piątek, 19 stycznia 2018

Pluskwiaki

,, […] Otóż wiadomo, że w 1775 r. ogłoszono vacat na stanowisko 'Niszczyciela Pluskiew Jej Królewskiej Mości'. Za czasów królowej Wiktorii stanowisko to piastowała firma 'Tiffin i Syn'. Nie wiem, czy wobec nowoczesnej chemizacji życia sypialnianego stanowisko takie istnieje i nie wiem jak to sprawdzić. Może ktoś poradzi? Ambasady wolę nie pytać. Urzędowo nazywa się to stanowisko 'Bug – Destroyer of Her Majesty''' – Roman Antoszewski ,,Przyroda inaczej, czyli ciekawostki''.










Powyższa informacja nie powinna wydawać się Czytelnikowi zbyt dziwna. Dawniej pluskwy domowe wychodzące nocą ze szpar i szczelin, aby pić ludzką krew były na porządku dziennym (czy też raczej: nocnym). Obecnie pluskwy koegzystują z ludźmi wyłącznie w bardzo zaniedbanych mieszkaniach, lecz słowa ,,pluskwa'', ,,pluskwiak'' do dzisiaj u wielu ludzi wywołują dreszcz obrzydzenia; także dlatego, że po rozdeptaniu owada z jego wnętrzności wydobywa się nieprzyjemny zapach.








Tymczasem jest to bardzo różnorodna grupa owadów, której przedstawiciele żyją na wszystkich kontynentach z wyjątkiem Antarktydy, w bardzo wielu środowiskach (niektóre nartniki ,,ślizgają się'' nawet po powierzchni oceanów dzięki oleistym włoskom pokrywającym ich kończyny).









Pluskwiaki dzielą się na dwa odrębne rzędy: pluskwiaki równoskrzydłe i różnoskrzydłe. Te ostatnie w przeciwieństwie do pierwszych wyróżniają się dysproporcją w budowie skrzydeł. Otóż pierwsza para skrzydeł jest u nasady zgrubiała i skórzasta, na końcu zaś cienka i przezroczysta, podczas gdy skrzydła drugiej pary są delikatne i błoniaste. Wszystkie cztery skrzydła (pierwsza i druga para) w locie sczepiają się brzegami tworząc całość.








Poza tym pluskwiaki nie lubią latać: pewniej czują się na lądzie, lub … w wodzie. Wtórnie przystosowały się do życia w wodzie nie tylko wspomniane już nartniki, ale także chociażby topielnice. Te ostatnie o brązowym ubarwieniu chitynowego pancerza przypominają pływające w toni patyki. Polują za pomocą przednich odnóży zbudowanych analogicznie jak u modliszek. Narządy oddechowe znajdują się na odwłoku. Wiele wodnych pluskwiaków boleśnie kłuje, ale wyłącznie w samoobronie. Nie można ich również uważać za niebezpieczne dla ludzi.









Wszystkie pluskwiaki posługują się aparatem gębowym kłująco – ssącym, toteż mogą pobierać wyłącznie płynny pokarm. Może być nim krew dla pluskwy domowej, mogą być nim wysysane wnętrzności wodnych żyjątek dla topielnic lub płoszczyc, wreszcie mogą być nim soki roślin wysysane przez kowale, cykady, lub mszyce. Te ostatnie o długości ok. 1 mm i o pękatym ciele, są znane w rolnictwie, jak i ogrodnictwie jako szkodniki uprawianych roślin. Ich odchody zwane spadzią są spożywane przez mrówki, które chcąc zabezpieczyć sobie stałe źródło tego słodkiego przysmaku, opiekują się mszycami. Najmłodsze z nich umieszczają nawet we własnych mrowiskach. W zakłócaniu tej symbiozy specjalizują się biedronki i ich larwy masowo zjadające mszyce. Odchody innych pluskwiaków (pewnych gatunków cykad) mogą być bezpiecznie konsumowane przez ludzi, o czym są nawet wzmianki w ,,Biblii'' w księdze ,,Exodus''. Proszę się nie gorszyć – w Europie Zachodniej powszechnie można kupować takie wydaliny w sklepach.









Co wiemy na temat rozmnażania się pluskwiaków? Samiec kowala ,,oferuje'' partnerce głęboką bruzdę na głowie, z której ta zlizuje truciznę. Kowale są bowiem odporne na produkowany przez siebie jad. Spożycie trucizny jest u kowali przyzwoleniem samicy na odbycie kopulacji. Jad zawarty jest również w spermie samca – ma on za zadanie chronić jaja przed drapieżnikami. Niemniej ,,makabrycznie'' przebiega zapłodnienie u pluskiew domowych. Samiec długim, ostrym penisem nakłuwa naskórek samicy i wprowadza spermę odo krwiobiegu, ta zaś ,,odnajduje'' komórkę jajową i dochodzi do zapłodnienia. Pluskwa afrykańska próbuje zapładniać każdego napotkanego przedstawiciela swego gatunku. Mszyce nie mają takich problemów, rozmnażają się bowiem przez partenogenezę. Pluskwiaki przechodzą rozwój niezupełny: stadia ich życia to kolejno: jajo – nimfa – imago.







Omawiając rolę kulturową opisywanych owadów niewiele można powiedzieć poza tym, że o ,,mannie z nieba'', czyli odchodach cykad jest mowa w ,,Biblii'', czerwiec polski jest bohaterem przysłowia ,,w czerwcu pod czerwcem czerwiec'' (do czego jeszcze wrócimy), oraz o pluskwy użyczyły nazwy urządzeniom podsłuchowym, oraz zapowiadanej na 2000 rok, ale na szczęście zupełnie fikcyjnej ,,pluskwie milenijnej''.








Pluskwiaki budzą jednoznacznie negatywne skojarzenia, ale czy słusznie? Pasożytnictwo pluskwy domowej bez wątpienia jest czynnikiem negatywnym, tak jak negatywne jest znaczenie mszyc w gospodarce rolnej. Jednak pluskwiaki to to także czerwce polskie (nazwa miesiąca czerwca pochodzi od tego owada!) i koszenile dostarczające naturalnych barwników, czy dostarczające wrażeń estetycznych cykady słynne z wydawanych dźwięków. W domowych terrariach można spotkać takie pluskwiaki jak pluskwiak dwuplamy.