niedziela, 4 grudnia 2016

Oniricon cz. 264

Śniło mi się, że:





- odwiedził mnie w domu Pavlas ov Vidłar i zadzwonił do niego jego wyrodny ojciec, lecz syn nie chciał z nim rozmawiać; ów ojciec był wiceministrem, który podsunął Donaldowi Tuskowi pomysł kradzieży oszczędności z OFE; w tym śnie rozsypałem przyprawy, którymi była usłana cała podłoga i ściana,






- byłem krokodylem nilowym i poszedłem do parku nad jeziorem, gdzie obradowali bogowie Olimpu, lecz Hera w szlafroku wyprowadziła mnie na smyczy,
- pod wieczór opuszczałem szkołę idąc pustymi korytarzami, podczas gdy w klasach przebywali królowie,







- przebywałem w jednym pokoju z wampirem Emielem Regisem, którego się bałem, że będzie pił moją krew, przyszedł wiedźmin Geralt, który wspominał swój ,,czarny chrzest'' (inicjację wiedźmińską) i nie chciał mnie bronić przed wampirem,
- miałem w domu książkę ,,Niesamowite zwierzęta'' z serii ,,Tajemnice zwierząt'', w której zamiast tekstów o zwierzętach były dokumenty z czasów PRL - u,
- gościł u mnie Janes ov Calcium i bałem się, że zniszczy mi książki,
- w Parku Żeromskiego w Szczecinie zobaczyłem tramwaj wielkości malucha, którym jechali ludzie,







- przeniosłem się do przyszłości (epoka po 6 000 r. n. e.); korzystałem z toalety i oddałem tak dużo moczu, że zalałem nim całą podłogę, bałem się, że ktoś mnie podgląda, w owej epoce ludzie będą się fascynować latami 80 - tymi XX wieku (idąc z panem Martinusem ov Simcassem zobaczyłem plakaty z Johnem Rambo), potem ujrzałem na trawniku pasiastego eohippusa, którego chciałem pogłaskać, lecz on się mnie bał,







- w erze dziewiątej w Parku Żeromskiego w Szczecinie żył pół - człowiek, pół - drzewo, który wędrował Pasażem Snów,







- wróciłem do szkoły, gdzie towarzyszył mi pan Tomasus ov S. ubrany na czarno; lekturą z języka polskiego był ,,Zamek Lorda Valentine'a'' Roberta Silverberga; czytając dowiedziałem się, że na planecie Majipoor żyło wiele zwierząt np. pogańskie mamuty, a ich królem był mówiący lew, w książce występował też Wij,
- mówiłem jakiejś osobie o początkach swojego zainteresowania mitologią słowiańską; o tym jak w klasie drugiej czy trzeciej gimnazjum przeczytałem książkę ,,Ci sprytni Słowianie'', artykuł o religii Słowian z ,,Życia świata'' i zbiór baśni rosyjskich ,,Mocarni czarodzieje'',
- Donald Tusk umarł,
- byłem w jakiejś szkole gdzie odbywało się spotkanie z Sapkowskim; na korytarzu zobaczyłem dwie butelki wody mineralnej, którą wziąłem za wódkę i wylałem, a ta zalała całą podłogę w pobliskiej sali, gdzie przebywali policjanci, chciałem wrócić i przyznać się przed policją, że zalałem salę; za stołem siedział Sapkowski i podpisywał książki, zaś pewien wydawca chciał wydać moją książkę,







- dwóch satyryków przebrało się za sokoły (jeden za kobuza) i mówiły o swoim głodzie - jeden z nich miał zjeść rybę.