niedziela, 1 grudnia 2019

Oniricon cz. 542

Śniło mi się, że:

- razem z Babcią słuchałem na szkolnym boisku wykładów pewnego księdza dotyczących zdrowia, ów ksiądz przyjaźnił się z doktorem Janem Nowakiem i jeździł do Moskwy gdzie spotykał się z miejscowymi uczonymi, Babcia święcie wierzyła w każde jego słowo, lecz ja uznałem, że lepiej by zrobił, gdyby skupił się na teologii,






- narysowałem wielkiego, czworonożnego gada (dinozaura lub smoka) mającego wielki kostny guz na głowie,
- cytowałem numer czasopisma wydawanego przez Andrzeja Pilipiuka, w którym był on autorem wszystkich artykułów, znalazłem artykuł o apokryfach ''Biblii'', z którego dowiedziałem się, że wszystkie apokryfy napisał król pokonany przez Rzymian,





- sporządzałem mapę na podstawie opery, Mama kłóciła się z długowłosym Łukaszem Fingolfinem, który powiedział, że młodzież biorąca w Gdańsku udział w paradzie sodomitów była bardzo otwarta, potem na ulicy widziałem jak Mama paliła papierosa, a ja chciałem w tym przeszkodzić, UWAGA: To tylko sen, nic takiego się nie zdarzyło,





- przeniosłem się w czasie do międzywojennej Rumunii gdzie od razu i bez formalności znalazłem pracę w fabryce, jednak jej dyrektor był na mnie zły gdy powiedziałem mu, że jestem podróżnikiem w czasie i muszę wracać do swojej epoki,





- zły faraon w dzieciństwie udusił swoją małą siostrzyczkę Bhutto, która była Indonezyjką, a gdy dorósł kazał mordować polskie dzieci,
- estoński malarz namalował Józefa Piłsudskiego,





- Józef Piłsudski panicznie bał się swojej pierwszej żony Marii,
- Alexandrus ov Cocelaise powrócił z Filipin (codziennie w jeden dzień przemieszczał się samolotem z Filipin do Polski i z powrotem), powiedział mi, że jeśli będę opowiadał swoje sny to nie będzie ich czytał na moim blogu),
- w centrum handlowym znajdowała się przeszklona winda nosząca nazwę ZSRR, czym prędzej z niej wysiadłem nie chcąc przebywać w państwie totalitarnym,






- spotkałem Annę ov Milvanę, która była dla mnie bardzo miła, powiedziałem jej o wydaniu mojej powieści ,,Tatra. Suplement'',






- próbowałem namalować obraz i złościłem się gdy mi to nie wychodziło,
- papież Franciszek zachorował na cukrzycę,






- Małgorzata Nawrocka nie lubi ,,Gry o tron'',
- byłem Alexandrusem ov Cocelaise i spotkałem na ulicy prawosławnego dziada Uinena, któremu w czasie II wojny światowej Niemcy pobrali wióry kostne, Uinen twierdził, że zwierzęta zjadane przez ludzi będą w niebie,






- Xena usiłowała zabić w pojedynku Gabrielę, zraniła ją mieczem w przedramię i wzbudziło to w niej pożądanie,
- w Grecji obchodzone jest święto, w czasie którego premier biegnie środkiem ulicy, a kobiety na plaży wymiotują, aby pokazać wszystkim jak wyszukane potrawy jadły,






- zabłądziłem na mieście i spotkałem Voytakusa ov Viernitisa pracującego na budowie, któremu powiedziałem o wydaniu ,,Tatry. Suplement'',
- opowiadałem Konradowi T. Lewandowskiemu swoje sny i rozmawialiśmy o ,,Mistrzu i Małgorzacie'',






- widziałem jak Voytakus ov Višnic spowiadał się, w dużej odległości od konfesjonału, a spowiednik powiedział mu, że w Niemczech dawano grzesznikom ziemniaka, aby ich obserwował,





- Jean Raspail nie lubi kardynała Lustigera,





- jakiś ksiądz pytał mnie retorycznie czy każde stworzenie musi mieć głowę, a ja chciałem powiedzieć, że Akefale i pąkle nie mają głów,
- kiedy w Empiku przeglądałem gazetę pracownica imieniem Famopaxa powiedziała mi po imieniu, abym nie spał, a ja się zdziwiłem, bo wcale nie spałem. 

,,Gospodarz Giles z Ham''


,,Chłop potęgą jest i basta’’- Stanisław Wyspiański ,,Wesele’’






W trzeciej klasie gimnazjum znalazłem w podręczniku do języka polskiego książkę J. R. R. Tolkiena ,,Rudy Dżil i jego pies’’.





W 2005 r. przeczytałem ją pod innym tytułem - ,,Gospodarz Giles z Ham’’ (tytuł oryginału: ,,Farmer Giles of Ham’’). Jest to nowela comic fantasy wydana po raz pierwszy w 1949 roku.







