czwartek, 27 lipca 2017

Legenda o strzykwie






,, [Bogini Amenouzume] Spędziła [...] w jedno miejsce wszystkie stworzenia morskie, aby je zapytać, czy zamierzają służyć potomkowi duchów nieba. 'Służyć' będzie znaczyło w tych okolicznościach tyle, co 'dawać się dobrowolnie łowić na ofiarę dla duchów'. [...] Wszystkie wodne stworzenia odpowiedziały oczywiście pozytywnie na jej zapytanie. Jedna tylko strzykwa się nie odezwała i to zostało od razu zauważone, gdyż strzykwy (znane też ostatnio pod nazwą malajską: trepangi) uchodzą na Dalekim Wschodzie za przysmak, którego nie mogło zabraknąć w jadłospisie dworskim. Brak odpowiedzi potraktowano jako fizyczną niezdolność w związku ze zbyt małym otworem gębowym u tego zwierzęcia lub - co też niewykluczone - jako opór okazany zwycięskim niebianom. Bez względu na umotywowanie Kobieta Opętująca [Amenouzume, szerzej znana z tego, że tańcząc obnażona, skłoniła solarną boginię Amaterasu do opuszczenia jaskini - przyp. T. K.] wydobyła z zanadrza nóż, jaki nosiła umocowany na sznurze (jakoby głownie w celu samoobrony) i nacięła nim otwór gębowy strzykwy. Ma to być [...] powód, że strzykwy po dziś dzień mają charakterystyczną niby - bliznę w miejscu gęby. Utrwalił się też [...] zwyczaj, że [...] przynosi się strzykwy włodarzom zrzeszenia Sarume, potomkom Kobiety Opętującej Mężczyzn Nieba'' - Wiesław Kotański ,,Japońskie opowieści o bogach''