piątek, 31 października 2014

Oniricon cz. 66

Śniło mi się, że:



- oglądając w Telewizji Puls program amerykańskich kreacjonistów, przeniosłem się do równoległego świata, w którym nie było grzechu pierworodnego; w tym świecie zobaczyłem piękne dziewczyny i miałem ochotę uprawiać z nimi seks, lecz zdawałem sobie sprawę, że wówczas sprowadziłbym zło do tego świata,
- moja śp. Babcia zabrała mnie na mszę ks. Piotra Natanka w Szczecinie, a ja się na niej wygłupiałem; ks. Natanek w czasie mszy częstował winem i szampanem, niektóre panie przyprowadziły do kościoła pieski yorki i udawały, że mają psie głowy, ks. Natanek mówił coś o przecinku, po powrocie z mszy moja Babcia stała na klatce schodowej rozmawiając z jakimś filozofem i nie chciała wejść do mieszkania,



- bałem się, że się zamienię w kynokefala, zobaczyłem na ulicy człowieka z głową czarnego psa i się przestraszyłem,



- rezuni z UPA mieli psie głowy,



- w okresie międzywojennym istniało na terenie obecnej Sahary Zachodniej państwo Abu Marokańskie,



- w Królestwie SHS żyli pochodzący z Maroka negroidalni muzułmanie Nayfoori, którzy zostali wypędzeni  przez Serbów, Chorwatów i Słoweńców,



- zobaczyłem na rysunku czerwonego tygrysa z głową Muamara Kadafiego, rysunek znajdował się w książce Kadafiego o demokracji,



- Solomon Kane był sługą ks. Piotra Natanka,



- istnieje księga, w której wyznawcy religii innych niż islam zostali porównani do czarnych olbrzymów, przeszkadzających muzułmanom w dostaniu się do Nieba, które trzeba pozabijać,



- Edward Cullen jechał samochodem razem z dwiema lalkami Barbie wielkości prawdziwych kobiet,



- współcześnie żyjąca młoda kobieta była prześladowana przez złą czarownicę - swoją szefową, słudzy czarownicy ugotowali żywcem małpę mangabę rudoczelną, zaś prześladowana kobieta pozwoliła uciec gerezie abisyńskiej,
- hinduski sprzedawca fast foodów z Placu Rodła w Szczecinie ubrany w zielono - złotą szatę i turban, ogłosił się ,,agricolą wszystkich szczecińskich muzułmanów'' i wzywał do dżihadu, w związku z czym zrezygnowałem z kupienia u niego zestawu ,,Ramajana'', który przez pomyłkę nazwałem ,,Mahabharatą'',



- w listopadzie szedłem boso po ul. Obrońców Stalingradu w Szczecinie i wchodziłem do każdej kałuży, przed salonem fryzjerskim zobaczyłem dwóch słowiańskich bogów - ojca (mógł to być Strzybóg wyglądający jak Legolas) i jego synka; obaj bogowie chodzili boso,



- w hinduskiej restauracji kelnerkami były małpy czczące Hanumana,



- Stanisława i Katarzyna Kruszewskie zwiedzały muzeum; Stanisława narzekała na współczesną naukę, która powróciła do wiary w samorództwo (sama opowiadała się za teorią panspermii), a potem na cały głos zaczęła tłumaczyć coś po niemiecku, aż ją Katarzyna uciszyła,



- byłem z jakąś wycieczką w posiadłości arystokraty i tam nie znając dobrych manier chodziłem po ogrodzie, gdzie na trawie leżała piękna dziewczyna i deptałem żywopłot,



- Solomon Kane z niechęcią podchodził do ,,Ramajany'' jako do ,,pakistańskiego eposu'',



- Cruella de Mon miała dwie głowy i dwa tułowie - jeden chudy, a drugi gruby i dybała na życie pięknej dziewczyny; wszędzie szukała zła,  podczas gdy jej ofiara poszukiwała dobra.