niedziela, 30 kwietnia 2023

Diabelskie skrzypce

 


 

,,Diabeł, zwany na Kaszubach purtkiem, jest bohaterem wielu miejscowych legend, bajek i opowieści. Zazwyczaj przedstawia się go jako postać zadającą podstępne zagadki napotkanym Kaszubom w celu pozyskania ich dusz. Wykorzystanie go w instrumencie miało za zadanie odstraszyć złe duchy, upiory, zmory, wampiry i wiele innych czarnych charakterów z kaszubskich wierzeń ludowych. Aby je odgonić, Kaszubi wędrowali w grupach na krańce wsi, skrzyżowania dróg, a niekiedy nawet na cmentarze. Tam, najgłośniej jak się dało, uderzali diabelskimi skrzypcami o ziemię, a także okładali je kijem. Hałas miał odstraszyć niepożądanych gości. Obecnie diabelskich skrzypiec używa się niemal wyłącznie jako instrumentu muzycznego. Posługują się nimi regionalne zespoły pieśni i tańca, animatorzy kultury, nauczyciele i edukatorzy'' - Anna Willman (red.) ,,Folklor polski. Sztuka ludowa, tradycje, obrzędy''



 

sobota, 29 kwietnia 2023

Oniricon cz. 911

     Śniło mi się, że:



- na Rusi ożył posąg boga Kumira podobny do słupa z czterema twarzami i zamienił się w wojownika noszącego to samo imię,



- Stanisław Szur naśladując starożytnych Greków, zalecał się na ulicy do kobiety, stojąc przed nią całkiem nago, aż został zatrzymany przez policję,



- pojechałem do Etiopii gdzie chciałem leczyć się miejscowymi lekami, znachorka dała mi do zjedzenia zbuk,



- rysowałem kocie głowy podobne do ludzkich twarzy,



- szedłem przez las tropikalny w Brazylii, uciekała przede mną piękna, czarnowłosa kobieta w białej sukience, która zamieniła się w blondynkę,



- spotkałem w polskim lesie mówiącego po polsku goryla z ludzkim mózgiem i uznałem go za bardzo szlachetne zwierzę,



- powiedziałem w szkolnej bibliotece nauczycielce matematyki, pani Ag'tnie ov Kažmerčakovej, że zamierzam napisać nową, uzupełnioną wersję ,,Milenium, czyli Nowych Triumfów'', w której Jena ov Blackeyova spotkała w Armagedonie: Michaiła Bułhakowa, który polecił jej ,,Mistrza i Małgorzatę'', Günthera Grassa, Saddama Husajna, Chemicznego Alego, talibów, ajatollaha Chomeiniego, gen. Franco, Antonia Salazara, Muamara Kadafiego, ks. Tiso i Manuela Azañę, powiedziałem, że Jena jest teraz mężatką, jakiś chłopiec przypisywał jej chorobę psychiczną co nie spodobało mi się,



- w liceum byłem zwolniony z lekcji geografii,


- w liceum miałem indywidualną lekcję religii z panem Andreusem ov Leovishinerem, pisałem w brudnopisie, w którym wcześniej zamierzałem napisać o ,,Międzynarodówce politeizmu'', mitologii japońskiej i nagach, w czasie lekcji przyszła żona pana Leovishinera i kłóciła się z mężem, a ich syn popełnił samobójstwo,



- Jena ov Blackeyova spotkała w Armagedonie Salmana Rushdiego, Winstona Churchilla, który kazał bombardować Irak, Ericha von Dänikena, Bernarda Heuvelmansa i Magdalenę Abakanowicz,



- pan Andreus ov Leovishiner opowiada mi na lekcji religii o Rasputinie,



- czytałem ,,Konopielkę'' Edwarda Redlińskiego z kolorowymi ilustracjami przedstawiającymi słowiańskie demony,



- mały chłopiec pojechał z matką nad morze i upewnił się czy przez dwa dni będzie ładna pogoda, w ślad za nim wyruszył Ukrainiec zarażający ludzi katarem siennym,



