środa, 24 października 2018

,,Mity, podania i wierzenia dawnych Słowian''









Profesor Jerzy Strzelczyk – mediewista z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu należy do moich ulubionych autorów piszących o historii. W gimnazjum czytałem jego książki: ,,Wandalowie i ich afrykańskie państwo’’ (dowiedziałem się z niej min. o legendach wywodzących Polaków od Wandalów; zaczerpnąłem z niej postać Jovana – bohatera mojego opowiadania fantasy ,,Jovan i Dilvica’’), ,,Odkrywanie Europy’’ (to właśnie ta książka zainspirowała mnie do wymyślenia Oxiów – rasy ludzi z głowami fok żyjących na terenach dzisiejszej Estonii) i ,,Od Prasłowian do Polaków’’. Na studiach czytałem ,,Słowian Połabskich’’, zaś po ich ukończeniu sięgnąłem po ,,Średniowieczny obraz świata’’.







W 2007 r. przeczytałem leksykon ,,Mity, podania i wierzenia dawnych Słowian’’. Książka miała dwa wydania – pierwsze w 1998 r., drugie zaś – w 2006 r. Na okładce znajduje się podobizna tzw. Światowida ze Zbrucza – budzącej wiele sporów rzeźby odkrytej w XIX wieku. W swojej pracy prof. Strzelczyk oparł się na takich dawnych autorach i anonimowych źródłach historycznych jak: Adam z Bremy (? - po 1085), Marcin Bielski (ok. 1495 – 1575). Dalimil (XIV wiek), Jan Długosz (1415 – 1480), Dzierzwa lub Mierzwa (XIV wiek), Ebo (? - 1163), Abraham Frentzel (1656 – 1740), Gall Anonim (XII wiek), Vaclav Hajek z Libočan (? - 1553), Helmold z Bozowa (ok. 1120 – po 1177), Herbord (? - 1168), Ibrahim ibn Jakub (X wiek), bł. Wincenty Kadłubek (? - 1223), Christian Knauthe (1706 – 1784), islandzka ,,Knytlingasaga. Saga o potomkach Kanuta’’ (XIII wiek), Kosmas z Pragi (ok. 1045 – 1125), Albert Krantz (1448 – 1517), Marcin Kromer (ok. 1512 – 1589), śląska ,,Kronika książąt polskich’’ (XIV wiek), śląska ,,Kronika śląsko – polska’’ lub ,,Kronika polska’’ (XIII wiek), ,,Kronika wielkopolska’’ (XIII – XIV wiek), Maciej Miechowita (1457 – 1523), Mnich z Prüfening (XII wiek), Eneasz Silvio de Piccolomini – późniejszy papież Pius II (1405 – 1464), Pop Duklanin (XII wiek), ruska ,,Powieść minionych lat’’ tradycyjnie przypisywana św. Nestorowi z Kijowa, Pulkawa (? - 1378/ 1380), Sakso Gramatyk (ok. 1150 – ok. 1220), ruski epos ,,Słowo o wyprawie Igora’’ (ok. 1186 – 1187; odsyłam do posta: ,,Słowo o wyprawie Igora’’). Maciej Stryjkowski (1547 – po 1582) i Thietmar z Merseburga (975 – 1018). Do tego dochodzą liczne publikacje naukowe wymienione w bibliografii.







