czwartek, 19 kwietnia 2018

Walijczycy w Niebie








,, [...] opowieść, którą znalazłem u Andrew Boorda, lekarza Henryka VIII, o tym jak zmienił się język Niebios. Święty Piotr, który miał zaradzić harmidrowi i paplaninie, zakłócającym spokój niebiańskich pałaców, wyszedł przed Wrota, wykrzyknął: caws bobi ['pieczony ser'] i zatrzasnął Wrota, nim Walijczycy odkryli, że wpadli w pułapkę, w której wcale nie ma sera'' - J. R. R. Tolkien ,,Angielski i walijski'' [w]: J. R. R. Tolkien ,,Potwory i krytycy''






Warto porównać to z polską legendą o łebianach w Niebie ;). 

Kozodoje


,,Wtedy amerykański obywatel Lugiebil obecny przy tej rozmowie oświadczył, że ‘oliwa peruwiańska’, o której mowa, nie pochodzi z ryby, lecz z ptaka – a chociaż księża katoliccy uznali tę oliwę za postną, i stąd urosło mylne przekonanie, że jest ona częścią organizmu rybiego, tym niemniej jest ona z pewnością tłuszczem ptasim gatunku, zwanego guacharo. Tę rozmowę miałem w pamięci, gdyśmy mówili z kapitanem Riderbjölke, który dłuższy czas bawił w Peru, o misjonarzach z klasztoru Caripe, gdzie mnisi nie używali innego tłuszczu jak tylko z guacharów. Kapitan ów opisał nam bardzo dokładnie samego ptaka guacharo i opowiadał o śnie jego, w porze, gdy owoców na drzewach Nectandry nie bywa’’ - Benedykt Dybowski ,,Sen i marzenia senne’’, 1907.










Kozodoje są grupą tajemniczych, nocnych ptaków, w Polsce reprezentowanych przez lekka kozodoja. Zacznijmy od wyjaśnienia nazwy – co ma ptak wspólnego z kozą? Wiąże się to ze stereotypem pochodzącym ze starożytnej Grecji. Pasterze nie chcąc dzielić się mlekiem swoich kóz, rozgłaszali, że nocą przylatuje lelek (faktycznie władny objąć dziobem wymię kozy) i wypija im mleko. Wierzono w to aż do XIX wieku. Prawdę mówiąc, wszystkie zwierzęta nocne pobudzały ludzką wyobraźnię do wymyślania ,,niestworzonych rzeczy’’.









Europejski lelek kozodój i północnoamerykański lelek kalifornijski są stosunkowo małymi ptakami o niepozornym, szaro – brązowym ubarwieniu. Mają krótkie, szerokie dzioby. Siedząc nieruchomo na drzewie mogą imitować ułamane gałęzie. Lelek kozodój wydaje charakterystyczny dźwięk: ,,errrrrrr...’’







Afrykański dziwolelek wstęgopióry ma upierzenie brązowe z czarno – białymi skrzydłami, wyposażonymi w dwie monstrualnie długie, białe sterówki.








Południowoamerykański tłuszczak należy do nielicznych ptaków posługujących się echolokacją (należy tu również wymienić jerzykowate – salangany). Wyglądem przypomina nieco sowę – ma brązowe upierzenie na głowie tworzące kępki podobne do uszu, oraz lekko zakrzywiony dziób. Jego nazwę utworzono od gromadzonego pod skórą tłuszczu. To właśnie tłuszczak jest wymienionym w powyższym cytacie ptakiem ,,guacharo’’ (,,krzykaczem’’). Jego siedliskiem są jaskinie. Przodkowie tłuszczaków prawdopodobnie żyli jednak w lasach jak inne kozodoje.
Jeśli monstrualne dzioby kozodojów nie służą do wypijania koziego mleka, to jakie jest ich zastosowanie? Służą do chwytania nocnych owadów, od komarów po ćmy. Wśród kozodojów tłuszczak od dawna miał opinię zdeklarowanego jarosza tuczącego się palmowymi owocami. W rzeczywistości uzupełnia jadłospis także owadami – Indianie twierdzili tak od dawna, ale im nie wierzono.








Co prawda jesienią noce się wydłużają, ale wraz ze spadkiem temperatury powietrza owadów jest coraz mniej, toteż lelek kozodój jest zmuszony lecieć do Afryki. Nie mamy pewnych danych na temat prawdziwości wymienionego w powyższym cytacie snu tłuszczaka. Jedynym znanym ptakiem zdolnym do hibernacji jest inny przedstawiciel kozodojów - lelek kalifornijski obdarzony wymowną nazwą ,,zimodrętwa’’. Potrafi obniżyć temperaturę swego ciała, aby móc przeczekać okres deficytu owadów.
Gniazda tłuszczaków lepione z miękkich materiałów przypominają makiety wulkanów (podobnie jak gniazda flamingów). Pisklęta wszystkich kozodojów są gniazdownikami.
Lelek kozodój występuje w noweli Henryka Sienkiewicza ,,Janko Muzykant’’. Ptaki te (jak wszystkie zwierzęta nocne) mogą być symbolem grozy i tajemniczości (np. w jednym z opowiadań Lovecrafta 1). W południowoamerykańskich legendach tłuszczaki (zwane ,,tayo’’) strzegą inkaskich skarbów ukrytych przed Hiszpanami.
Prowadząc nocny tryb życia kozodoje regulują liczebność konkurujących z człowiekiem owadów nocnych niedostępnych dla dziennego ptaka. Tłuszczaki (obecnie chronione) odławiano dla tzw. mentaca guacharo – oliwy peruwiańskiej. Jeszcze obecnie padają łupem organizowanych przez Indian Jivarów tzw. tłustych żniw.
W Polsce lelek kozodój znajduje się pod całkowitą ochroną prawną.








1 Mam na myśli ,,Koszmar w Dunwich’’.