poniedziałek, 1 maja 2017

,,Podboje 1. Horda Żywych''

,,Miliony – was. Nas – mrowie, mrowie, mrowie!
Spróbujcie zmierzyć się z nami!
Tak, my – Azjaci! my – dzicy Scytowie
Z pożądliwymi skośnymi oczami! […]''
- Aleksander Błok ,,Scytowie''








W kwietniu 2017 r. przeczytałem historyczno – fantastyczny komiks François Miville – Deschênesa i Sylvaina Runberga ,,Podboje 1. Horda Żywych'' (tytuł oryginału francuskiego: ,,Reconquetes 1. La horde des Vivants''). Akcja rozgrywa się w odległej starożytności w takich miejscach jak: Urartu (obecnie Armenia) podbite przez Hatusilisa III (1267 – 1237 p. n. e.) – władcę Hetytów (ludu żyjącego na terenach obecnej Turcji; w komiksie pojawia się również jego żona Putuhepa) stepy nadczarnomorskie i Egipt.







Główną bohaterką jest piękna, babilońska kronikarka, którą król Hammurabi (1792 – 1750 p. n. e.) wysłał z misją do królów Scytów i Kimerów, oraz do królowej Sarmatów, którzy mieli podjąć wojnę w obronie Urartu z Hetytami. Tytułowa Horda Żywych to połączone siły wojowników scytyjskich i kimeryjskich, oraz wojowniczek sarmackich (Sarmatów i Amazonki utożsamiał już rzymski historyk Pomponiusz Mela). W owej potężnej armii ludzie korzystali z pomocy bojowych mamutów cesarskich (nazywanych ,,słoniami''), dzików, turów i niedźwiedzi, oraz latających potworów trzymanych w klatkach (gryfów?). Połączone siły ludów irańskich korzystały z pomocy trzech czarodziejów – lubieżnych starców, którzy jako jedyni ocaleli z zatopionej Atlantydy.








Komiks ukazuje fantastyczne piękno, ale i wielkie okrucieństwo i rozpustę starożytnego, pogańskiego świata (np. składanie przed bitwą ofiar z niewolnic dostarczonych przez króla Babilonu, czy gwałcenie jeńców przez sarmackie wojowniczki przed złożeniem ich w ofierze). Mimo pewnych scen drastycznych, nowy cykl ,,Podboje'' zapowiada się ciekawie. Czekam na kolejne części ;). 

Perseusz w Hiperborei








,,Ani na okrętach, ani pieszo nie znalazłbyś
przedziwnej drogi do igrzysk Hiperborejczyków.
U nich kiedyś ucztował wódz ludu Perseusz.
Wszedł do ich pałaców,
kiedy składali bogom sławne hekatomby z osłów.
Uczty ich i święta najbardziej cieszą
Apollona, śmieje się na widok
podnieconych bestii.
Muza ich nie opuszcza,
takie ich zwyczaje. Wszędzie się rozlegają
śpiewy chórów dziewcząt, dźwięki lir
i przenikliwe tony aulosów.
Złotym laurem uwieńczywszy włosy, ucztują radośnie.
Choroby ni zgubna starość nie mają władzy
nad świętym ludem. Bez walki i trudów
żyją, bo uciekli przed Nemezis
niezbyt sprawiedliwą. Płonąc w sercu odwagą,
wszedł syn Danae - Atena go wiodła - 
w krąg szczęśliwych mężów. Zabił Gorgonę
i przybył do wyspiarzy,
niosąc głowę najeżoną wężowymi splotami,
kamienną śmierć''
- Pindar ,,Dziesiąta Oda Pytyjska'', przekł. A. Szastyńska - Siemion [w]: Robert Graves ,,Biała Bogini''






Hiperborea







,,Hekatajos i niektórzy inni, traktujący o dawnych dziejach bądź tradycjach, przytaczają następującą opowieść: 'Naprzeciwko wybrzeży celtyckiej Galii jest na oceanie wyspa, nie mniejsza od Sycylii, leżąca na północ; zamieszkują ją Hiperborejczycy, zwani tak, ponieważ mieszkają za Północnym Wiatrem. Ta wyspa ma bardzo przyjazny klimat, żyzną glebę i rodzi obficie wszystko, i to dwa razy do roku. Tradycja mówi, że narodziła się tam Latona, z którego to powodu mieszkańcy czczą Apollina bardziej niż jakiegokolwiek innego boga. Są poniekąd jego kapłanami, gdyż codziennie śpiewają na jego cześć hymny pochwalne i świadczą mu okazałe hołdy.
Jest na wyspie wspaniały gaj (albo okrąg) Apollina, tudzież godna uwagi  świątynia kształtu okrągłego, przyozdobiona licznymi poświęconymi darami. Jest także poświęcone temuż samemu bogu miasto, którego mieszkańcy są w większości harfiarzami bezustannie grającymi na swych harfach w świątyni, śpiewającymi bogu hymny i sławiącymi jego czyny. Hiperborejczycy mówią własnym dialektem i okazują wielkie przywiązanie do Greków, szczególnie Ateńczyków i Delijczyków, a tę swą przyjaźń wywodzą z czasów zamierzchłych. Opowiada się, że jacyś Grecy odwiedzili ongiś Hiperborejczyków, którym pozostawili uświęcone dary wielkiej ceny, a także, że w dawnych czasach Abaris, przechodząc od Hiperborejczyków do Greków, odnowił rodzinne stosunki między nimi a Delijczykami.
Mówi się również, że na tej wyspie księżyc pojawia się bardzo blisko ziemi, tak że widać na nim wyraźnie niektóre  wypukłości jakby ziemskiej  powierzchni oraz że Apollo odwiedza wyspę raz na dziewiętnaście lat, w którym to okresie gwiazdy dopełniają swego obrotu; dlatego Grecy cykl dziewiętnastoletni  wyróżniają mianem 'wielkiego roku'. Przez cały czas pobytu boga na wyspie co noc gra on na harfie i tańczy - od zimowej równonocy do wschodu Plejad, i bardzo jest kontent ze swych sukcesów. Najwyższa władza w tym mieście i w świętym okręgu spoczywa w rękach ludzi zwanych Boreadae, czyli potomków Boreasza. Ich rządy trwają nieprzerwanie wedle tego rodowego następstwa'' -
Diodor Sycylijski, VI wiek p. n. e. [w]: Robert Graves ,,Biała Bogini''