czwartek, 9 sierpnia 2018

Legenda o św. Tomaszu z Akwinu








,,Według legendy, pomimo upływu czasu, pomiędzy Tomaszem z Akwinu a Albertem Wielkim trwa spór. Ten ostatni przechowywał w swoim laboratorium statuę z brązu odlaną przez Tomasza z Akwinu. Pewnego dnia Alberto Magnus potarł statuę eliksirem, który tchnął w nią życie. Okazała się ona być bardzo użyteczna i chętna do współpracy: akceptowała robienie zakupów, mycie podłogi i wykonywanie pewnej ilości prac porządkowych. Ten automat o licznych zaletach posiadał jednak pewną poważną wadę - był bardzo rozmowny. Skończyło się to zanudzaniem Tomasza z Akwinu, który nie mogąc tego dłużej znieść, zaopatrzył się w młotek i rozbił go na tysiące kawałków. [...]'' - Carole Sédillot ,,ABC alchemii''




Neandertalczycy w Krainie Baśni







,,Jedna z koncepcji tłumaczących takie bogactwo opowieści o rusałkach, karłach i gnomach głosi, że jest to pamięć ludowa z okresu, gdy homo sapiens współistniał z neandertalczykami, którzy z czasem zostali zepchnięci w puszczę przez bardziej agresywnego rywala. Tłumaczyłoby to przetrwanie legend w krajach celtyckich. Inna znów głosi, iż rusałki są odbiciem starożytnych wierzeń  o przeistaczaniu się dusz zmarłych w miniaturowe ludzki'' - Mike Dash ,,Granice poznania. Poltergeisty, stygmaty, lewitacja, spotkania z UFO: prawda czy mistyfikacja?''



Afrykański wąż - potwór







,,Ameryka Południowa nie jest jedynym możliwym habitatem wielkich węży. W sierpniu 1959 roku belgijski pilot, Rene van Lierde, przelatując nad południowym Zairem, zobaczył ogromnego węża, który podniósł się na ogonie i próbował zaatakować helikopter. Otrząsnąwszy się z wrażenia, pilot zdołał zrobić jedno zdjęcie zwierzęcia. Ukazuje ono rzeczywiście niezwykle wielkiego węża, lecz z powodu braku punktów odniesienia w terenie można ocenić jego wielkość jedynie na podstawie wysokości maszyny. Van Lierde twierdził, że wynosiła ona od czterdziestu pięciu do pięćdziesięciu metrów. Były też inne doniesienia z tego rejonu. [...]'' - Mike Dash ,,Granice poznania. Poltergeisty, stygmaty, lewitacja, spotkania z UFO: prawda czy mistyfikacja?''



Ojciec kryptozoologii








..Po uzyskaniu stopnia doktorskiego na podstawie rozprawy o uzębieniu mrówkojada Heuvelmans został w chwili wybuchu II wojny światowej powołany do wojska. Podczas okupacji zarabiał jako piosenkarz jazzowy, a po wojnie przeniósł się do Paryża, gdzie rozpoczął pracę swego życia, badając wszelkie rodzaje nieznanych zwierząt i publikując niezwykle interesujące prace o wężach morskich, olbrzymich kałamarnicach i ośmiornicach, żywych dinozaurach i współczesnych neandertalczykach. Bez przesady można go nazwać ojcem kryptozoologii. Miał licznych oponentów wśród badaczy folkloru, którzy twierdzili, że wiele, a być może większość stworzeń, jakim poświęcił życie, w rzeczywistości nie istnieje'' - Mike Dash ,,Granice poznania. Poltergeisty, stygmaty, lewitacja, spotkania z UFO: prawda czy mistyfikacja?''








      Bernard Heuvelmans żył w latach 1916 - 2001. 

