niedziela, 13 października 2024

,,Życie erotyczne Słowian''

 

,,Na początku była chuć’’

- Stanisław Przybyszewski (1868 – 1927)



Tomasz J. Kosiński (ur. 1970), politolog z wykształcenia, nazywany ,,filipińskim bardem’’, jest polskim pseudohistorykiem (turbolechitą) i właścicielem ośrodka ,,Arkadia’’ na Filipinach. Nakładem dawniej renomowanego wydawnictwa ,,Bellona’’ ukazały się jego książki: ,,Rodowód Słowian’’, ,,Bohaterowie dawnych Słowian’’, ,,Słowiańskie tajemnice’’, ,,Fenomen Wielkiej Lechii’’, ,,Wiara Słowian’’, ,,Bogowie Słowian’’ czy ,,Słowiańskie skarby. Tajemnice zabytków z Retry’’, negatywnie oceniane przez kompetentnych historyków.



W październiku 2024 r. sięgnąłem po jego książkę ,,Życie erotyczne Słowian’’ z 2019 r. Wśród ilustracji znajdują się min. skądinąd bardzo ładne rysunki jego córki, Katarzyny Kosińskiej. Co jest nie tak z tą książką?


Kosiński nieumiejętnie cytuje. Przykładowo jako motto posłużył mu fragment wypowiedzi prof. Aleksandra Krawczuka (1922 – 2023), przytoczony bez podania autora.



Wartościowe prace Oskara Kolberga, Aleksandra Brücknera, Henryka Biegeleisena, Kazimierza Moszyńskiego, Aleksandra Gieysztora i Adama Krawca stawia na równi z internetową pseudonauką; tekstami Czesława Białczyńskiego 1, Macieja Bogdanowicza (Ruda Web) i Żdana Boroda (Aryjec). Podobnie postaci legendarne (Popiel, Adelajda, zwana Białą Kneginią) zostały zrównane z historycznymi (Mieszko I, Bolesław Chrobry). Może to być dla niektórych zaskoczeniem, ale nauka wcale nie powinna być demokratyczna.



Część przytoczonych historii jest bałamutna, lub w najlepszym wypadku – wątpliwa. Kosiński twierdzi, że Słowianie poważnie wierzyli w przynoszenie dzieci przez bociana. Pierwowzorem krasnoludków (a także skandynawskich trolli) były leśne wspólnoty porzuconych przez rodziców upośledzonych dzieci ze związków kazirodczych. Wspomniał też zresztą (z pewną dozą wątpliwości) o rzekomo fallicznej symbolice krasnoludka w czerwonej czapeczce. Najwięcej krytyki wywołał fragment o ssania penisa niemowlęcia przez niańkę w celu uspokojenia go. Praktyka ta miała skutkować późniejszym upodobaniem dorosłych Słowian do seksu oralnego. Kosiński podaje w przypisie, że zaczerpnął tę rewelację z pracy brytyjskiego historyka, Orlanda Figesa ,,Tragedia narodu. Rewolucja rosyjska 1891 – 1924’’. Nadmienię, że taka forma uspokajania niemowląt jest znana wśród Indian amazońskich (Irenäus Eibl – Eibelschweldt ,,Miłość i nienawiść. Historia naturalna elementarnych sposobów zachowania się’’).




Autor uznaje germańskich Wandalów za Słowian (Kadłubek wiecznie żywy! 2). Twierdzi też, że w okresie matriarchatu Słowianie czcili boginię Lunę (Łunę), którą później zastąpił bóg Chors. Tymczasem Luna była rzymską boginią Księżyca, odpowiednikiem greckiej Selene. Ladacznice były jakoby pogańskimi kapłankami, których chram mieścił się na Jasnej Górze. Twierdzi też, że angielskie root (korzeń) pochodzi od polskiego słowa ród. Wyraz prostytutka pochodzi jakoby od polskich słów prosta tutka (w rzeczywistości wywodzi się z łac. pro – przed i statuere – wystawiać). Wulgarne określenie p...dolić upamiętnia jakoby seks Peruna i Doli.



Cały rozdział został poświęcony pseudonaukowej telegonii i prawom Rity. Telegonia zakłada dziedziczenie cech potomstwa np. koloru skóry po pierwszym partnerze seksualnym matki, a nie ostatnim. Jest to idea rasistowska. Była popularna w III Rzeszy 3, obecnie zaś ma wielu zwolenników w putinowskiej Rosji. Słowiańskie pary brały rzekomo wspólne kąpiele w celu zmycia z kobiety energetycznego wpływu pierwszego kochanka.



W książce propagowana jest również gimnastyka słowiańska jako możliwa tradycja ludowa, jeszcze starsza od indyjskiej jogi. Tymczasem stanowi wymysł Giennadija Adamowicza z lat 90 – tych XX wieku 4.



Autor szeroko opisuje ludowe metody antykoncepcji i aborcji, bez wyraźnego ostrzeżenia o zagrożeniu jakie stwarzały dla zdrowia i życia kobiet (jako katolik nie popieram tych praktyk w żadnej formie).

Pisząc o chrześcijaństwie Kosiński zdradza swą niechęć i niewiedzę. Pozytywnie wypowiada się jedynie o o. Ksawerym Knotzu, za jego słowa, że ,,seks jest boski’’. Pomawia św. Wojciecha 5 o uprawianie rozpusty, za którą połamano mu kości (który żywot podaje takie rewelacje?). Św. Jana Chrzciciela zaliczył do Ojców Kościoła. Tymczasem św. Jan Chrzciciel jest przez katolików traktowany jako ostatni prorok Starego Testamentu. Ojcowie Kościoła zaczynają się dopiero od św. Justyna Męczennika. Uznał też mezopotamski epos o Gilgameszu za jedną z ksiąg biblijnych (,,Jego korzenie sięgają Biblii, gdzie w Eposie o Gilgameszu...’’ - op. cit.), podczas gdy jest na nie jest to nawet apokryf 6.

Podobną ignorancję wykazał w stosunku do mitologii greckiej, uznając Tytanów za dzieci bogów i ludzi. Tymczasem Tytani byli rasą istot nadprzyrodzonych starszych od bogów Olimpu i walczących z nimi. Opis Kosińskiego pasuje natomiast do herosów.



1 Szczerze cenię Białczyńskiego jako pisarza fantastę. Niestety Autor ten nie jest wiarygodny, gdy wypowiada się o historii czy medycynie.

2 Odsyłam do posta: ,,Bł. Wincenty Kadłubek’’.

3 Odsyłam do posta: ,,Telegonia’’.

4 Odsyłam do posta: ,,Gimnastyka słowiańska’’.

5 Odsyłam do posta: ,,Św. Wojciech’’.

6 Odsyłam do posta: ,,Gilgamesz’’.