Śniło mi się, że:
- wspominałem jak w sierpniu 2003 r. ksiądz w Kamieniu Pomorskim ostrzegał na kazaniu przed narkotykami sprzedawanymi w miejscowym barze ,,U Klecia'',
- Lech Wałęsa przyznał w rozmowie z Głupotą przebraną za Śmierć, że nie wie co to jest sedes,
- John Lennon i Yoko Ono mieli syna i córkę,
- w liceum była lekcja religii z o. Markusem ov Cosiarem o zwierzęcych alegoriach życia duchowego, przytoczyłem wówczas fragment ,,Kwiatków św. Franciszka z Asyżu'' o zakonnikach niechętnie opuszczających klasztor tak jak wilki niechętnie wychodzą z lasu, mówiłem też o pokucie i skrusze jako dwóch krukach wydziobujących oczy grzechu,
- miałem w domu i zamierzałem przeczytać książkę ,,Inspiracje Dänikena'', której konsultantem był ks. Piotr Glas, autorzy dowodzili, że opisani przez Dänikena bogowie, tacy jak Zeus i kosmici byli tak naprawdę diabłami,
- średniowieczny żydowski czarownik ubierał się cały na żółto i miał oczy na podniebieniu,
- w szkole broniłem muzułmańskiego kolegi z Syrii, który był dilerem narkotykowym, tłumacząc go tym, że uciekał przed wojną,
- wszystkie żółwie są chińskimi komunistami, ponieważ mają skorupy,
- piłem jogurt kawowy zmieszany z colą i uznałem, że dziwnie smakuje,
- Geralt i Yennefer uprawiali na swojej pierwszej randce seks pod wpływem alkoholu,
- Samuel Pepys był premierem Wielkiej Brytanii, jego nazwisko upamiętniało prasłowiańskiego herosa Pepisa, matka skazańca prosiła Pepysa, aby wstawił się za jej synem,
- w bitwie pod Grunwaldem po stronie polskiej walczyli Persowie i wikingowie,
- powiedziałem, że bycie narodowcem wymaga jedzenia tłuczonego mięsa olbrzymiego raka Estinusa,
- mieszkając w Szczecinie zdziwiłem się, że moimi sąsiadami z klatki schodowej byli król Sanjaya z Lechii i jego sekta Jasna Strona Mocy,
- Sydenham był premierem Wielkiej Brytanii, nosił czarną zbroję i płaszcz,
- Mama kupiła antrykot; kawałek świńskiego kręgosłupa, aby zrobić kotlety ze znajdujących się na nim skrawków mięsa,
- Kasia Babis żaliła się na you tube, że była na dnie i chciała ze sobą skończyć, zastanawiałem się czy nie byłem dla nie za surowy na blogu.