlejem. Jezus żył i nauczał, a ponieważ umarł jedynie pozornie, zstąpił do piekieł, związał Satanaela i odjął od jego imienia boski sufiks 'el'. Następnie powrócił do Ojca. [...] 'Wybrani' szczycili się również tym, iż widywali Boga, i to na jawie: Bóg Ojciec był brodatym starcem, Syn - młodzieńcem, a Duch Święty - chłopcem bez zarostu'' - Steven Runciman ,,Manicheizm średniowieczny''
Pomieszanie z poplątaniem, jak to zwykle w herezjach...
Religia Jana Władysława
,,Legenda o wątpliwej wiarygodności mówi, iż córka oraz brat wielkiego cara [Symeona I Wielkiego - przyp. T. K.] byli bogomiłami, a nawet jego syn, Jan Władysław, sekretnie wyznawał tę herezję. Jednak prawdziwi bogomili, nie chcieli przelewać krwi. Jest zatem mało prawdopodobne, by ostatni starobułgarski książę - wojownik był ich współwyznawcą'' - Steven Runciman ,,Manicheizm średniowieczny''
Św. Demetriusz i Słowianie
,,Niekiedy ulegając wpływom zewnętrznym urządzali najazdy na jakieś wielkie miasto, na przykład Tessaloniki, których musiał bronić sam święty Demetriusz, zstępując w tym celu z nieba'' - Steven Runciman ,,Manicheizm średniowieczny''
Śmierć cara Symeona
,, [...] Jest to niewątpliwie przykład przesądu związanego ze stoicheion. Bizantyńczycy wierzyli bowiem, iż z życiem każdego człowieka związany jest jakiś przedmiot martwy - posąg lub kolumna. Jeśli posąg ów zostanie uszkodzony bądź zniszczony, podobny los spotka człowieka. Bułgarski car Symeon zmarł w ten właśnie sposób: pewnej kolumnie w Konstantynopolu, stanowiącej jego stoicheion, odtrącono wierzchołek (Theophanes Continuatus, s. 411 - 412)'' - Steven Runciman ,,Manicheizm średniowieczny'' (przypis 95)
Oniricon cz. 1123
Śniło mi się, że:
- byłem operatorem smoczego drona, którym zaatakowałem bunkier Putina,
- Aleksander Łukaszenko ryczał jak lew,
- Mama skarżyła się na koszmar, w którym została pobita kijem przez Józefa Piłsudskiego,
- powiedziałem, że Piłsudski słusznie zamykał komunistów do więzień, chociaż ich bicie nie było już potrzebne,
- cały dzień byłem zdenerwowany więc w poczekalni u psychiatry podarłem kolorowy kalendarz ścienny,
- Janes ov Calcium pokazał mi na szczecińskim rynku Świątynię Rozkoszy, dom publiczny połączony z pływalnią, zobaczyłem wychodzące z niego młode, czarnowłose kobiety w skąpych strojach, narzekające na przykazania Dekalogu,
- myślałem, że harcerzy w mundurkach widuje się na ulicach jedynie latem, pomyślałem wówczas o sowieckich pionierach i o tym, że nikt nie pytał dzieci czy chcą do nich należeć,
- po raz dziesiąty czytałem ,,Mistrza i Małgorzatę'', tym razem z jakimś innym przekładzie, tłumacz dowolnie zmienił kolejność rozdziałów, co zamierzałem zgłosić w bibliotece, Korowiow nazwał ukaranego Żorża Bengalskiego imieniem Jadana, pierwszego anioła, Małgorzata upadła na kolana przed Matką Boską Fatimską i błagała Ją o wybaczenie, powiedziałem, że to nie wina Bułhakowa, iż urodził się w takim dziadowskim kraju jak Rosja i żałowałem, że nie był polskim pisarzem.