Motor - zobop - haitańska odpowiedź na UFO








,, [...] Mieszkańcy Haiti [...] wierzą, że zagrażają im czarownicy wudu (zobop), którzy porywają ludzi i składają z nich ofiary podczas tajemnych rytuałów. W początkach lat czterdziestych w stolicy kraju, Port - au - Prince, krążyła plotka, iż zmotoryzowani czarownicy (motor - zobop) jeżdżą nocą po wyspie, dowożąc ofiary na miejsca ceremonii. Poznać ich można po nieziemskim, błękitnym świetle reflektorów.
   Divione Joseph, sam będący czarownikiem wudu, osobiście natknął się na motor - zobopa jadąc nocą na miejsce, w którym miał wywoływać duchy. Nagle oślepiło go jasne niebieskie światło i stracił przytomność. Kiedy się ocknął, znajdował się w pojeździe motor - zobopa w otoczeniu półludzi w maskach. Próbowali przekupić Josepha, żeby nie rozpowiadał, co mu się przydarzyło. Gdy odmówił, ludzie w maskach po prostu wyrzucili go na drogę. Znów stracił przytomność, a następnie obudził się we własnym łóżku'' -
Mike Dash ,,Granice poznania. Poltergeisty, stygmaty, lewitacja, spotkania z UFO: prawda czy mistyfikacja?''

Święty bakłażan







,,Jedynym zjawiskiem, które ma mniej niż dziesięć lat, jest święty bakłażan - zwyczajne z pozoru warzywo, które po przekrojeniu ukazuje ziarenka ułożone w święty znak. Układ ziaren przypomina wyłącznie święte pismo islamu i jak dotąd pojawia się wyłącznie w społecznościach muzułmańskich.
   Po raz pierwszy zauważono ten dziw natury w marcu 1990 roku w Leicester, w kuchni niejakiej Faridy Kassam. Napis głosił Ja - Allah (co znaczy 'o Boże'). Mąż Faridy, Zahid, powiedział: .Byliśmy wstrząśnięci, kiedy zobaczyliśmy ten napis. Nie wierzyliśmy własnym oczom. Pokazaliśmy bakłażan naszemu agentowi ubezpieczeniowemu, który nie jest muzułmaninem, i nawet on zauważył podobieństwo do napisu na talerzu, gdzie widniały te same słowa'. Gdy Kassamowie dostali pozwolenie ogłoszenia niezwykłego odkrycia w miejscowym meczecie, w ciągu następnego tygodnia odwiedziło ich ponad pięć tysięcy osób pragnących zobaczyć cudowne warzywo. Kiedy bakłażan zaczął się psuć, pochowano go w poświęconej ziemi. [...]'' -
Mike Dash ,,Granice poznania. Poltergeisty, stygmaty, lewitacja, spotkania z UFO: prawda czy mistyfikacja?''







Przypomina mi się jak w gimnazjum, kiedy oglądałem ,,Świat według Kiepskich'' na kromce pieczywa chrupkiego dopatrzyłem się rysów Mariana Paździocha ;).

Potwory z Jeziora Świętego Franciszka








,,Badania w Quebecku  przekonały Meurgera, że potwory to zaledwie jeden z wielu motywów lokalnej tradycji ludowej. O jeziorach nawiedzanych przez potwory, mówi się, że nie mają dna, że są poryte podwodnymi jaskiniami lub że łączy je sieć pełnych wirów kanałów, po których pływają tajemnicze łodzie podwodne. [...] według okolicznych mieszkańców zamieszkane jest przez pięć różnych odmian potworów. Meurger zgromadził relacje o ogromnych, dziewięciometrowych jesiotrach; o wielkich płetwiastych rybach; o zwierzęciu przypominającym wieloryba; wreszcie o nakrapianym potworze z krokodylą głową. Z punktu widzenia zoologii jest mało prawdopodobne, aby tak różnorodne stworzenia mogły zamieszkiwać jedno niewielkie jezioro albo żeby jakakolwiek odmiana potwora mogła istnieć w jeziorach tak zróżnicowanych jak te, które znajdują się w Quebecku.






            Jak zatem Meurger interpretuje te relacje? Uważa, że rozbieżne doniesienia biorą się z połączenia europejskich potworów - bestii o końskich głowach, smoków i olbrzymich węży - z miejscowymi indiańskimi legendami, w których przeważają węże rogate. W ten sposób powstaje bogata kulturowa tradycja, pełna różnorodnych motywów '' - Mike Dash ,,Granice poznania. Poltergeisty, stygmaty, lewitacja, spotkania z UFO: prawda czy mistyfikacja?''