niedziela, 8 kwietnia 2018

Zwiastowanie Pańskie







,,Z jak wielką radością Maryja pełni wolę Boga! Jest to Jej najgłębsze pragnienie będące wyrazem Jej bezgranicznej miłości do Stwórcy. W uniżeniu wypowiada Ona przed Archaniołem Gabrielem swoje fiat - niech mi się stanie, godząc się na Boże macierzyństwo. Zstępuje na Nią Duch Święty, poczynając w Jej łonie Syna Bożego. Jej 'tak' wypowiedziane Bogu decyduje o losie świata.
   Duch Święty spoczywa na nas, gdy i my pod Jego tchnieniem mówimy 'tak' Bogu - chcemy być do Jego dyspozycji, bo Go znamy i kochamy. On oświeca nas światłem z wysoka, aby nasze życie wydało owoc upodobnienia do Jezusa. W Nim stajemy się radosnymi sługami gotowymi do podjęcia dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili'' -
Bożena Hanusiak ,,Jak odmawiać Różaniec? Modlitwa pełna mocy''

,,Faustyna''


,,[...] Jest św. Faustyna Kowalska,
Której Boże Miłosierdzie
Poznać było dane
Obok obraz
Jezus na nim
Z serca płynie krew i woda
A pod spodem wielki napis:
‘’Jezu ufam Tobie’’! - ,,Milenium, czyli Nowe Triumfy’









O św. Faustynie Kowalskiej (po starokrasnemu: santyja Favestna ov Symetayova, 1905 – 1938) dowiedziałem się po raz pierwszy w przedszkolu od katechetki (,,bardzo kochała Boga’’ - zapamiętałem z tamtych czasów). W następnych latach na lekcjach religii, oraz z przeczytanych książek dowiedziałem się więcej o tej świętej. W 1995 r. jako pamiątkę I Komunii Świętej otrzymałem reprodukcję Obrazu Jezusa Miłosiernego, która do dziś wisi nad moim łóżkiem ;). W gimnazjum na lekcji religii, katecheta, pan Andreus ov Leovishiner mówił uczniom, że sprawiedliwość wcale nie jest aż taka ważna jak się powszechnie wydaje, że naprawdę ważniejsze jest miłosierdzie. Wówczas byłem tym zaskoczony i nie rozumiałem tego. W trzeciej klasie gimnazjum, kiedy przygotowywałem się do bierzmowania, przeżyłem pierwszy kryzys wiary. Czytałem wówczas mnóstwo książek religijnych, w tym fragmenty ,,Dzienniczka’’ św. Faustyny. To właśnie ta książka utwierdziła mnie w przekonaniu, że największym przymiotem Boga jest Jego Miłosierdzie, znacznie przewyższające Sprawiedliwość. To ono właśnie jest motorem całokształtu działań stwórczych i zbawczych Boga. Celem szatana jest właśnie odebranie ludziom wiary w Boże Miłosierdzie; bez tego fundamentu całe chrześcijaństwo straciłoby swą wartość. Postać św. Faustyny wywarła wpływ na moją twórczość. W Armagedonie spotkała ją Jena ov Blackeyova (poemat ,,Milenium, czyli Nowe Triumfy’’; rozdział ,,Triumf Wiary’’), zaś w powieści ,,Pawlaczyca cz. II Dziadostwo kontratakuje’’ imię Faustyna nosiła dotknięta autyzmem córka państwa de Slony. Ponadto postać świętej pojawia się w realistycznej powieści ,,Rodzina Anny’’ Jana Dobraczyńskiego (tytułowa bohaterka i jej bliscy spotykają w niej różne postaci historyczne jak: Lenina, Piłsudskiego i Dmowskiego), zaś Wojciech Szyda w powieści fantastycznej ,,Fausteria’’ przedstawił przerażający świat alternatywny, w którym nie było św. Faustyny.








W kwietniu 2018 r. obejrzałem po raz kolejny ,,Faustynę’’ - polski film religijny z 1994 r. w reżyserii Jerzego Łukaszewicza (ur. 1946) z Dorotą Segdą w roli głównej. Akcja rozgrywa się w okresie międzywojennym w: Głogowcu w okolicach Łodzi (rodzinnej wsi Faustyny), Krakowie i Wilnie. Główna bohaterka, która została zakonnicą, była prostą, wiejską dziewczyną, wrażliwą, łagodną, dobrą, kochającą Boga, ludzi i przyrodę, pokorną i posłuszną przełożonym. Objawienia prywatne miała już jako dziewczynka. W wieku siedmiu lat podczas ludowego festynu ujrzała wizję płonącego drzewa, która po latach skłoniła ją do wstąpienia do zakonu. Już jako zakonnica miała wizję Jezusa Miłosiernego z dwoma promieniami; białym i czerwonym wychodzącymi z serca. Obraz ten namalował według jej wskazówek malarz Eugeniusz Kazimirowski, jednak mistyczka płakała widząc, że nie oddaje on całego piękna Zbawiciela. W Wilnie jej spowiednikiem został bł. Michał Sopoćko, który najpierw wysłał zakonnicę na badania psychiatryczne (nie stwierdzono u niej choroby psychicznej), później zaś polecił jej spisywać wszystkie wizje w ,,Dzienniczku’’. Św. Faustyna jak prawdziwa mistyczka nawet w najdrobniejszych przejawach codzienności widziała Bożą miłość. Gdy nie lubiąca jej siostra Feliksa widząc Faustynę rozpromienioną, nazwała ją ironicznie królewną, odpowiedziała, że dzięki przyjęciu Eucharystii płynie w niej królewska krew Chrystusa. Pod koniec życia zachorowała na gruźlicę przyjmując wszystkie cierpienia za grzeszników, którzy stracili wiarę w Boże Miłosierdzie.
,,Faustynę’’ uważam za najlepszy film polski, zaś jego główna bohaterka należy do moich ulubionych świętych. Gdybym miał żonę, to chciałbym, aby była podobna do niej ;).

Śniło mi się, że:

- spowiadałem się u św. Faustyny Kowalskiej,
- na blogu Pilipiuka czytałem wypowiedź o św. Faustynie Kowalskiej.