niedziela, 23 czerwca 2024

,,W orlim gnieździe. Legendy, podania i opowieści wielkopolskie''

 

,,W. (łac. Polonia, Polonia Maior), zamieszkiwana w zaraniu dziejów przez plemię Polan jest kolebką państwa polskiego, od niej państwo otrzymało swą nazwę, tu według językoznawców szukać należy kolebki kultury polskiej, początków literackiego języka’’ - ,,Wielkopolska’’ [w]: ,,Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga tom 18 Victor do Żyżmory’’



W czerwcu 2024 r. przeczytałem książkę pisarza i publicysty, Błażeja Kusztelskiego ,,W orlim gnieździe. Legendy, podania i opowieści wielkopolskie’’ z urokliwymi ilustracjami Macieja Plamowskiego z 2020 r. Książka nawiązuje tytułem do ,,Orlego gniazda’’ Stanisława Świrki z 1969 r. o tej samej tematyce.



Akcja rozgrywa się od czasów bajecznych po XVIII wiek w różnych zakątkach Wielkopolski (Gniezno, Poznań, Chwaliszewo, Rogoźno, wieś Wenecja na Pałukach, Szamotuły, Śrem i Gołańcza), a także poza jej granicami.




W zbiorze można znaleźć dobrze znane legendy z czasów bajecznych: o Lechu, Czechu i Rusie (złożenie Gniezna i Poznania), postrzyżynach Siemowita, zjedzeniu Popiela przez myszy oraz historię niegodziwej Blandyny i nimfy Goplany (adaptację ,,Balladyny’’ Juliusza Słowackiego 1). 



Dowiadujemy się również o nieco mniej znanych legendach. Przemierzający wraz z drużyną ziemie polskie, Lech nadał mijanym rzekom takie nazwy jak: Bug (nazwa miejscowa), Wieprz (od sporego dzika), Obra (od pary Obrów, czyli Awarów, wyróżniających się wysokim wzrostem) i Prosna (nazwana na cześć bohaterskiej dziewczyny, która uratowała przed utonięciem swego braciszka i baranka).



Chwaliszew był szewcem Lecha i wynalazcą ciżemek.



Zapożyczony z żydowskiej legendy, chazarski kupiec, Abraham Prochownik otrzymał swój przydomek, ponieważ opowiadał Polanom o prochu, używanym przez Chińczyków. Po śmierci Popiela został wybrany księciem, lecz przekazał władzę Piastowi. 2



Pojawia się również lakoniczna wzmianka o Saulu Wahlu, jednodniowym, żydowskim królu Polski z XVI wieku. Był on rzecz jasna postacią legendarną.



Po przyjęciu chrztu, dowodzone przez Szatana diabły, takie jak Boruta, Rokita, Belzebub, Lucyper i inne, chciały zniszczyć kościół w Poznaniu, rzucając w niego olbrzymim głazem. Na szczęście przeszkodziło im w tym pianie koguta.



Król Kruków potrafił przybierać postać karzełka. W XIV wieku uratowany przez młodego trębacza z Poznania, razem ze swymi walecznymi poddanymi przepędził oblegających to miasto Krzyżaków i wojska czeskiego króla Jana Luksemburskiego.



W XV wieku na Pałukach żył okrutny rycerz Mikołaj Nałęcz, nazywany Diabłem Weneckim. Po śmierci został zamieniony w diabła i strzegł ruin zamku.



Rabin Juda Bezalel z Poznania, znany pod przydomkiem Maharal i osiadły w Pradze, ulepił z gliny golema. Przeznaczeniem tej istoty była ciężka praca fizyczna i obrona Żydów przed pogromami. Życie golema było bardzo smutne, choćby z powodu dokuczających mu dzieci gojów. W końcu rabin pożałował, że ośmielił się naśladować Boga, stwarzającego Adama z gliny.



Bohaterkami wielkopolskich legend są również duchy niewinnie cierpiących kobiet, które nie zaznały szczęścia w miłości. W XVI wieku taki los spotkał piękną Halszkę z Ostroga, którą okrutny mąż, Łukasz III Górka zmuszał do noszenia czarnej, żelaznej maski. Odtąd jej duch ukazuje się w Szamotułach. W XVI wieku żyła burgrabianka Hanna z Gołańczy. Dzielna dziewczyna, w której zakochał się szwedzki dowódca, hrabia Wittberg, niczym Wanda utopiła się w zamiarze skłonienia Szwedów do zwinięcia oblężenia. Zainteresowanych tymi i podobnymi opowieściami, odsyłam do książki Jerzego Sobczaka ,,Duchy i zjawy wielkopolskie’’.



