sobota, 17 sierpnia 2019

Mahdi





,,Należy wspomnieć, że bajeczny obraz ukrytego imama wielokrotnie łączono  z eschatologicznym mitem mahdiego, dosłownie 'prowadzącego' (czyli 'tego, który jest prowadzony przez Boga'). Słowo to nie występuje w Koranie i wielu autorów sunnickich określało nim postaci historyczne. Jednakże na wyobraźnię najsilniej oddziaływał jego czar eschatologiczny. Dla niektórych mahdim był Jezus (Isa), ale większość teologów wywodzi go z rodziny Proroka. Dla sunnitów mahdi [...] nie jest nieomylnym Przewodnikiem, jak głoszą szyici; ci ostatni utożsamiali mahdiego z XII imamem.
   Zniknięcie i ponowne pojawienie się mahdiego u końca czasów odegrało istotną rolę w pobożności ludowej i kryzysach millenarystycznych. Dla pewnej sekty (...) mahdim miał być Muhammad Ibn al - Hanafijja, syn Alego i innej jego małżonki niż Fatima. Choć stale pozostaje on przy życiu, spoczywa w grobowcu na górze Radwa; wierni oczekują, że stamtąd powróci. Tak jak we wszystkich tradycjach zbliżanie się końca świata znamionuje zdecydowane zwyrodnienie ludzi oraz szczególne znaki: Kaba zniknie, księgi Koranu staną się niezapisanymi stronicami, ten, kto wymówi imię Allaha, poniesie śmierć itd. Epifania mahdiego zapoczątkuje dla muzułmanów epokę sprawiedliwości i pomyślności, jakiej jeszcze nie było na ziemi. Panowanie mahdiego potrwa pięć, siedem lub dziewięć lat. Oczywiście oczekiwanie na jego przyjście nasila się w czasach klęsk. Wielu przywódców politycznych usiłowało zdobyć władzę (i niejednokrotnie ją zdobywało) ogłaszając się mahdim'' -
Mircea Eliade ,,Historia wierzeń i idei religijnych tom III Od Mahometa do Wieku Reform''


Oniricon cz. 513

Śniło mi się, że:

- ktoś mnie spytał czy w roku 2006 odbyt będzie biegaczem czy Europejczykiem,
- mówiłem, że nie da się stworzyć ateistycznej mitologii, a fantazje Lovecrafta i Pullmana to antymitologia,





- przeprowadzałem wywiad z Krzysztofem Dreczkowskim (Mamoru 777), który miał czarne włosy i nosił okulary, powiedział mi, że przed snem czytał dyrektywy dyrektora swojej szkoły,
- przed wyjazdem na wycieczkę chciałem skorzystać z toalety, lecz nie mogłem, bo dokuczał mi mały chłopiec Kevin, który chciał drzeć moje książki oraz łamać długopisy i kredki,






- myśliwy Martinus ov Latax opowiadał mi jak nocą w lesie polował na żółwia greckiego, który zamienił się w żółwia błotnego, a ja mówiłem, że jest on pod ochroną,






- w ,,Ilustrowanej encyklopedii mitów i legend świata'' Arthura Cotherella czytałem o chińskiej księżniczce Mo - Ramie oraz o czarnych helikopterach,






- królowe Wanda i Libusza pojechały na wycieczkę,






- w Internecie znalazłem nową, negatywną recenzję ,,Tatry'', której autor zarzucał mi, że jedną z nazw geograficznych (Flinster Vad) napisałem po holendersku,






- rodzimowiercy krytykowali sakramenty chrztu i bierzmowania,






- według Pauzaniasza Coli w średniowiecznych Niemczech żył polski czarodziej Barabasz mający długie, rude włosy i brodę, oraz ubierający się na szaro,
- Żydzi wytwarzali olej z padliny osłów i z ciał zmarłych, co było powodem pogromów,






