poniedziałek, 28 lutego 2022

Oniricon cz. 798

             Śniło mi się, że:



- poszedłem po raz drugi do antropozoficznej sekty Natur House gdzie rozmawiałem z kobietą, której wskazałem drogę do toalety, chciałem ją zapytać czy słyszała o Wielkiej Lechii i napisałem wypracowanie o Steinerze i Gurdżijewie, aby ostrzegać przed okultyzmem, UWAGA: To tylko sen, na jawie Natur House nie jest żadną sektą,



- chciałem być jak bojaźliwy tygrysek, któremu odważne tygrysy zwróciły paski po tym jak zdobył się na odwagę i sprowadził doktora do chorej mamy,

- zamierzałem wydrukować ,,Kretoludki'' i ,,Vanitę'' na przekór lewackiej cenzurze,




- kiedyś myślałem, że chleb wynaleźli starożytni Żydzi, lecz potem dowiedziałem się, że uczynili to Sumerowie,



- po powrocie ze szkolnej wycieczki do Indii, zacząłem rozmyślać o teorii lodowej Hörbigera, głoszącej że Księżyc jest zbudowany z lodu, usiadłem w jednej ławce z Irenausem ov Kudlabicicem i wyjąłem ,,Księgę Welesa'', czytałem w niej o Słowianach walczących z najazdami Etrusków, rzymskiego cesarza Hadriana i germańskiego wodza Hermana (Hermanaryka), kiedy nauczycielka zainteresowała się tą księgą, wytłumaczyłem, że to tylko falsyfikat, że nie jestem neopoganinem, zaś Ekaterina Sedia zainspirowała się nim, wprowadzając postać krowy Zemuny do ,,Tajemnej historii Moskwy'',




- czytałem mistyfikację literacką dotyczącą japońskich mitów, zawierającą informacje o Trójcy Świętej i przepowiednię o pojazdach poruszających się bez koni,



- kiedy przyszedł mnie odwiedzić Daruć ov Küjvis, bardzo się denerwowałem gdy jego liczne dzieci podglądały mnie w toalecie siedząc na dachu i zniszczyły okładkę pierwszej części ,,Bestiariusza słowiańskiego'', byłem na nie tak zły, że miałem ochotę je pozabijać,

- jacyś młodzi ludzie zostali przez wróżkę zamienieni w konie,



- w ,,Księdze Welesa'' Kijów jest nazywany Łybiedzią, czyli ,,Łabędziem Mokoszy'',



- hospodar mołdawski Bazyli Lupu przytulił swoją córkę Rozandę i pomścił krzywdę wyrządzoną jej przez Bazylego, syna Bohdana Chmielnickiego,



- na Ukrainie znajdował się sklep spożywczy prowadzony przez diabły, w którym można było kupić śmieci i odchody, zaś piękna ekspedientka, ubrana tylko w fartuszek, śmiejąc się, rżała jak koń,

- razem z rosyjskim przewodnikiem, Saszą, pojechałem do Centrum Medycyny Islamskiej w Groznym, choroby były tam leczone modlitwami i mlekiem, zaś pielęgniarkami były hurysy, jedna z nich uciekła, aby nie być nagrodą dla zabitego terrorysty, po powrocie powiedziałem, że islamscy terroryści ginący w samobójczych zamachach mają diabła za ojca,



- byłem Stanisławem Szurem i zamierzałem założyć w Polsce Centrum Medycyny Słowiańskiej połączone z chramem Złotej Baby,



- w Centrum Medycyny Islamskiej w Groznym hurysa masowała stopy bardzo starego już Osamy bin Ladena, który całkiem osiwiał i chorował na reumatyzm,



- rosyjscy żołnierze napadający Ukrainę zostali zamienieni przez czarownicę w stado świń,

- kiedy rozmawiałem z panią Anną ov (nazwiska nie znam) o Centrum Medycyny Islamskiej, powiedziała, że przecież Jezus Chrystus też uzdrawiał w cudowny sposób, lecz sprostowałem, że Jezus jest Bogiem, zaś Centrum Medycyny Islamskiej to organizacja szarlatanów i dodałem, że im więcej dowiaduję się o Mahomecie i Krisznie, tym bardziej doceniam Jezusa (na jawie też tak uważam).