- virkena (żeński duch opiekuńczy) Watykanu miała postać półnagiej, ciemnowłosej kobiety mającej na głowie papieską tiarę oraz noszącej na szyi dwa klucze: złoty i srebrny,



- czytałem książkę Adama ,,Nergala'' Darskiego o demonologii słowiańskiej,



- znalazłem w kolorowej gazecie artykuł o wstydliwych tajemnicach Bernarda Heuvelmansa,



- psy grały w tenisa,


- wbrew swojej woli zostałem zapisany przez Mamę do Śląskiego Klubu Piłkarskiego, który działał przy Uniwersytecie Śląskim i należeli do niego sami Murzyni (byłem w nim jedynym białym), miałem grać w każdy czwartek, lecz nie podobało mi się to i chciałem się wypisać,



- królowa Wiktoria zawdzięczała długowieczność codziennemu jedzeniu surówki z ziół, zaś Elżbieta II zawsze nosiła fioletowe pantofelki,



- byłem serbskim księciem Tesiciem, synem Henryka VIII i Katarzyny Aragońskiej, grałem z ojcem w tenisa i wypominałem mu ścięcie jego żony Elżbiety I. 

piątek, 28 kwietnia 2023

Podrywacz

 

,,Oj, chmielu, chmielu, ty bujne ziele

        Bez ciebie nie jest żadne wesele

        Oj, chmielu, oj, nieboże

        To na dół, to ku górze

        Oj, chmielu nieboże...''

    - pieśń weselna z Lubelszczyzny 



W Aplanie za panowania króla Lecha I, syna Nissusa, syna Wiła Sławicza, leżała wioska nazywana Ćmielowem. Jej naczelnik, sołtys Zbiś, ojciec trzech córek, doczekał się syna. Chłopiec otrzymał imię Chmiel i wnet stał się oczkiem w głowie całej rodziny. Jego matka, Brukwa oraz starsze siostry; Papra, Słoda i Żeńczyna pieściły dziecko, kąpiąc je w olejku migdałowym i niczego mu nie zabraniały. Również ojciec przymykał oczy na każdą psotę syna. Chmiel w latach swego dzieciństwa mógł biegać całkiem nago po domu i ogrodzie, tłuc garnki, ciągnąć psy za uszy i koty za ogony, wyrywać pióra kurom i kaczkom, deptać zboże, sikać do mleka, oraz przezywać chłopów pracujących na polu, pokazując im przy tym język. Z wiekiem stawał się coraz gorszy. Nie chciał słyszeć o nauce, jeno wraz z podobnymi sobie hultajami, bałamucił każdą dziewkę, która wpadła mu w oko. Z tego powodu nazywano go Podrywaczem. Jeśli tylko znudził się swoją kochanką, porzucał ją zapłakaną i z rosnącym brzuchem, po czym szukał sobie kolejnej. Za nic miał sobie Ageja, Enków i wszelkie świętości.



- Moim jedynym bogiem jest Toplec – szydził raz kubek wódki, a trzeba wiedzieć, że w erze dziewiątej imię to nosił rozpustny wodnik, jeden z nałożników królowej Goplany III, który lubił zatapiać swe ostre zęby w nadobnych piersiach rusałek.

Ojcowie dziewuch nie byli radzi, że Chmiel wraz kolegami uwodził i brzuchacił ich córki. Nie raz i nie dwa skarżyli się na młodego rozpustnika jego ojcu, sołtysowi. Zbiś jednakże wzruszał ramionami i odpowiadał.



- Mój syn jest młody i jurny jak sam Jaryło. Jego męska jurność przysparza płodności i urodzaju naszej wiosce, nie wolno się jej przeciwstawiać! Każdy spłodzony przezeń bęś to przecież dla was tylko dodatkowe ręce do pracy. Nie rozumiem co wam się nie podoba w moim synu. Idźcie już, kmiotkowie, bo jesteście nudni jak te flaki z olejem!

