piątek, 18 lipca 2025

Oniricon cz. 1042

         Śniło mi się, że:



- w dyskoncie ,,Rusałka'' spotkałem Czesława Białczyńskiego, który opowiadał mi, że Michaił Kalinin przyszedł do tego sklepu spożywczego w samych czarnych kąpielówkach, uznałem Kalinina za potomka Kalin - cara z bylin, czyli Batu - chana,



- odwiedziłem młodego hodowcę chomików, który głaskał i pieścił swoje zwierzęta, gdy zgłosiłem mu ucieczkę jednego z nich z terrarium, chłopak uznał to za sprawiedliwą karę dla głupoty gryzonia,



- idąc przez zarosłe trzciną nieużytki, powiedziałem, że większość polskich biskupów to święci ludzie, którzy mówią prawdę między oczy,



- za PRL - u mój wujek, Andreus ov Küjvis został zabity przez ubeków, UWAGA: To tylko sen, nic takiego się nie wydarzyło,



- w XIX wieku mój przodek, Kujawski służył w armii niemieckiej,




- ,,Replika'' zamierza wydać 2 - 4 zbiory baśni indiańskich napisane przez Amerykanów oraz czeską antologię tekstów różnych autorów o dawnych Słowianach min. Aleksandra Brücknera, żałowałem, że nie zdołam tych wszystkich książek przeczytać i zrecenzować,



- w Empiku spotkałem Sławomirę, która miała długie, ciemne włosy, powiedziała mi, że wyszła za mąż i uważa siebie teraz za smoka,



- Ciri jest rodzoną córką Andrzeja Sapkowskiego, która wzorem ojca została pisarką,



- rosyjski lekarz zdziwił się, że w Polsce są gimnazja jak w carskiej Rosji, odpowiedziałem, że zostały już zlikwidowane i słusznie,



- po latach spotkałem kolegę z gimnazjum i liceum, Krastafa ov Mustelianiego, który został milionerem,



- kiedy Sławomira oskarżała konserwatyzm o hamowanie postępu, odrzekłem, że nowe idee wymagają sprawdzenia czy naprawdę są dobre, podobnie jak nowe leki, które trzeba przetestować,



- norweska organizacja wielorybnicza, Strażnicy Kanału, inaczej nazywa się po norwesku, a inaczej po angielsku, należą do niej wojskowi, przewożący na statkach wielkie, pomarańczowe skrzynie,



- ciocia Marjolena ov Küjvis opowiadała o pojednaniu w swojej rodzinie, a potem usłyszałem kolędę: ,,Jest taki dzień, który się zaczyna od choinki''. 

czwartek, 17 lipca 2025

Luddyzm XXI wieku?

 


    Nie brakuje ludzi obawiających się, że sztuczne inteligencja zabierze pracę wielu zawodom np. ilustratorom książek. Już dziś zdarzają się wydawcy, którzy oszczędzając na pracach prawdziwych artystów, wolą zadowolić się tanim kiczem. Niespokojna wyobraźnia podpowiada mi obraz współczesnego Neda Ludda, bohatersko walczącego z AI niczym Don Kichot z wiatrakami. Nie są to wcale wesołe myśli, choć mam skrytą nadzieję, że miłość do piękna przeważy nad coraz bardziej szaloną pogonią za pieniędzmi. 




środa, 16 lipca 2025

Tartan

 

,,Rycerze umieszczali swoje znaki herbowe także na ubraniach. Szkoci używali tartanu – kraciastej tkaniny, której barwy i wzór pozwalały rozpoznawać klan, z którego pochodzi wojownik. Kilt – otwarta i kopertowo zakładana spódnica do kolan – wywodzi się właśnie z krótkiego XIV – wiecznego stroju męskiego’’ - Régine Pernoud, Philippe Brochard ,,Tak żyli ludzie. W średniowiecznym zamku’’



 

Tartan znany był już w III wieku n. e. 1 Mit o rozpoznawaniu przynależności klanowej po wzorze tej tkaniny jest mocno zakorzeniony i fałszywy. Podtrzymują go uporczywie oferty sklepów odzieżowych w Szkocji a swego czasu nawet polski podręcznik do KOSS – u 2 w rozdziale o euroregionach.



W 1842 r. w Edynburgu ukazał się falsyfikat ,,Vestiarium Scoticum’’, rzekomy XV – wieczny manuskrypt, wydrukowany po raz pierwszy w 1721 r. Jego propagatorem był niejaki John Sobieski Stuart, przyznający się do pochodzenia zarówno od dawnej szkockiej dynastii jak też od króla Polski. W 1847 r. na łamach ,,Quaterly Review’’ ukazał się artykuł, podważający zarówno autentyczność dzieła jak też stawiający pod znakiem zapytania królewskie pochodzenie Stuarta Sobieskiego. W 1895 r. historyk Andrew Ross (1849 – 1925) opublikował w ,,Glasgow Herald’’ cykl krytycznych artykułów. Przeprowadzone przez Rossa badania odnalezionego egzemplarza ,,Vestiarium’’ z 1721 r. wykazały sztuczne postarzanie papieru za pomocą środków chemicznych. Na niekorzyść falsyfikatu przemawiają również relacje o bitwie pod Culloden w 1746 r., kiedy biorące w niej szkockie klany rozpoznawały się po kolorowych wstążkach przy kapeluszach, a nie za pomocą tartanów.




