poniedziałek, 7 maja 2018

Fauna księżycowa







,, [...] Słynny astronom sir John Herschel zaobserwował na Księżycu ogromnego bobra! 'Szedł na dwóch łapach i nie miał ogona' - wykrztusił do dziennikarzy oszołomiony astronom. Sir John dodał, że na Księżycu rosną lasy i że widział stada włochatych bizonów o ruchliwych uszach oraz małpowatych ludzi ze skrzydłami. [...] A jaka jest prawda? Te kosmiczne bujdy zostały wypichcone przez dziennikarza Richarda Adamsa Locke'a (1800 - 1871). Prawdziwy sir John Herschel przebywał w tym czasie [w 1835 r. - przyp. T. K.] w Afryce. Kiedy dotarły do niego numery gazety z marsjańskimi majaczeniami, najpierw się zdenerwował, ale chwilę potem ryknął niepohamowanym śmiechem'' - Nick Arnold ,,Monstrrrualna erudycja. Kosmos, gwiazdy i zakichani kosmici''




Dawni uczeni o kosmitach








,,1. Szwedzki uczony Svante Arrhenius (1859 - 1927) powiedział, że Wenus jest pokryta moczarami. Inni uważali, że mogą tam nawet żyć dinozaury.
2. W latach 30. XIX wieku niemiecki astronom Franz von Paula Gruithuisen oświadczył, że Wenus dlatego co 47 lat jaśnieje  mocniej, bo Obcy zapalają lampy na cześć swego kolejnego nowego cesarza'' -
Nick Arnold ,,Monstrrrualna erudycja. Kosmos, gwiazdy i zakichani kosmici''



Josif Szkłowski i Marsjanie







,,W latach 50. XX wieku ukraiński uczony Josif Szkłowski twierdził, że księżyce Marsa są sztucznymi tworami superłebskich Marsjan. Lecz w 1971 roku fotografie wykonane przez amerykańską sondę kosmiczną  pokazały, że Phobos to tylko wielki kawał skały. Szkłowski był czerwony ze wstydu i twierdził, że tylko sobie żartował'' - Nick Arnold ,,Monstrrrualna erudycja. Kosmos, gwiazdy i zakichani kosmici''



Dawne teorie o Księżycu







,,Naukowi lunatycy mieli różne, czasem zupełnie zwariowane teorie na temat Księżyca. [...]
1. William Pickering (1858 - 1938) i George Darwin (1845 - 1912): Księżyc wyrwał się z Ziemi i odleciał w przestrzeń miliardy lat temu. Dziura po nim to Ocean Spokojny.
2. Frédéric Petit (1810 - 1865): są DWA księżyce, z czego jeden bardzo malutki. [...]
4. Hans Hörbiger (1860 - 1931): góry na Księżycu są z lodu. Było wiele księżyców, ale roztrzaskały się o Ziemię, zabijając gigantów, którzy tam żyli. [...]
3. Peter Hansen twierdził, że Srebrny Glob ma kształt jaja i koniec, którego nie widzimy, pokrywa dżungla! Istna palma!
4. [...] Autor tej koncepcji musiał być naprawdę szalony! Co zupełnie nie przeszkadzało Adolfowi Hitlerowi, który uważał Hörbigera za największego światowego naukowca'' -
Nick Arnold ,,Monstrrrualna erudycja. Kosmos, gwiazdy i zakichani kosmici''




Średniowieczna zoologia









,, [...] Zacznijmy od wilka, najokrutniejszego i najprzebieglejszego ze zwierząt - w oczach ludzi średniowiecza. Wilk zawsze posuwa się nie pod wiatr, lecz z wiatrem, aby ścigające go psy nie mogły go zwęszyć; gdy wyje, osłania pysk łapą, aby słyszącym zdawało się, że to głos całej hordy wilków. Rany od jego ukąszeń są tym bardziej niebezpieczne, że wilk żywi się jadowitymi ropuchami, a w dodatku, tak samo jak pies, bywa wściekły. To stwór tak szatański, że trawa tak przez niego zdeptana nigdy nie odrasta. Jednakże człowiek ma szansę ocaleć ze spotkania z nim pod warunkiem, że pierwszy go spostrzeże: wilk wtedy traci swą napastliwość i ucieka. Jeśli wszakże wilk pierwszy spostrzeże człowieka, sparaliżuje go spojrzeniem i pożre niechybnie. Kto by jakimś niezwykłym przypadkiem wyszedł żywy z takiej przygody, pozostanie już do końca dni swoich niemową.








   Z kolei niedźwiedź [...] całą swą siłę ma skupioną w łapach. Samica jest mocniejsza od samca i prawie nie sposób jej złowić, a na dobitkę cuchnie okropnie. Samca natomiast da się oswoić, ale trzeba mu wykłuć oczy i karmić go obficie miodem. Im więcej go bić, tym więcej nabierze sadła i krzepy, nadaje się wtedy nawet jako zwierzę pociągowe. Kiedy zdechnie, warto wyciąć mu sadło i smarować nim głowę, bo to najlepsze lekarstwo przeciwko łysieniu. Ciąża u niedźwiedzicy trwa tylko trzy miesiące, toteż młode rodzą się nieżywe, mniejsze niż szczury, ślepe i bez sierści. Dopiero matka przywraca je do życia, nadaje im należyty wzrost i wygląd, wylizując je energicznie i bez ustanku przez kilka dni.