W podziemiach poznańskiego kościoła żył uwięziony groźny smok. W XVIII wieku mnisi wznieśli tę świątynię, wykorzystując fortel królowej Dydony z użyciem byczej skóry. Tylko tak bowiem mogli przeciwstawić się złośliwym utrudnieniom ze strony pruskiego króla Fryderyka II.

W antologii pojawiają się również święci.




Kiedy Prusowie zabili św. Wojciecha (956 – 997) zamrozili jego ciało w nadziei uzyskania sowitego okupu od Bolesława Chrobrego. Średniowieczni kronikarze istotnie przypisywali Prusom posiadanie takiej umiejętności. Kiedy polski władca płacił okup w złocie, dopiero grosz rzucony przez ubogą wdowę umożliwił spełnienie warunku chciwych pogan. 3



Męczennicy Międzyrzeccy (Benedykt, Jan, Izaak, Mateusz i Krystyn) jedli ryby, które codziennie odradzały się z odciętych łbów.




Autor umieścił w swym zbiorze kontrowersyjną legendą o cudzie trzech hostii z Poznania, których Żydzi nie zdołali zniszczyć ani za pomocą ognia, wody, ani zakopując je w ziemi. Legenda w opracowaniu Kusztelskiego została jednak oczyszczona ze swej pierwotnej wymowy antysemickiej. Zdesperowany, żydowski chłopiec pod wpływem opowieści chrześcijańskiej służącej, kłuł hostie nożem, aby użyć wypływającej z nich krwi Chrystusa do uleczenia swej niewidomej siostry. Gdy krew się nie pojawiła, przestraszony próbował bezskutecznie zniszczyć i ukryć komunikanty, aby uniknąć kary, grożącej mu zarówno ze strony chrześcijan jak i Żydów. Na szczęście niewidoma Żydówka odzyskała wzrok, zaś cudownie zachowane hostie zostały odnalezione i umieszczone w kościele.



Na uwagę zasługuje też sensacyjna, choć oparta na faktach historia o Gasparze da Gama, zwanym inaczej Gasparem da India (1444 – 1510). był poznańskim Żydem, biorącym udział w ekspedycjach portugalskich odkrywców, Vasco da Gamy (ok. 1460/ 1469 – 1525) i Pedra Cabrala (1467 – 1520), odkrywcy Brazylii 4. Dowiedziałem się o nim po raz pierwszy w szkole podstawowej z powieści Alfreda Szklarskiego ,,Tomek na tropach yeti''. 



Oprócz historii o zamachu na Przemysła II (1252 - 1296) w Rogoźnie, Władysławie Jagielle (ok. 1362/ ok. 1353 - 1434), każącym zapalić diabłu aż dwa ogarki i Marii Leszczyńskiej (1703 - 1768), jako dziecko ukrywającej się w zimnym piecu przed saskimi siepaczami, na uwagę zasługują też smakowite legendy … kulinarne.



Przepis na gołąbki pochodzi z XVIII wieku. Powracający z Turcji, szwedzki król Karol XII (1682 – 1718) kazał przyrządzić je, wzorując się na tureckich dolmasach. Kapusta zastąpiła liście winogron, zaś wieprzowina została użyta zamiast baraniny.



Z kolei pierwsze rogale świętomarcińskie są dziełem piekarza Marcina z Poznania. Kształt wypieku upamiętnia podkowy siwego konia, na którym jeździł rycerz Marcin z zakonu Rycerzy Maltańskich.



Książka jest niezwykle ciekawa, momentami wzruszająca (smutny los golema), a miejscami zabawna (legenda o poznańskich koziołkach) i napisana piękną polszczyzną. W interesujący sposób spaja różne wersje legend. Przykładowo Poznań był wojem Lecha, który pierwszy rozpoznał jego braci, Czecha i Rusa, zaś Popiel został zjedzony przez myszy podczas oblężenia wieży przez szukający zemsty ród Myszków.



1 Odsyłam do posta: ,,Balladyna’’.

2 W tworzonej przeze mnie mitologii slawianistycznej Abraham Prochownik był jednym z królów Analapii. Odsyłam do posta ,,Abraham Prochownik’’.

3 Odsyłam do posta: ,,Św. Wojciech’’.

4 Odsyłam do posta: ,,Turbo Brazylijczycy’’.