                                                    Ryc. za: Wikimedia Commons


Prawdziwym autorem ,,Vestiarium’’ był John Carter Allen (1795 – 1872), podający się za Johna Sobieskiego Stuarta. Jego młodszy brat, Charles Manning Allen (1802 – 1880) używał pseudonimu Charles Edward Stuart. Nie byli ani Szkotami ani Polakami, tylko Anglikami. Bezprawnie rościli sobie prawo do tronu Wielkiej Brytanii. W 1845 r. w Edynburgu ukazała się druga publikacja braci Allenów ,,The Costume of the Clans’’. Historyk Hugh Trevor – Roper (1914 – 2003) określił oba wydawnictwa jako ,,przesiąknięte czystą fantazją i bezczelnymi fałszerstwami’’. Innym przykładem mistyfikacji dotyczącej dawnej historii Szkocji są XVIII – wieczne ,,Pieśni Osjana’’ 3.



1 Odsyłam do posta: ,,Piktowie’’.

2 Skrót od Kształcenia Obywatelskiego w Samorządnej Szkole. Uczyłem się tego przedmiotu jako gimnazjalista.

3 Odsyłam do posta: ,,Pieśni Osjana’’.

wtorek, 15 lipca 2025

Refleksja polityczna cz. 93





 ,,Przegiąłeś pałę!'' Te słowa nauczycielki chemii, wypowiedziane przed laty do mojego kolegi w gimnazjum, można z powodzeniem odnieść do Grzegorza Brauna, który 10 lipca 2025 r. stwierdził na antenie ,,Radia Wnet'': ,,Mord rytualny to fakt, a dajmy na to Auschwitz z komorami gazowymi to niestety fake''. Ten człowiek wykonuje krecią robotę, tak samo jak ci wszyscy politykierzy z KO (Barbara Nowacka, władze Gdańska) dążący do rozmywania niemieckiej odpowiedzialności za II wojnę światowa i obarczanie nią Polaków. Żadne zbrodnie Netanjahu w strefie Gazy nie usprawiedliwiają ani Holokaustu ani kłamstwa oświęcimskiego. 



Król Reksio

 




Wczoraj przed zaśnięciem przyszło mi do głowy, że polska kreskówka ,,Reksio’’ zawiera ukryty przekaz monarchistyczny. Imię tytułowego psa jest zdrobnieniem od łacińskiego słowa rex, znaczącego król. Reksio jest więc królem, mieszkającym w pałacu (budzie). Troszczy się o zwierzęta (swoich poddanych) żyjące na podwórku (w królestwie). Podlega chłopcu na podobnej zasadzie co król sprawujący władzę z Bożej łaski. Powyższy wywód należy traktować z przymrużeniem oka :).







Hunzowie

 

,,Del Rio i Peter Maffeius zapewniają, że Hindusi z Bengalu i z doliny Gangesu żyją trzysta lat lub trzysta trzydzieści lat. Gerwazjusz opowiada, że Aleksander Wielki w poszukiwaniu ‘wody żywota’ znalazł w Indiach jabłka, które przedłużały życie kapłanów do czterystu lat’’ - Mircea Eliade ,,Traktat o historii religii’’




Hunzowie są ludem indoeuropejskim zamieszkującym dolinę rzeki Hunzy w górach Karakorum w Pakistanie. Wyróżniają się jasną cerę i europejskimi rysami twarzy. Podobnie jak Kalaszy, uznawano ich za potomków żołnierzy Aleksandra Wielkiego, co wykluczyły jednak badania genetyczne. Posiadają haplogrupę R1a1a, uznawaną w środowiskach turbolechickich za rzekomy wyznacznik słowiańskości 1. Czesław Białczyński 2 uznaje Hunzów za lud słowiańsko – scytyjski i nazywa ich Guniami Hakownikami. W przeciwieństwie do Kalaszy, wciąż wiernych politeistycznym wierzeniom swoich przodków 3, Hunzowie wyznają islam. Do 1974 r. posiadali posiadali autonomię, pod rządami własnego króla z siedzibą w Karimabadzie, ponoć żyjącego równie skromnie jak jego poddani. Powodem jej zlikwidowania przez władze pakistańskie było utrzymywanie przez Hunzów kontaktów z Indiami (pomimo różnic wyznaniowych). Słyną na świecie z długowieczności. Opowiada się o nich, że dożywają 120 – 140 lat w pełni zachowując sprawność i płodność. Mówi się o 90 – letnich starcach zostających ojcami. Powodem ma być ich zdrowy tryb życia. Składa się nań praca na roli bez dostępu do żadnych współczesnych technologii, techniki relaksacyjne oraz dieta złożona z razowego chleba chapati, świeżych i suszonych owoców (zwłaszcza wiśni i winogron), mleka i serów (owczych, kozich i krowich), ziemniaków, pomidorów, sałatek zawierających pestki moreli, słodkich migdałów, pitego codziennie wina oraz z minimalnych ilości mięsa, spożywanego w postaci gulaszu z ryżem. Wykluczone są natomiast cukier, sól i białe pieczywo, nazywane trzema białymi truciznami. Matki karmią dzieci piersią aż do trzeciego roku życia, zaś starców otacza ogromny szacunek. Hunzowie uchodzą za społeczność niezwykle przyjazną i pogodną, a do tego wolną od przestępczości.