Książkę otwiera fragment dzieła fantasy ,,Stworze i zdusze ‘’ Czesława Białczyńskiego jako ilustracja dużej roli swobodnej wyobraźni w odtwarzaniu mitologii Słowian zarówno w XXI wieku jak i we wcześniejszych epokach. Ma to uświadomić odbiorcy, że dysponujemy niepełnym obrazem mitologii słowiańskiej wyłaniającym się ze źródeł z drugiej czy trzeciej (czasem nawet z czwartej) ręki i wskazuje na potrzebę ostrożności w korzystaniu z nim. Autor wyraża sceptycyzm wobec założeń opisanych w ,,Kosmologii dawnych Słowian’’ Artura Kowalika i tak jak niegdyś Aleksander Brückner kwestionuje autentyczność panteonu Jana Długosza. Zdaniem Autora jedynie chtoniczny bóg Nija może pochodzić z autentycznego panteonu przodków Polaków. Inne stanowisko zajęli Marek Derwich i Marek Cetwiński, którzy w książce ,,Herby, legendy, dawne mity’’ bronili autentyczności boga Łady, bogiń Dziewanny i Marzanny (odsyłam do posta: ,,Herby, legendy, dawne mity’’).







Zresztą w leksykonie znalazło się też miejsce na przybliżenie pisemnych i archeologicznych falsyfikatów mających jakoby rzucać światło na pradzieje Słowian jak: niemieckie idole z Prillwitz, rosyjska ,,Vlesova kniga’’ (niedawno przełożył ją na język polski pisarz fantasty Witold Jabłoński), czeskie ,,Rękopisy królowodworski i zielonogórski’’, polskie kamienie z Mikorzyna, rzekome źródła historyczne z Budzisławia, oraz kroniki Prokosza i Kagnimira.









Zasięg geograficzny omawianych mitów i legend obejmuje: ziemie polskie, Połabie (z Miśnią i Łużycami włącznie) Czechy, Wielkie Morawy (w leksykonie można znaleźć informacje o słowiańskich władcach z terenów Panonii walczących z najazdem Węgrów takich jak np. Salan, Świętopełk, czy Menumorout), Ruś i Bałkany (szczególnie zaciekawiły mnie hasła o opisanych przez Popa Duklanina, mało znanych w Polsce, legendarnych, południowosłowiańskich władcach z dynastii założonej przez Swewlada I, wywodzących się od germańskiego plemienia Gotów).








Bohaterami leksykonu są bóstwa (rzeczywiście czczone przez pogańskich Słowian) i pseudobóstwa (wytwory wyobraźni chrześcijańskich kronikarzy) zarówno te dobrze znane (Świętowit, Perun, Weles, Jarowit, Mokosza, Strzybóg, Siemargł, Chors, Swaróg, Jesz, Siwa, Dziewanna, Marzanna, Nija itd.) jak i prawie nieznane w Polsce (Krodo, Püsterich, Flins, Złota Baba, rzekomy ruski Usład itd.), demony (rusałki, Baba Jaga, czarownice, nawie, południce, smok wawelski, krasnoludki, wiły, płanetnicy), oraz najliczniej opisana grupa – herosi – legendarni władcy (np. Lech, Krak, Wanda, Popiel, Piast, Ruryk, Askold i Dir, Czech – Bohemus, Krok, Libusza, Kazi, Tetka, Przemysł Oracz, Derbal – władca Bułgarów, który jako sprowadził swój lud znad Wołgi na Bałkany i wielu innych; mniej znanych) i założyciele miast (Kaślisz, Poznan, Późny, Kij, Szczek, Choryw, Łybiedź, Mosoch – wymieniony po raz pierwszy w ,,Biblii’’ założyciel Moskwy), Gostomysł – założyciel Nowogrodu Wielkiego). Pominięci natomiast zostali bohaterowie ruskich bylin (tacy jak np. Ilja Muromiec) i bohaterskiej epiki serbskiej (np. Marko Krjalević). Całości dopełnia opis świąt (takich jak Stado czy Noc Kupały), artefaktów (posążek Świętowita z Wolina i Światowida ze Zbrucza) oraz miejsc kultu (Łysiec, Arkona, Ślęża, czy góra Rzip w Czechach).
Książka jest bardzo ciekawa i stanowi niemal niewyczerpane źródło inspiracji dla fantastów. Obowiązkowa pozycja dla każdego miłośnika mitologii słowiańskiej ;).