Chłopi po raz ostatni, zgrzytając zębami, odeszli z niczym sprzed progu chaty sołtysa. Dopóki żył Zbiś nie mogli jednak nic uczynić jego synowi.


*


Kiedy Chmiel upatrzył sobie urodziwą dziewkę, nie liczyły się dlań jej wola i uczucia, jeno jego własne, samolubne zadowolenie. Gdy któraś odmawiała mu swoich wdzięków, nie wahał się przymuszać jej do współżycia biciem i groźbami. Na to również jego ojciec patrzył przez palce, dopóki żył. Jednak rok temu sołtys Zbiś umarł, a jego ciało spalono na stosie pogrzebowym, chowając później popioły do malowanej urny. Choć zgodnie z tradycją Chmiel miał odziedziczyć władzę po ojcu, chłopi zebrani na wiecu, zamiast niego wybrali statecznego i odpowiedzialnego gospodarza Chrapka. Wprawiło to Chmiela w zły humor, który usiłował sobie poprawić żłopaniem gorzałki w karczmie. Wyszedł z szynku pijany i zataczał się. Klął na czym świat stoi, zaś wszyscy kmiecie odsuwali się odeń ze wstrętem. Tak się złożyło, że w południe przydybał na polu młodą żniwiarkę odpoczywającą w cieniu. Uśmiechnął się wrednie i zaczął ją obmacywać. Kiedy dziewczyna podniosła wrzask, zbiegli się mężczyźni. Rozpoznali Chmiela, chwycili kamienie i przegonili go z wioski.


*


Kiedy Chmiel po raz ostatni spoglądał z leśnego wzgórza na rodzinny Ćmielów, wciąż jeszcze szumiało mu w głowie od wódki. Rozcierał dłonią pokaźne guzy i wypowiadał najsprośniejsze przekleństwa pod adresem tych, którzy go wygnali.

- Zobaczycie, głupie wyrobki – groził pięścią – jeszcze do was wrócę i tak surowo ukarzę, że smok Rykar wyda się wam przy mnie miłosierny! Popamiętacie mnie. Albo to nie jestem mocarzem na schwał, równie potężnym jak sam Perun – Jarowit? Mógłbym teraz ot, ten pień co tu sterczy, wyrwać z ziemi i cisnąć nim w stronę wyrodnej wioski. A co, zrobię tak! - Wciąż jeszcze pijany Chmiel podszedł do pniaka i natężył muskuły, aby go wyrwać z korzeniami.



Nie był to jednak zwykły pień, który drwale zostawili po ściętym drzewie. Pień, przed którego mocą ostrzegały miejscowe legendy, nosił imię Pałuba. Gdy poczuł na sobie dłonie hultaja, otworzył żółte, świecące oczy. Okazało się również, że posiadał usta wypełnione wielkimi kłami. Pień Pałuba przemówił do Chmiela.

- Nie dotykaj mnie! - Zagrzmiał srogim głosem.

- Zamknij gębę, bo ci do niej wleci mucha! - Odwarknął Chmiel, który nigdy do nikogo nie przemawiał uprzejmie.

Wówczas Pałuba zawrzał gniewem. Wysunął z ziemi swe korzenie, wijące się jak macki głowonoga. Owinął nimi wypędka i począł go dusić.

- Zadam ci teraz śmierć, bo twe serce jest zimne jak lód i czarne niczym smoła – oznajmił Pałuba, a Chmiel poczuł, że potężne korzenie zgniatają mu kości.



Wówczas po raz pierwszy w życiu uczuł skruchę. W jego oczach zalśniły łzy i ostatkiem tchu błagał Enków o przebaczenie. Mokosza o sercu miękkim jak roztopiony wosk, zlitowała się nad nim. Za pomocą swego diamentu pokrytego dziesięcioma kolcami, odbiła złoty promień Słońca i skierowała go w stronę umierającego Chmiela. Choć Pałuba zamierzał go pożreć, przyszło mu obejść się smakiem. Zgniecione ciało rozpustnika zamieniło się w ziele z malutkimi szyszkami. Odtąd zaczęto nazywać je chmielem. Jako pierwszy do wyroby piwa użył go Kunetej, syn Boruty, Enk mający postać męża z głową leśnej kuny. Na pamiątkę tych wydarzeń, roślina nazywana chmielem jeszcze w erze trzynastej służyło Słowianom jako afrodyzjak, o którym śpiewano na weselach.