Akcja rozgrywa się w umownie traktowanym wczesnym średniowieczu (między okresem panowania króla Coela a Artura) w wiosce Ham (łac. Hammo) i późniejszym Małym Królestwie na bliżej nieokreślonych terenach środkowej Anglii. Utwór zawiera zamierzone ahistoryzmy (,,kompresowanie historii’’ według określenia G. K. Chestertona) jak: garłacz (broń palną wynalezioną dopiero w XVII wieku) i herby (pierwsze z nich pochodzą dopiero z okresu krucjat).






Tytułowym bohaterem jest gospodarz Ægidius Ahenobarbus Julius Agricola de Hammo, w języku ludu zwany po prostu Gilesem z Ham (polsku nazywałby się Idzi). Wyróżniał się rudą brodą (przydomek Ahenobarbus nosił również rzymski cesarz Neron). Miał żonę Agatę, a w późniejszym czasie syna Georgiusa. Żył w nieprzyjaźni z młynarzem (w średniowiecznym folklorze młynarz często był postacią negatywną). Jego życie zaczęło się zmieniać gdy za pomocą garłacza przepłoszył z pola olbrzyma. Otrzymał za to od króla Średniego Królestwa stary miecz. Proboszcz, człowiek obeznany ze starymi księgami odkrył, że ów oręż to Caudimordax (Gryziogon – nazwa wzorowana na autentycznym wikińskim mieczu) należący niegdyś do herosa Bellomarisa. Giles z pomocą Caudimordaksa pokonał smoka i zdobył jego skarby, a oswoiwszy potwora uniezależnił się od króla Średniego Królestwa i z czasem został królem Małego Królestwa.
Mieszkańcy Ham żyli właściwie odizolowani od świata, a ich wieś była miejscem azylu dla starych, jeszcze przedchrześcijańskich tradycji mitologicznych. Uwidaczniało się to w imionach nadawanych zwierzętom domowym.






Wierny, mówiący ludzkim głosem pies Gilesa nazywał się Garm co nawiązuje do strzegącego dusz zmarłych psa z Nilheimu o krwawym brzuchu (mitologia germańska).






Z kolei rozdeptana przez olbrzyma krowa Galatea (grec. Mleczna Bogini) zawdzięczała swe imię pięknej kobiecie wyrzeźbionej z kości słoniowej przez króla Cypru Pigmaliona i na jego prośbę ożywionej przez Afrodytę.






Wyrządzający ogromne szkody olbrzym, który nocą wtargnął na pole Gilesa miał słaby słuch i nie grzeszył inteligencją. Giles przepłoszył go strzałem z garłacza (olbrzym myślał, że zaatakowała go mucha końska i czym prędzej dał drapaka). Mieszkał w zrujnowanym domu. Kiedy przepalił się jego miedziany kociołek, zaczął nachodzić inne olbrzymy z prośbą o pożyczenie nowego kotła i jednocześnie namawiał je do odwiedzenia Ham. Wieści te dotarły w końcu w uszu smoka Chrysophylaksa Divesa.






W owych czasach smoki były już rzadkością. Śladem po tradycji spożywania na dworze Średniego Królestwa smoczego ogona w Boże Narodzenie było jedzenie ciasta z tym kształcie pokrytego lukrowymi łuskami. Tak rzadko dochodziło do konfrontacji ludzi ze smokami, że młode smoki myślały, że rycerze istnieją tylko w bajkach. Chrysophylax Dives (Bogaty) pochodził z cesarskiego rodu. Był chciwy, a do tego tchórzliwy. Kiedy wyruszył na łowy, w wiosce Quercetum (Oakley, po polsku: Dębno) zjadł proboszcza, który usiłował go nawrócić. Giles pokonał go za pomocą miecza Caudimordaksa, który na widok smoka sam wyskakiwał z pochwy. Mieszkańcy Ham zgodzili się darować smoku życie w zamian za sowity okup. Jednak smok mimo złożenia uroczystej przysięgi ani myślał jej dotrzymać. Król Augustus Bonifacius ze Średniego Królestwa wysłał swych rycerzy, aby odebrali smoku skarby, lecz część została zabita, a część uciekła. Smok bał się tylko Gilesa, który wymógł na nim oddanie większej części skarbu. Dzięki pomocy smoka Giles uniezależnił się do króla Średniego Królestwa. W końcu gdy smok urósł jeszcze bardziej, król Giles pozwolił mu odlecieć.
Jest to pełna humoru opowieść o tradycji i potrzebie marzeń. Ukazuje przemianę niezbyt odważnego chłopa w ludowego bohatera i króla. Spodobała mi się w niej również pozytywna rola proboszcza ;).
Utwór ten wywarł również wpływ na moją mitologię, w której pierwowzorem Sueta; eponima Szwedów był Suovetaurilius (Suet) – paź Georgiusa, syna Gilesa.