Oniricon cz. 441

Śniło mi się, że:


- Sławomira mówiła mi, że się nie wygłupia, ale naprawdę nie wie jakiej jest płci,
- staropolską potrawą dla feministek nienawidzących mężczyzn była gotowana wołowina nadziewana boczkiem,






- maoryski bóg morza Tangaroa popłynął na wody Atlantyku. aby walczyć tam z olbrzymią ośmiornicą,
- jakiś starszy mężczyzna w książce w szarej okładce umieścił dwa wiersze dla swych dzieci zawierające przestrogi na nadchodzący XXI wiek,







- w plenerze miałem zajęcia z antropologii z prof. Carolusem ov Xertusem, uczestniczyła w nich Mariola Kiepska, która mówiła, że logo ,,Naszego dziennika'' stanowi odwrócony, złoty półksiężyc, a prof. Xertus proponował jej by została królową Mauritiusa,






- w jakimś teleturnieju tylko jeden uczestnik wiedział, że cytat: ,,Jak słodkie jest nasienie!'' pochodzi z ,,Pieśni nad pieśniami'',






- dostałem od Babci stadko jeży, które hodowałem w terrarium, samica miała długie, pomarańczowe jądra, a samiec kolczastą pochwę,






- pocałowałem stopę rusałki,
- spadł śnieg i miałem nadzieję, że będzie padał również na Boże Narodzenie,
- pomyślałem o Sławomirze, że przynajmniej nie jest letnia i że wolę szczerego przeciwnika od fałszywego przyjaciela,






- Polska zajęła Hurghadę w Egipcie, a ja się pytałem co z Arabią Saudyjską,






- australijski wąż tajpan  jest jadowity z powodu nienawiści do chrześcijaństwa,







- w Tatrach na szczycie góry znajdowały się trony Trimurti: Brahmy, Wisznu i Śiwy,







- między Słońcem a Merkurym krąży niewielka planeta Venthil,
- w mitologii słowiańskiej Cień Peruna stworzył Chińczyków i Azteków,







- rozmawiałem z nauczycielką chemii panią Isabelianą ov Oleien o matematyczce Zofii Kowalewskiej; mówiłem, że była Rosjanką pochodzenia polskiego, lecz nauczycielka zaprzeczyła twierdząc, że Kowalewska pochodziła z Ameryki Łacińskiej,
- namawiałem Irenausa ov Kudlabcica do ucieczki z lekcji chemii, a potem tego żałowałem, UWAGA: To tylko sen, nic takiego się nie wydarzyło,
- chciałem zostać anarchistą, aby upodobnić się do Józefa Piłsudskiego,








- zwyczaj noszenia pejsów - bokobrodów splecionych w warkoczyki wprowadzili Żydzi z Azerbejdżanu,
- kiedy ekranizowano ,,Pawlaczycę'' rolę karczmarza Mojżesza Pilzsteina miał grać otyły aktor z brodą, pejsami i w okularach, ubrany na czarno, co zostało uznane za antysemityzm,






- razem z Voytakusem ov Višnicem trafiłem do fantastycznego świata mieszczącego się w jakimś budynku, gdzie czyhały na nas stwory zwane pretensjonatami, kazano mi zostać w piżamie i kapciach, potem w wielkiej sali trzeba było pozdrawiać istoty fantastyczne; powiedziałem: ,,Pozdrawiam cię Cheloe; rusałko o oczach zielonych jak żaby'', nie chciałem pozdrowić Dażboga z powodu bycia katolikiem, potem miałem tańczyć z Voytakusem ov Višnicem, lecz nie chciałem, bo mężczyźni nie powinni tańczyć ze sobą,







- idąc ulicą rozmyślałem o Elmie z ,,Ulicy Sezamkowej'', a jakąś starsza pani częstowała mnie lodem, lecz odmówiłem,







- Lech III w młodości kolaborował z Kościejem, lecz przestał pod wpływem Tatry,






- Tatra przeżywała przygody w Australii.