poniedziałek, 29 czerwca 2015

,,Złoty klucz''

,,Najlepsze co możesz zrobić dla bliźniego poza ożywieniem jego sumienia, to – zamiast mówić mu o czym ma myśleć – obudzić to, co drzemie w nim samym, żeby zaczął myśleć samodzielnie’’ – George Macdonald.



O Georgu MacDonaldzie (1824 – 1905) – szkockim kalwińskim pastorze i pionierze gatunku fantasy, przemilczanym przez Andrzeja Sapkowskiego w ,,Rękopisie znalezionym w smoczej jaskini'', dowiedziałem się po raz pierwszy w 2006 r. z katolickiego magazynu ,,PRODOKS'' (Promotor Dobrej Książki) gdzie na fali popularności filmu ,,Lew, czarownica i stara szafa'' polecano nie tylko książki C. S. Lewisa, ale też ,,Księżniczkę i goblina'' George'a MacDonalda. Czytając książki o C. S. Lewisie dowiedziałem się, że jego ulubionym pisarzem, któremu twórca ,,Opowieści z Narnii'' zawdzięczał ,,chrzest wyobraźni'' był właśnie MacDonald. Lewis nawiązywał do niego w każdej ze swych książek. W mniejszym stopniu inspirowali się nim J. R. R. Tolkien (opisy goblinów z ,,Hobbicie'') i G. K. Chesterton – obecnie kandydat na ołtarze.
W 2010 r. przeczytałem powieść ,,Na skrzydłach północnej wichury’’ z 1871 r. w polskim przekładzie Ireny Tuwim. Jest to opowieść o chłopcu Karusiu, będąca chrześcijańską wersją greckiego mitu o Hiperborei.



W 2011 r. czytając antologię ,,Wielka księga fantasy tom 1'' pod redakcją Mike'a Ashleya wydaną przez ,,Fabrykę Słów'' opowiadanie ,,Złoty klucz’’. W XX wieku pisał do niego przedmowę sam J. R. R. Tolkien – owa przedmowa pod jego piórem rozrosła się w krótką powieść ,,Kowal z Przylesia Większego''. Przypuszczam, że H. P. Lovecraft pisząc opowiadania ,,Srebrny klucz'' i ,,Przez bramy srebrnego klucza'' mógł w jakimś stopniu inspirować się opowiadaniem MacDonalda, nie mam na to jednak dowodów.




Akcja rozgrywa się w bliżej nieokreślonych czasach zarówno w naszym świecie jak i w Krainie Wróżek. Bohaterami tego bardzo mitopoeicznego utworu jest dwoje dzieci: chłopiec Meszek i dziewczynka Kołtunka, które wspólnie poszukują Krainy Rzucającej Cienie (nawiązanie do Platona; owa kraina jest alegorią Nieba). Tytułowy złoty klucz znaleziony przez Meszka w miejscu gdzie tęcza styka się z ziemią. Dzieci spotkały na swej drodze takie istoty fantastyczne jak: skrzydlate duszki aeranty powstałe z dusz zjedzonych ryb (w Krainie Wróżek każda ryba marzyła by być zjedzona, aby zamienić się w aeranta; weganom i wegetarianom mogłoby się to nie spodobać ;-), wiecznie młoda czarodziejka zwana Babcią (nawiązanie do archetypu Wielkiej Bogini), oraz trzech czarodziejów symbolizujących siły przyrody – Starzec Ziemi, Starzec Morza i Starzec Ognia. Ten ostatni był najmłodszy i miał postać dziecka. Jako przewodnika na drodze do Krainy Rzucającej Cienie dał dzieciom węża – uspokajam Czytelnika, że w tym konkretnym przypadku nie należy dopatrywać się w nim symbolu szatana, podobnie jak w przypadku pytona Ka z ,,Księgi dżungli'' R. Kiplinga. (wąż jako negatywny symbol pojawia się za to w powieści ,,Na skrzydłach północnej wichury''). W opowiadaniu najbardziej spodobał mi się motyw poszukiwania Boga w baśniowo – mitologicznej oprawie, choć mój znajomy, pan Filipus ov Falconius, skądinąd miłośnik fantasy zupełnie nie mógł zrozumieć o co chodziło w tym utworze :(.