środa, 17 października 2018

Serb i kruk







,,Legenda herbów Deszpoth i Zienowicz (pół pierścienia z krzyżem w tarczy i kruk z pierścieniem w dziobie) opowiadają o przygodach założyciela rodu. W czasie najazdu pogan na Serbię chrześcijanie pokonali wrogów. Jeden rycerz pogański uprowadził jednak serbską brankę, córkę księcia. Zbiega ujrzał pewien Serb i puścił się za nim w pogoń. Poganin ukrył się w lesie, jednak płacz branki (w drugiej wersji jej szept i głośne przekleństwo porywacza) wskazał chrześcijańskiemu rycerzowi kryjówkę. W krótkim starciu Serb położył trupem poganina. Uwolniona branka ofiarowała wybawcy  pierścień. Rycerz, odzierając ze zbroi zwłoki przeciwnika, zgubił jednak klejnot, a zgubę zauważył dopiero po odprowadzeniu księżniczki w bezpieczne miejsce. Wrócił więc na miejsce pojedynku i ujrzał kruka z pierścieniem w dziobie siedzącego na trupie poganina. Ponieważ dusze zmarłych ulatywały jako ptaki, można domyślać się, że kruk to nowe wcielenie wroga. Celnym strzałem z łuku rycerz zabił ptaka i odzyskał klejnot. Legendę kończy ślub bohatera z księżniczką'' - Marek Derwich, Marek Cetwiński ,,Herby, legendy, dawne mity''




Legenda heraldyczna o kruku







,,W legendzie herbu Korwin (Kruk) mowa jest o wyczynach przodka rodu, Marcusa Valeriusa, rzymskiego rotmistrza. Marcus wyzwany został pewnego razu do walki przez potężnego Francuza. W boju pomógł Rzymianinowi kruk, który usiadł na hełmie Marcusa i krzykiem, machaniem skrzydłami i drapaniem pazurami przyczynił się do zwycięstwa. Wdzięczny rycerz wizerunek kruka umieścił w swym herbie'' - Marek Derwich, Marek Cetwiński ,,Herby, legendy, dawne mity''




Oniricon cz. 438

Śniło mi się, że:







- dwóch braci zakładało firmę, a ja im pomagałem, chciałem zostać rycerzem i wziąć udział w krucjacie, potem zamieniłem się w Konrada T. Lewandowskiego i ogolono mi brodę,








- powiedziałem, że nienawidzę islamu jako religii z powodu zbrodni jakich dopuszczają się muzułmanie, lecz mimo to kocham ,,Baśni 1001 nocy'',








- George Orwell pisał pod pseudonimem Leszczyński,








- alchemik pan Błyszczyński jadąc przez las dostał się do XVII wieku, zaatakowali go jeźdźcy w czerwonych lub czarnych płaszczach dosiadający karych koni, ich wódz na białym koniu wymógł na panu Błyszczyńskim, że będzie mógł przyjść na jego wesele, zaś karpacka rozbójniczka Maronka otrzymała obietnicę, że zostanie damą dworu pani Błyszczyńskiej i będzie mogła wystrzelić z flinty rubin w serce pana młodego,
- przedstawiłem się jako Fadiej Januszowicz Chłarow,







- mówiłem, że chorwackim odpowiednikiem św. Mikołaja jest Bożic Bata, tłumaczyłem, że końcówka ,,ic'', icz'' jest patronimem, podobnie jak rosyjskie otczestwo, a słowo Bożic oznacza Syna Bożego,







- bogini zimy walczyła na plaży ze swoim wrogiem; czarami przywołała przeciw niemu niedźwiedzie polarne i Dziadka Mroza, który zamroził morską wodę,







- Krak pomagał Wercyngetoryksowi w obronie przed najazdem Juliusza Cezara (wymyślone na jawie),








- podlaska rusałka Kenna Wasielienko udała się do Moskwy szukać Generała Mroza; walczyła tam z ghulami. Putin i oligarchowie ucztowali, a trup Lenina z wystającymi kłami budził się w mauzoleum, krzyczał i śmierdział, Kenna zorientowała się poniewczasie, że ma szukać Dziadka Mroza mieszkającego wraz ze Śnieżynką w Wielkim Ustiugu,







- panda zwycięsko walczyła z paroma żołnierzami,






- dwóch złodziei wyhodowało brązowe kury większe od strusi,
- Joxer cieszył się gdy zabijała go Ewa, córka Xeny,
- Sławomira wróciła do pisania o sobie w rodzaju żeńskim.