wtorek, 21 marca 2023

Lech Wałęsa

 

,,Wałęsa, Lech (ur. 1943); prezydent (1990 – 95). Wałęsa był przewodniczącym ‘Solidarności’ w roku 1981, laureatem pokojowej Nagrody Nobla z roku 1983. To on przyczynił się do powstania rządu Tadeusza Mazowieckiego. Przed wyborami prezydenckimi w roku 1990 ogłosił tzw. ‘wojnę na górze’, prowadząc agresywną kampanię. Jako najbardziej znany polityk polski na Zachodzie z pewnością przyczynił się do ułatwienia kontaktów młodej demokracji z zagranicą. Był zwolennikiem silnej prezydentury, jednak napotkał przy tym na sprzeciw parlamentu. Jego wypowiedzi i posunięcia polityczne często wzbudzały kontrowersje, wciąż jednak cieszy się dużym autorytetem w społeczeństwie polskim’’ - ,,Świat Wiedzy Historia świata 180 Władcy Polski’’ (tekst z ok. 2000 r.)



Kiedy Wałęsa sprawował urząd prezydenta Polski, chodziłem do przedszkola i pierwszych klas szkoły podstawowej . Był on wówczas moim idolem, podobnie jak Jerzy Owsiak. W programie satyrycznym ,,Polskie Zoo’’ występował jako lew (po latach przyznaję, że politycy jako zwierzęta byli bardziej sympatyczni niż jako ludzie). Pamiętam jak narysowałem króla Lecha Wałęsę jak z żoną jechał po Warszawie na grzbiecie fantastycznego zwierza podobnego do mamuta. Jako bardzo małe dziecko myślałem, że Wałęsa był królem i mężem … premier Hanny Suchockiej. Kiedy narysowałem brązowego gryfa, nadałem mu nazwę gryf Wałęsy. Spodobało mi się gdy powiedział Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, że ,,panu to ja mogę nogę podać!’’. Jego przegraną w wyborach prezydenckich 1995 r. przyjąłem z wielkim rozczarowaniem (odsyłam do posta: ,,Aleksander Kwaśniewski’’). Ktoś mógłby spytać co mnie urzekło w człowieku tak skompromitowanym? Przyznaję, że jako dziecko mało wówczas wiedziałem o świecie, a do tego potrzebowałem jakiegoś męskiego autorytetu (mój ojciec nim nie był, bo porzucił rodzinę).

W moim poemacie dygresyjnym ,,Milenium, czyli Nowe Triumfy’’ ręka Adenauera powiedziała do głowy Lenina (owe części ciała tworzyły potworną istotę zwaną Ustrojem Polski), że ulepi ,,nowego Wałęsę’’ z błota utworzonego z łez Polaków gnębionych przez postkomunistów. Nowy Wałęsa miał ściąć głowę Lenina i wrzucić ją do jeziora ognia i siarki ,,gdzie Grubej Kresce miejsce przeznaczone’’.

W powieści ,,Pawlaczyca’’ (napisane w 2003 r.) odmalowałem Wałęsę jako charyzmatycznego Męża Stanu (dziś już tak bym go nie nazwał). Miał nadprzyrodzone moce czerpane z klejnotu zwanego Okiem Raju. Został jednak zwiedziony przez Głupotę, która w 1989 r. doradziła mu ugodę z komunistami przy Okrągłym Stole.






Wałęsa był także pierwowzorem króla Lecha III, męża tytułowej bohaterki moich powieści ,,Tatra’’ i ,,Tatra. Suplement’’.

Za jego kadencji w latach 1991 – 1992 Polskę opuściły wojska sowieckie / rosyjskie. Na plus można mu zaliczyć to, że bronił nienarodzonych dzieci (4 lipca 1994 r. zawetował nowelizację ustawy aborcyjnej) i krytykował zachowania homoseksualne.

Jednocześnie ten sam Wałęsa zasiadając przy Okrągłym Stole, przyczynił się do stworzenia postkomunizmu; systemu, w którym nieukarani, byli komuniści dalej szkodzili i szkodzą do dziś Polsce jako ,,polska lewica’’. W nocy z 4 na 5 czerwca 1992 r. uczestniczył w obaleniu demokratycznie wybranego rządu Jana Olszewskiego, dążącego do lustracji i dekomunizacji. Jak się później okazało, sam był w przeszłości TW ,,Bolkiem’’, czego do dziś się wypiera. Obecnie sprzeciwia się potrzebnym reformom PiS – u (demonstracyjnie wyszedł w trakcie Mszy Świętej z kościoła, w którym przebywał prezydent Andrzej Duda) i głosi wiele bredni np. o UFO czy swoich planach zmniejszenia populacji Rosjan (w praktyce: ludobójstwa, co pokazuje, że gdyby znów dorwał się do władzy, okazałby się nie lepszy od Putina).

Kiedyś Wałęsa był dla mnie bohaterem, lecz dziś jest zerem.

Śniło mi się, że Lech Velesse (podobny do Wałęsy, lecz muskularny i odziany w samą przepaskę biodrową), zadusił Jaruzelskiego mającego na twarzy żelazną maskę wrony.