wtorek, 20 grudnia 2016

Siostra Śmierć

,,Pochwalony bądź, Panie mój, przez siostrę naszą śmierć cielesną, której żaden człowiek żywy uniknąć nie może. Biada tym, którzy umierają w grzechach śmiertelnych; Błogosławieni ci, których śmierć zastanie w Twej najświętszej woli'' – św. Franciszek z Asyżu ,,Pieśń słoneczna''

,,Gdzież jest, o śmierci twoje zwycięstwo? Gdzież jest, o śmierci, twój oścień ?'' - 1 Kor 15. 55







W grudniu 2016 r. sięgnąłem po rozszerzone wydanie komiksu fantasy ,,Śmierć'' Neila Gaimana. Jest to spin – off jego mitopoeicznej serii komiksowej ,,Sandman'' o bogu snów Morfeuszu (Czytelników zainteresowanych twórczością Neila Gaimana odsyłam do postów: ,,Sny zainspirowane twórczością Neila Gaimana'' i ,,Księga cmentarna''). Akcja prezentowanych w jednym tomie historii rozgrywa się w XXI wieku w USA (Nowy Jork, Los Angeles), a także w XVIII – wiecznej Wenecji.







Główną bohaterką jest Śmierć – młodsza siostra Snu, której pierwowzorem była rzymska bogini Mors. Miała postać pięknej, młodej kobiety o długich, czarnych włosach i trupio bladej cerze, ubierającej się jak przedstawicielka subkultury gotyckiej. Na szyi nosiła srebrny krzyża anch – egipski znak życia (jak by to powiedziała Ursula Le Guin: ,,Tylko w milczeniu słowo, tylko w ciemności światło, tylko w umieraniu życie: na pustym niebie jasny jest lot sokoła''). Była znacznie starsza niż ludzkość i posiadała zdolność bilokacji. Chcąc lepiej zrozumieć ludzi, których pozbawiała życia, co jakiś czas przybierała ludzką postać i przeżywała przygody w ich świecie. Raz jako sympatyczna dziewczyna, sierota o imieniu Didi spotkała na wysypisku śmieci zniechęconego do życia nastolatka Sextona Furnivala. Dzięki takim przygodom nauczyła się empatii. W każdym człowieku znajdowała coś dobrego.








Oprócz niej w komiksie pojawiają się też inne postaci fantastyczne jak: jej brat Morfeusz – władcy krainy snów, egipski solarny bóg Re – człowiek z głową sokoła, który unieszczęśliwił pewną współczesną kobietę zamieniając ją w nieśmiertelną Elemental Girl, niezwykle długowieczna wiedźma Szalona Hettie (swoją długowieczność zawdzięczała ukryciu swego serca w matrioszce), oraz pozbawiony oczu czarownik Eremita, który chciał zdobyć władzę nad Śmiercią.
W komiksie najbardziej spodobała mi się przemiana samolubnego i dziecinnego nastolatka Sextona, który po spotkaniu z ucieleśnioną Śmiercią – Didi porzucił zamiar samobójstwa, to, że tylko bóg Re, który stworzył Elemental Girl mógł uwolnić ją od cierpień (przypomina to zachętę do szukania pociechy w Bogu) oraz postać wiernego ochroniarza i menadżera Borisa (właściwie: Endymiona), który dobrowolnie oddał życie, aby ożyło dziecko Hazel.
Zastrzeżenia natury religijno – etycznej dotyczą natomiast: przedstawienia związku pary lesbijek Foxglove i Hazel jako czegoś dobrego (zarówno ,,Biblia'' jak i Magisterium Kościoła uważają praktykowanie homoseksualizmu za grzech ciężki), wątek proaborcyjny (Hazel miała na ubraniu znaczek z napisem: ,,Zdecydowałam się na dziecko, ale cieszę się, że miałam wybór''), oraz Śmierć zachwalającą korzystanie z prezerwatyw zamiast czystości przedmałżeńskiej. Ogólnie jednak elementy pozytywne przeważają nad negatywnymi ;).