   To wskrzeszenie miało niewątpliwie znaczenie symbolu chrystologicznego. Odnajdujemy je w podobnej wersji w rozdziałach o lwie i pelikanie. Lwica budzi z martwych nowo narodzone lwięta własnym tchnieniem, a samica pelikana wskrzesza zabite przez samca pisklęta rozdzierając sobie dziobem piersi i skrapiając małe własną krwią.







    Ale najczęściej symbol Chrystusa upatrywano w jeleniu. Jeleń nienawidzi węży, które są stworami demona, toteż tropi je i zjada. Jest wtedy skazany na niechybną śmierć, jeżeli w ciągu trzech godzin po przełknięciu jadowitego węża nie wykąpie się w źródlanej wodzie. Jeśli uda mu się to zrobić, nie umrze, lecz przeciwnie, odmłodnieje. Tym się tłumaczy jego długowieczność. Wszyscy autorzy przypisują jeleniowi bardzo długie życie, lecz różnią się między sobą co do liczby lat jego życia: Hugon z Saint - Victor, najhojniejszy, przyznaje mu aż dziewięćset. Jeleń nigdy też nie choruje i nigdy nie miewa gorączki, a więc człowiek, który zjada codziennie kawałek jeleniego mięsa, zyskuje taką samą odporność na wszelkie choroby. Zwierz ten bardzo lubi muzykę. Można go obłaskawić i schwytać jedynie wtedy, gdy jeleń nadstawia uszu, bo gdy je opuści, głuchnie całkowicie. Osaczony przez myśliwych nie broni się, lecz płacze rzęsistymi łzami i temu nieraz zawdzięcza ocalenie.








   Spośród zwierząt egzotycznych najbardziej niezwykły jest niewątpliwie kameleon. Ma tułów jaszczurki, łuski i grzbiet ryby, głowę małpy i łapy sokoła. Z wielkiej bojaźliwości często zmienia barwę, a umie przybrać każdą, oprócz białej i czerwonej. Nie je ani nie pije nic, żywi się samym powietrzem. Toteż w jego ciele nie ma ani kropli krwi. Żołądek jego odznacza się magicznymi właściwościami, wystarczy go spalić, żeby spowodować deszcz lub burzę.









    Krokodylowi, [...] przypisują autorzy osobliwe stany psychiczne. Jest to wielki żółty wąż wyposażony w cztery olbrzymie łapy, pozbawiony natomiast języka. Charakter ma dziwaczny, pełen sprzeczności. Gdy je, nie może powściągnąć łakomstwa i obżera się tak, że potem choruje. Zwala się wtedy na piasek i leży bez ruchu, dopóki nie strawi wszystkiego co połknął, a trwa to nieraz wiele dni. Podobnie też na widok człowieka nie umie się opanować, chwyta ofiarę i pożera, chociaż poza tym jest dobrym i czułym stworzeniem. Dlatego ukończywszy tę ponurą ucztę żałuje swego nikczemnego postępku i przez kilka godzin płacze. 
  Bestiariusze opisują nie tylko zwierzęta istniejące w rzeczywistości. Poświęcają długie rozdziały potworom i istotom chimerycznym. [...].








    Najbardziej krwiożercza ze wszystkich bestii jest mantykora, co widać nawet po jej czerwonym jak krew ubarwieniu. Ma tors lwa, ogon skorpiona, a głowę człowieka. Każda z jej szczęk uzbrojona jest trzema rzędami zębów. Żadne zwierzę na ziemi przed nią nie ucieknie, bo mantykora biega od wszystkich szybciej. Jeden tylko lew się jej nie boi. Za to lęka się ona leofontona, najmniejszego z gryzoni, który największego zwierza może uśmiercić samym smrodem swego moczu. Mniej groźna jest taranda, wielki wół z głową jelenia i skórą niedźwiedzia. Zamieszkuje strefę zimną i jest bardzo płochliwa, toteż podobnie jak kameleon często zmienia kolor. Leonkrokita pochodzi od skrzyżowania lwicy z wilko - jeleniem, co nie przeszkadza jej mieć tułowia osła, nóg jelenia, grzywy lwa, głowy wielbłąda i niekiedy człowieczego głosu. Najosobliwszy ze wszystkich monstrów jest ponad wszelką wątpliwość morski mnich, bestia czyhająca u wybrzeży Norwegii; ma bowiem tułów ryby, z głowę człowieka z wygoloną tonsurą, na karku zaś jej zwisa kaptur podobny do tego, jaki noszą zakonnicy'' - Michel Pastoureau ,,Życie codzienne we Francji i Anglii w czasach rycerzy Okrągłego Stołu (XII - XIII wiek)''. 

