środa, 15 listopada 2023

Oniricon cz. 972

         Śniło mi się, że:





- lefebryści krytykowali parafię św. Stanisława Kostki w Szczecinie twierdzą, że przybywa w niej księży modernistycznych,



- w ,,Mistrzu i Małgorzacie'' czytałem o Tygrysku i Kubusiu Puchatku,



- Korowiow i Behemot obserwowali w magicznym zwierciadle jak Małgorzata Nikołajewna ukradła kiełbasę w jednym z domów, kiedy udała się do Dramlitu, przestali ją śledzić i przywołali widok rosyjskich bombek i choinki, zwierciadło pokazało im także białego centaura oraz Legolasa i Gimlego,

- kiedy leżałem w łóżku przyszedł do mnie ksiądz zbierający na tacę,



- jakaś dziewczynka dała mi w dowód sympatii białą różę, a potem dostałem od Mamy w prezencie kilka małych, białych bombonierek, w kuchennej szafce znalazłem długie bułki nadziewane pieczarkami,

- na jakimś balu dziewczyna przeszkodziła mi w czytaniu książki, kiedy siedziałem pod ścianą, a potem tańczyłem całkiem nago, lecz wstydziłem się tego,



- zamierzałem napisać posta o Szymonie Hołowni, o tym, że kiedyś go szanowałem, lecz teraz powinien doić krowy i skubać kury, podobnie jak większość polityków (na jawie też tak uważam),



- biskup Joseph Strickland wypowiedział posłuszeństwo papieżowi Franciszkowi i postanowił pójść w ślady Marcela Lefebre'a,



- byłem Ferdynandem Kiepskim i unosiłem się w powietrzu, trzymając w ręku baloniki,

- Pan Sołtys z Pawlaczycy pokazał publicznie swojego penisa, który okazał się obrzezany,



- w okolicach Permu w Rosji do dziś żyją dimetrodony,



- zapytałem Pietera ov Petruxa czy podziwia Gretę Thunberg, unikającą latania samolotem, lecz nie odpowiedział mi,

- ucieszyłem się gdy Szymon Hołownia zrezygnował po trzech dniach z funkcji Marszałka Sejmu,

- napisałem, że przez politykę ludzie, którzy mogliby być sobie bliscy, stają się dla siebie wrogami,



- byłem na jakimś wyjeździe z nauczycielką fizyki, panią Joleną ov Symetayak, widziałem człowieka przebranego za brązowego pelikana z żółtym dziobem i uznałem go za prawdziwego ptaka, nad morzem widziałem goryle, które pomyliłem z fokami, potem zaszliśmy pieszo do Nowego Jorku, gdzie widziałem z daleka Statuę Wolności, kiedyś już byłem w tym mieście z panią Anną ov Stipulovą, tymczasem w Polsce jakiś lewak pozdrowił mnie na ulicy.