sobota, 7 września 2013

,,Coś się kończy, coś zaczyna...''

W latach 90 - tych XX wieku Francis Fukuyama wieścił ,,koniec historii''. Tymczasem wiek XXI poczynając od 11 września 2001 r. zadał kłam tym twierdzeniom. Z roku na rok, spełnia się naszych oczach chińskie przekleństwo: ,,obyś żył w ciekawych czasach''. W latach 2001 - 2013 wojna szalała w Afganistanie, Iraku, Czeczenii, Liberii, Gruzji, Libanie, w Mali, Libii, Egipcie i Syrii.



Zwłaszcza ten ostatni z punktów zapalnych budzi zaniepokojenie możliwością wybuchu III wojny światowej. Skąd Czytelnik wie, że to niemożliwe? W okresie międzywojennym też wielu ludzi wierzyło, że następnej wojny nie będzie. Możliwość ta zaistniała dlatego, że od jakiegoś już czasu trwa druga Zimna Wojna, a zbrodniczy reżim Putina popiera wszystkie autorytaryzmy i totalitaryzmy na całym świecie.
Obawę podsyca pewna historyczna prawidłowość: wielkie konflikty takie jak wojna trzydziestoletnia i obie wojny światowe zaczynały się w małych krajach (Czechy, Serbia, Wolne Miasto Gdańsk), a ich przyczyną były antagonizmy germańsko - słowiańskie. Podobnie można w dużym uproszczeniu patrzeć na Zimną Wojnę (rywalizację germańskich Amerykanów i słowiańskich Rosjan), jak i na obecny konflikt w Syrii. 
Niezależnie kto wygra najbardziej ucierpią niewinni, a trzeba wiedzieć, że w całej tej zawierusze jaka ostatnio dotknęła Bliski Wschód najbardziej cierpią chrześcijanie prześladowani przez muzułmańskich fanatyków. (Nie mówiąc już o tym, że światu po raz kolejny grozi wojna atomowa).
Dzisiejszy dzień został ogłoszony przez Ojca Świętego Franciszka dniem modlitwy i postu za pokój. Jest to okazja by sięgnąć po Różaniec - modlitwę, dzięki której doszło do: zwycięstw chrześcijan pod Lepanto i Chocimiem, Cudu nad Wisłą, uchronienia powojennej Austrii przed wejściem w orbitę wpływów sowieckich itd. Warto powierzyć Bogu przez Maryję nasze ,,ciekawe'' czasy...