Tymczasem prawda jest inna. Informacje o 140 – letnich Hunzach są niestety internetowym fake newsem. Wpisują się one w bardzo długą tradycję mitów o ekstremalnej długowieczności (patrz: motto) oraz fantazmatów ,,dobrego dzikusa’’ i ,,powrotu do natury’’ 4. Stanowią echo teozoficznych mitów o rajskiej krainie Shangri – La, ukrytej gdzieś w Himalajach 5. Podobne opowieści krążą też o Gruzinach i Ekwadorczykach z Vilcabamby. Amerykański geriatra i dietetyk, Alexander Leaf (1920 - 2012) w pracy ,,Long Lived Populations Extreme Old Age’’ stwierdził brak danych na długowieczność Hunzów. Co więcej, jak podaje publikacja American Cancer Society (ACS) ,,The Case Against Laetvile. The Fraudulent Cancer Remedy’’ w połowie XX wieku japońska ekspedycja odkryła wśród członków tej społeczności niedożywienie i nowotwory, od których Hunzowie mieli być jakoby wolni. Relacje XIX – wiecznych podróżników i badaczy mówią o takich negatywnych zjawiskach jak rozpustny tryb młodzieży Hunzów, społecznie akceptowane dzieciobójstwo, brak higieny, choroby oczu i zębów, syfilis, wysypki i opryszczka. Zrodzony w latach 30 – tych XX wieku mit o ,,rajskim’’ życiu Hunzów miał na celu propagowanie turystyki i ,,cudownych’’ diet oraz przedstawianie autokratycznych rządów udzielnych władców w dobrym świetle.



1 Odsyłam do posta: ,,Haplogrupa’’.

2 Odsyłam do posta: ,,Czesław Białczyński’’.

3 Odsyłam do posta: ,,Mitologia Kalaszy’’.

4 Odsyłam do posta: ,,Powrót do natury’’.

5 Odsyłam do posta: ,,Szangri – La’’.

poniedziałek, 14 lipca 2025

Oniricon cz. 1041

         Śniło mi się, że:



- Alexandrus ov Coceleise gniewał się na mnie gdy wydrapałem swoje pomysły na podłodze zamiast zapisać je na kartce,



- w przeznaczonym do oddania numerze ,,Życia duchowego'' znalazłem artykuł o fantastycznych  istotach, poprzedzony mottem z C. S. Lewisa, który zamierzałem wpisać do bibliografii dla fantastów,



- byłem na spotkaniu z jakimiś terapeutami w białych kitlach, podczas którego na stole leżał żywy labrador Viskałot,



- na próżno usiłowałem zabić Lenina, jadącego niemieckim pociągiem pancernym przez Szwecję i Finlandię,



- na kursie języka angielskiego prowadzonym przez Jenę ov Blackeyovą, powiedziałem, że największą tragedią XX wieku była I wojna światowa, ponieważ pociągnęła za sobą kolejne katastrofy - rewolucję październikową, narodziny faszyzmu, II wojnę światową oraz podział Ziemi na Pierwszy, Drugi i Trzeci Świat,




- szukając na ulicy niebieskiego pojemnika na makulaturę, usłyszałem religijną pieśń, w której św. Józef został nazwany inżynierem,



- w opowiadaniu Mai Lidii Kossakowskiej byłem aniołem, który chciał  mieć świecące w ciemności oczy tak jak Maryja,




- opisałem jytnas Zdenka i Teosta Cara Słońce jako garncarzy, polemizując z przysłowiem: ,,Nie święci garnki lepią, nie sztukmistrze miotły plotą'', przysłowie to jest znane w Polsce i na Ukrainie o czym dowiedziałem się z książki ,,Banderomachia'' Edwarda Prusa,



- w XVII wieku Ukraina została przekształcona w Ordę Kozacką i przyłączona do Rosji,



- porównywałem Lady Stuart, żonę Makbeta do Alutki z serialu ,,Rodzina zastępcza'',



- Strach na Wróble ze wsi Pawlaczycy należał do rasy słowiańskich demonów, zwanych Samołedcami, nocami chodził po polach i zaglądał przez okna do chłopskich chałup, przestał tak czynić, gdy jakiś heros mu tego zabronił,




- Ferdynand Kiepski włóczył się nocą po polu.