Kurpiowska legenda o bursztynie




 ,,Według kurpiowskiej legendy bursztyn powstał z łez ludzi ginących podczas potopu zesłanego przez Boga, a jego kolor zależał od grzeszności człowieka. Dlatego z ciemnego lub czarnego bursztynu nie wykonywano żadnych ozdób, tylko przeznaczano go na palone w kościele kadzidło'' - Anna Willman (red.) ,,Folklor polski. Sztuka ludowa, tradycje, obrzędy''

czwartek, 27 kwietnia 2023

Internetowe ,,cuda na kiju'' cz. XXXVIII

 



W 2023 r. roku armia rosyjska zaopatrzyła się w szamańskie ,,jurty wojowników Hunów’’ przeznaczone dla żołnierzy z Buriacji. Wewnątrz nich mają odbywać się ,,rytuały humanitarne’’ chroniące przed himmarsami. Na razie obowiązuje zakaz rozmieszczania owych jurt na obszarze Ukrainy z powodu strachu prawosławnych Rosjan przez szamanami.



2. Dariusz Kwiecień opowiadał, że w czasie II wojny światowej z podziemi wyszli ludzie o zielonej i niebieskiej skórze. Traktuję to jako współczesną odmianę średniowiecznej, angielskiej legendy o zielonych dzieciach z Woolpit. Zauważyłem, że ostatnio – pod wpływem krytyki - zaczął racjonalizować swoje fantazje o wilkołakach, twierdząc teraz, że byli to jedynie wynędzniali i zmaltretowani ludzie.



3. Zdaniem jednej z czytelniczek Janusza Bieszka, królowa św. Jadwiga Andegaweńska (1373/ 1374 – 1399) i jej córeczka, królewna Elżbieta Bonifacja (22 czerwca – 13 lipca 1399) zostały otrute i pochowane w białej trumnie z napisami sporządzonymi w głagolicy, złożonej w tatrzańskiej jaskini. Ponoć w grobie na Wawelu leży ktoś inny.



4. W USA obowiązują kary za zabicie wielkiej stopy (sasquatcha).

5. [Dariusz Kwiecień] ,,po wejściu do jakiejś nazistowskiej nory wylazł pod piramidami w Gizie i stąd taka kurtka ;)’’ - żart ze strony ,,Kłamstwa Kwietnia’’.



6. Bestia Julia (ang. Julia Beast) to nazwa rzekomego potwora morskiego mierzącego aż 800 metrów (dla porównania: płetwal błękitny mierzy 30 m). Ponoć w 1999 r. nagrano jej ryk na wschodnim Pacyfiku (Cieśnina Bronsfielda i Przylądek Adare). Prawdopodobnie rzekomym, gargantuicznym zwierzęciem była zwykła … góra lodowa.



7. Bloop Beast to potwór morski mierzący 215 m długości. Jego nazwa jest onomatopeją (pochodzi od wydawanego dźwięku ,,bloop’’). Kryptozoolodzy sądzą, że jest to nieznany ssak morski, którego głos został nagrany na południowym Pacyfiku. Bardziej prawdopodobne, że był to odgłos odrywania się lodu morskiego lub podwodnego wybuchu wulkanu.



8. Tygrysy szablozębne z Ameryki Północnej żyły jeszcze w średniowieczu, czego mają dowodzić rzeźbione fajki Indian kultury missisipijskiej.




9. Waheela jest wielkim, białym wilkiem z północnej Kanady. Kryptyda ta stanowi najprawdopodobniej sekularyzowaną wersję wilczego boga Amaroka.