- na Nowej Gwinei młodzieniec i dziewczyna wspólnie odprawiali egzorcyzm,
- II RP była państwem komunistycznym, w którym pomijano sprawy Śląska i lekceważono wezwania społeczności międzynarodowej do przestrzegania praw człowieka,






- spotkałem gromadkę dzieci, które na ulicy organizowały marsz ku czci rewolucji, dałem im gigantyczny egzemplarz ,,Encyklopedii Powszechnej Wydawnictwa Gutenberga'', który szedł z nimi w pochodzie, lecz dzieci uznały, że encyklopedia jest zbyt nudna,







- wpadłem na pomysł napisania książki ,,Niesamowite Zakaukazie'' o mitach i legendach Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu, oraz ,,Niesamowita Azja Środkowa'' o wierzeniach Kazachstanu, Kirgistanu, Uzbekistanu, Turkmenistanu i Tadżykistanu, chciałem też napisać książki ,,Niesamowita Turcja'' i ,,Niesamowici Cyganie'',






- razem z Pavlasem ov Vidłarem pojechałem na Gibraltar należący do Niemiec, gdzie brytyjscy żołnierze  opiekowali się małpami magotami,






- w Środę Popielcową byłem leniwy, założyłem trampki i jadłem zupę mleczną z jakimiś ziarnami, nie spodobało się to Alexandrusowi ov Cocelaise, który zarzucał mi, że czuję się niegodny uczestnictwa w radości Wielkanocy,
- po zniszczeniu Jedynego Pierścienia elfy i hobbity straciły nieśmiertelność i upodobniły się do kapłanów Eru, zaś smocze jaja stały się zuchwałe,






- jakaś dziewczyna uznała, że w każdej książce fantasy np. o Conanie jest o gwałcie, a tymczasem sama została zgwałcona przez co groziła jej utrata mieszkania,






- mówiłem Janesowi ov Calcium, że czytałem opowiadanie Pilipiuka o Kolumbie, a Janes pytał co takiego Kolumb robił w tym opowiadaniu. 

,,Gęsi Baby - Jagi''


,,Ich mitologizacja poszła w Bułgarii po drodze wytworzenia groźnych navi albo návaci, dzikiego ptactwa piszczącego i napadającego kobiety ciężarne i rodzące [...]’’ - Aleksander Gieysztor ,,Mitologia Słowian’’






Czytając w dzieciństwie antologię rosyjskich baśni ,,Mocarni czarodzieje’’ natrafiłem na utwór ,,Łabędzice’’ (ros. ,,Gusi – lebiedi’’), w którym tytułowe ptaki … porywały małe dzieci (odsyłam do posta: ,,Mocarni czarodzieje’’).







W sierpniu 2019 r. obejrzałem opartą na tej baśni, sowiecką kreskówkę ,,Gęsi Baby Jagi’’ z 1949 r. zrealizowaną przez Iwana Iwanowa – Wano (1900 – 1987) i Aleksandrę Śnieżko – Błocką (1909 – 1980).
Opowiada ona o dwójce dzieci – Marysi i jej młodszym braciszku Jasiu. Ich rodzice wyjechali do miasteczka, zostawiając dzieci w domu. Marysia miała się opiekować bratem, lecz poszła się bawić. Wówczas chłopca porwały łabędzice (gęsi Baby Jagi), zaś dziewczynka postanowiła go odnaleźć.
W łabędzicach porywających dzieci dopatruję się śladu słowiańskich demonów ornitomorficznych (patrz motto niniejszego posta). Służyły Babie Jadze mieszkającej w chatce na kurzej nóżce, która żywiła się mięsem dzieci. W drodze do jej domu, Marysia napotkała mówiące piec, jabłoń i rzekę, które w zamian za przysługi pomogły później dzieciom w ucieczce, oraz mówiącego jeża, który tocząc się zwinięty w kulkę wskazał dziewczynce miejsce pobytu Baby Jagi.
Ostatecznie dzieci wróciły bezpiecznie do domu, a rodzice przynieśli im obiecane lizaki ;).