Średniowieczne wyobrażenia o Etiopii







,,Etiopia, którą większość autorów umieszcza w południowej Azji, między Indiami, a Egiptem (należącym do kontynentu azjatyckiego), zamieszkana jest przez nie mniej osobliwe stworzenia. Zwierzęta tamtejsze są pozbawione uszu, a niekiedy także oczu; drogie kamienie znajdują się nie w oczach wężów, lecz w mózgach smoków, które wszakże bardzo trudno złowić. Ludzie żywią się mięsem lwów i panter, wskutek czego pomrukują jak drapieżne bestie; chodzą całkiem nago i nic nie robią. Niektórzy za króla mają psa, inni olbrzymiego cyklopa. Ci zaś, co mieszkają na pustyni, w pobliżu antypodów, nie jedzą nic prócz suszonej szarańczy, dlatego żaden nie żyje dłużej niż 40 lat'' - Michel Pastoureau ,,Życie codzienne we Francji i Anglii w czasach rycerzy Okrągłego Stołu (XII - XIII wiek)''. 




Średniowieczne wyobrażenia o Indiach








,,Z wszystkich dalekich krajów do najbardziej dziwacznych pomysłów kuszą wyobraźnię Indie. Jest to kraina gdzie dwa razy do roku powraca lato i zima. Lasy są tam tak strzeliste, że sięgają obłoków, a rosną w nich zdumiewające drzewa: jedne mają liście większe niż domy, drugie rodzą olbrzymie, wspaniałe owoce, w środku wszakże wypełnione popiołem; trzecie dostarczają węgla, który raz zapalony nie wygasa przez cały rok. Orzechy są tam wielkości ludzkiej głowy, a grona winne tak ogromne, że więcej niż jednego na raz człowiek nie może udźwignąć. Węże mają oczy z drogich kamieni. Rzeki wszystkie toczą w swoich wodach grudki złota, z wyjątkiem Gangesu, w którym za to łowi się węgorze na trzysta stóp (ok. 100 m) długie. W Indiach mieszkają rozmaite ludy, a jeden od drugiego dziwniejszy. Są wśród nich ludożercy zjadający własnych rodziców, gdy się zbytnio postarzeją; są inni, owłosieni na całym ciele, żywiący się wyłącznie surowymi rybami i pijący słoną wodę; jeszcze inni, aby się utrzymać przy życiu, muszą bez przerwy wdychać zapach jabłek. Są tam ludzie, którzy mają tylko jedno oko pośrodku czoła, inni zaś mają po sześć palców u nóg, jeszcze inni usta na piersi, a uszy na ramionach; są wreszcie tacy, którzy mają tylko jedną stopę, ale tak wielką, że może im służyć za tarczę albo za parasol'' - Michel Pastoureau ,,Życie codzienne we Francji i Anglii w czasach rycerzy Okrągłego Stołu (XII - XIII wiek)''





Oniricon cz. 401

Śniło mi się, że:






- Jerzy Zięba żył w czasach II RP jako żebrak,







- Amazonka tańcząca na rurze miała za zadanie obejrzeć dowolną operę rockową i wybrała ,,Amazonki i Wikingów'',








- Witold Vargas i Paweł Zych napisali książeczkę o Różowym Stworku zaobserwowanym w latach 90 - tych XX wieku na Kaszubach; był to różowy kosmita mający nos słonia morskiego i ogon kangura, na jego temat wypowiadały się wszystkie  religie świata, artykuł o nim ukazał się we włoskim czasopiśmie ,,Familia Christiana'',
- w parku w Pacynowie żyły nimfy śluzówki o zielonej skórze i niebieskich, lub czarnych włosach, których ciała wytwarzały ogromne ilości śluzu (wymyślone na jawie),
- w erze dziewiątej żyły w lasach nimfy łopatnice mające poroża łosi (wymyślone na jawie),
- doprowadziłem do tego, że Andrzej Duda uzbrojony w topór walczył z Mateuszem Kijowskim i zwyciężył,
- odwiedził mnie Pavlas ov Vidłar,
- Kaszubi mają swojego króla, który nie jest człowiekiem, ale jakimś dziwnym stworem o ciele pokrytym kolorowymi frędzlami, który mieszkał pod ziemią,








- Sławomira składała potajemnie ofiary ze zwierząt, UWAGA: To tylko sen, nic takiego się nie wydarzyło,
- pomyślałem, że Sławomira jest zbyt łagodna, by użyć noża lub kastetu przeciwko ONR - owi,
- w dzieciństwie pojechałem do Korei Północnej razem z opiekującą się mną miejscową młodą kobietą, która miała w torebce pistolet; po ulicy jechał olbrzymi biały pojazd z czymś co przypominało miskę na dachu, oraz pomarańczowy czołg, byłem świadomy, że znajduję się w państwie totalitarnym i odczuwałem lęk, na szczęście bezpiecznie wróciłem do Polski i na pożegnanie życzyłem swojej przewodniczce, aby jej ojczyzna odzyskała wolność,







- w Hiperborei działały elektrownie orgonowe, w których wytwarzano orgon łącząc wykonane z oriszalku modele lingamu i joni (wymyślone przed zaśnięciem).