środa, 26 października 2022

Audiencja u Królowej Pokoju

 

,,O Pani, Królowo, Misterium niezmierzone,

Regentko spokoju na niebios przestworze,

któraś się zjawiła we śnie Hildzie wiernej

a dźwięki muzyki rozbrzmiały gdzieś w lesie.

Przyjmiesz mnie, gdy ujrzę że wieczór przybieża

a owce się zejdą ze swoim pasterzem.

To wiara, do której przylgnąłem i wierzę,

i w której też wytrwać do śmierci zamierzam’’

- Hillaire Belloc ,,Ballada do Matki Boskiej Częstochowskiej’’ (fragment)



W dniach 20 – 23 października 2022 r. byłem razem z proboszczem na pielgrzymce do Lichenia i Częstochowy. Pojechałem tam z intencją modlitwy o pokój na świecie, zwłaszcza na Ukrainie i o nawrócenie Rosji. Podczas pielgrzymki uczestniczyliśmy we Mszach Świętych (ostatniego dnia na Jasnej Górze była po łacinie), oraz w nabożeństwie Drogi Krzyżowej (w piątek i sobotę), a także modliliśmy się przed Cudownym Obrazem.



Zwiedzaliśmy sanktuarium w Pniewach gdzie żyła i działała św. Urszula Ledóchowska (1865 – 1939) z zakonu urszulanek (założonego w XVI wieku przez św. Anielę Merici a nazwanego tak na cześć św. Urszuli Męczennicy). Była osobą niezwykle ciepłą i sympatyczną. Kochała Polskę i władała wieloma językami min. francuskim i szwedzkim (jej brat i siostra również byli poliglotami) Zajmowała się wychowywaniem dziewcząt oraz pisała książki dla młodzieży (powieść ,,Zorza’’).



Zmierzając do Lichenia odwiedziliśmy Las Grąbliński, gdzie 1850 r. Maryja objawiła się pasterzowi Mikołajowi Sikatce.


Początki objawień w Licheniu sięgają 1813 r. kiedy rannemu napoleońskiemu żołnierzowi Tomaszowi Kłossowskiemu ukazała się Maryja z białym orłem na piersi. Dziś znajduje się tu sanktuarium Maryjne, będące największą świątynią w Polsce. Przed budynkiem Sanktuarium powiewają flagi wielu krajów. Wśród nich flaga Rosji została opuszczona do połowy masztu, co stanowi symboliczny komentarz do prowadzonej przez nią zbrodniczej wojny na Ukrainie.

Zobaczyliśmy również licheńską kopię obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej (oryginał znajduje się w Wilnie) oraz przepiękne malowidło ścienne przedstawiające chrzest Litwy.

W czasie oglądania zbiorów Skarbca Jasnogórskiego moją uwagę przykuły trójwymiarowe, haftowane ornaty i nautilius, czyli puchar z muszli łodzika oprawionej w srebro.




Wracaliśmy do Szczecina przez Górę Św. Anny i Legnicę. W tej ostatniej zatrzymaliśmy się na krótką modlitwę w sanktuarium św. Jacka, gdzie w 2013 r. miał miejsce cud eucharystyczny (Hostia upuszczona na posadzkę i przeznaczona do rozpuszczenia w wodzie, zamieniła się we fragment ludzkiego mięśnia sercowego). Kiedy wróciliśmy do Szczecina było już po północy.