10. Tygrysy szablozębne żyją do dzisiaj w Czadzie, gdzie polują na hipopotamy.




11. W 1975 r. w Paragwaju zabito jaguara mutanta posiadającego wystające, 30 – centymetrowe kły. Zwierzę miało być zbadane przez zoologa Juana Acavara.



12. Pewien chan Tatarów Syberyjskich miał oswojonego mamuta.



13. Burrunjor to 9 – metrowy drapieżny dinozaur, przypominający tyranozaura i jakoby żyjący we współczesnej Australii. Pożera kangury a także bydło (w latach 50 – tych XX wieku napłynęły nań skargi od farmerów). W mitologii Aborygenów, burrunjor to nazwa wielkiej jaszczurki (możliwym pierwowzorem mogła być megalania żyjąca w plejstocenie razem z przodkami współczesnych rdzennych mieszkańców Australii).



14. Biała Śmierć to określenie drapieżnego, wielkiego kota z Alaski, nazywanego też tygrysem alaskańskim. Ilekroć zabija człowieka, na jego białym futrze pojawia się czarna pręga. Zamieszkuje tereny podmokłe.


15. Megakameleon (ang. megachameleon) jest gigantyczny (ok. 32 metrów), zielonym gadem z Konga. Prawdopodobnie potrafi zmieniać barwę tak jak mniejsze kameleony, a także chwytać lepkim językiem ptaki oraz ludzi. Pierwsza wzmianka o nim pochodzi z 1852 r. Ostatnia obserwacja miało ponoć miejsce w 2003 r.



16. Chińczyk Li Qingyun (1677 – 1933) miał rzekomo przeżyć 256 lat, podczas gdy najstarszy udokumentowany rekord długości życia człowieka wynosi 122 lata. Opowieść o Li Qingunie może stanowić przejaw racjonalizacji chińskiego mitu o Ba Xian, Ośmiu Nieśmiertelnych czczonych przez taoistów.



17. Widziałem na you tube filipińską reklamę tuńczyka w puszce. Pokazana na niej młoda kobieta jedząc tuńczyka, zamieniła się w manananggala (miejscową odmianę wampira). Jej górna połowa ciała uzyskała błoniaste skrzydła i odłączyła się od dolnej. Potem obie połowy ciała połączyły. Gdy kobieta jadła tuńczyka przyszły do niej dolne połowy innych kobiet. Żałuję, że w polskiej telewizji nie emituje się takich fajnych reklam :).



18. W kambrze Adam Kadmon, pierwszy władca Lechitów stojąc na szczycie góry Solemida (ob. w Ekwadorze) wynalazł piwo umieszczając esencję Słońca w beczce (ten żart i kolejne znalazłem na stronie ,,SuperSolarny Schizoposting’’ na Facebooku).




19. Pandora Lechicka z rodu Adama Kadmona uwolniła szatana zamkniętego w puszce. Wówczas szatan porwał ją na Księżyc, gdzie spłodził z nią Antychrysta.




20. Kozibus I i Joachim L. Ryszardlej walczyli w Azji z herezją konfucjanizmu, która odżyła dopiero po upadku Wielkiej Lechii.



21. W 1582 r. w Pskowie miał miejsce atak krokodyli na ludzi, co potwierdza relacja angielskiego podróżnika. Kryptozoolodzy przypuszczają, że były to krokodyle nilowe zbiegłe z hodowli na Litwie.

środa, 26 kwietnia 2023

Żydzi i masturbacja

  


,,Opat Guibert de Nogent pisał w swych pamiętnikach, że dowiedział się o tym od mnicha odstępcy, który błagał pewnego żydowskiego lekarza, aby ten wprowadził go w sekrety czarnej magii, co więcej, aby przedstawił go diabłu. 'Najpierw musisz złożyć ofiarę Szatanowi', powiedział Żyd, przemawiając w imieniu 'obrzydliwego władcy'. 'Jaką ofiarę?', spytał mnich. 'Zrobisz libację ze swojej spermy' powiedział Żyd. 'A kiedy rozlejesz ją przede mną, spróbujesz jej'' - David M. Friedman ,,Pan niepokorny. Kulturowa historia penisa''