poniedziałek, 7 lutego 2022

,,Opowieści niepokojące. Od Gogola do Bułgakowa''

 

,,Tili – Tili – bum

Zamknij teraz oczy

Ktoś idzie po podwórku

i puka do drzwi


Tili – Tili – bum

Nocne ptaki ćwierkają,

Jest wewnątrz domu i

idzie zobaczyć, tego kto

nie śpi…


On idzie… On nadchodzi… coraz bliżej!


Tili – tili – bum

Słyszysz, jak się zbliża?!

Chowają się w kącie,

I patrzy wprost na ciebie…


Tili – tili – bum,

Cicha noc skrywa wszystko,

Skrada się za tobą, I idzie

cię dopaść…

On idzie… On nadchodzi, coraz bliżej!’’

- rosyjska kołysanka ,,Tili tili bum’’




W lutym 2022 r. przeczytałem antologię ,,Opowieści niepokojące. Od Gogola do Bułgakowa’’1. Zbiór zawiera 16 opowieści niesamowitych (horror, fantasy) napisanych przez rosyjskich klasyków literatury takich jak: Nikołaj Gogol (1809 – 1952)2, Władimir Odojewski (1803 – 1869), Aleksy Konstantynowicz Tołstoj (1817 – 1875)3, Iwan Turgieniew (1818 – 1883), Fiodor Dostojewski (1821 – 1881), Nikołaj Leskow (1831 – 1895), Antoni Czechow (1860 – 1904), Fiodor Sołogub (1863 – 1927), Aleksander Amfiteatrow (1862 – 1938), Michaił Arcybaszew (1878 – 1927), Aleksander Kuprin (1870 – 1938), Aleksander Grin (1880 – 1932)4 i Michaił Bułhakow (1892 – 1940)5. Wyboru dokonał, przełożył oraz opatrzył przedmową i komentarzami Krzysztof Tur. Część opowiadań przedstawia istoty i zjawiska nadprzyrodzone jako istniejące realnie, podczas gdy inne próbują je racjonalizować.

Akcja rozgrywa się w XIX i XX wieku w carskiej i sowieckiej Moskwie, na Ukrainie (nazywanej przez carat ,,Małorosją’’), w Galicji (ziemiach polskich pod zaborem austriackim), rzymskich katakumbach (zabłądziły w nich dwie Angielki i osiwiały ze strachu), w XVIII – wiecznej Francji, oraz w fikcyjnej krainie Lilianie, będącej częścią Grinlandii; uniwersum fantasy Aleksandra Grina.



Z postaci historycznych pojawia się kontrowersyjny austriacki pisarz Leopold von Sacher – Masoch (1836 – 1895); ten sam, od którego nazwiska utworzono termin ,,masochizm’’. W opowiadaniu ,,Diabeł’’ Amfiteatrowa, rosyjski narrator podróżujący pociągiem przez Galicję, wysłuchał opowieści Sacher – Masocha o nieszczęśliwym romansie młodego garbusa Wawrzyńca Klugi z panienką Stefą, która wmówiła mu, że jest synem diabła i czarownicy. Dodać należy, że Amfiteatrow bardzo lubił Polaków, zaś Arcybaszew nawet żył na emigracji w II RP.

Istoty fantastyczne:




Młodego filozofa Chomę Bruta uczącego się w kijowskim seminarium, z dala od miasta prześladowała stara i lubieżna wiedźma. Nocą wsiadła mu na plecy i odbyła na nim lot, w czasie którego Choma widział w dole kąpiącą się rusałkę. Kiedy seminarzysta zrzucił z siebie wiedźmę i zatłukł ją sztachetą, przybrała postać urodziwej dziewczyny. Nazajutrz okazało się, że ukochana córka setnika przed śmiercią prosiła, aby Choma przez trzy dni modlił się przed jej trumną. Filozof domyślił się prawdy i nie chciał spełnić tego obowiązku, został doń jednak przymuszony przez rektora i surowego setnika. Jego strach podsycały opowieści służby o magicznej i destrukcyjnej mocy zmarłej panienki. Potrafiła ujeżdżać mężczyzn jak konie, doprowadzając ich tym do szaleństwa. Filozof trzy noce spędził wśród strachu czytając egzekwie w cerkwi, aż trzeciej nocy, młoda wiedźma wstała z trumny i poszczuła go straszydłami, które doprowadziły go do śmierci ze strachu.



Wij - ,,król gnomów’’, humanoid o żelaznych palcach i twarzy wyróżniał się zwisającymi do ziemi powiekami, skrywającymi oczy zabijające spojrzeniem. Przypominał tym trochę irlandzkiego boga Balora. Choć Gogol twierdził, że zaczerpnął Wija z ukraińskiego folkloru, badania nie potwierdzają tego. Możliwe, że jako dziecko usłyszał o nim opowieść z ust niani.

Tytułowy Igosza z inspirowanego słowiańskim folklorem opowiadania Odojewskiego, to duch zmarłego bez chrztu chłopca, który urodził się bez kończyn. Po śmierci ukazywał się dziecku, żądając od niego ubrań i w razie odmowy płatając figle. Kiedy młodociany narrator tłumaczył ojcu, że szkody wyrządził Igosza, rodzic nie chciał mu wierzyć.



XVIII – wieczna francuska arystokratka, hrabina de Gramont, która wcześniej odrzuciła zaloty markiza d’Urfe, spotkała nocą na zamku w Ardenach duchy średniowiecznego rycerza – banity Bertranda de Oberbois (skazanego na infamię przez króla Karola VII), jego okrutnej kochanki Jeanne de Rocheguy, innych uczestników bluźnierczej uczty, w czasie której biesiadnicy rzucili wyzwanie Bogu oraz olbrzymiego, pełzającego franciszkanina, który umarł z głodu. Zgodnie z zapowiedzią duchy te zjawiły się na zamku trzysta lat po swojej śmierci.



W opowiadaniu ,,Pies’’ Turgieniewa, głównemu bohaterowi ukazywał się we śnie tajemniczy pies, aż w końcu za namową przyjaciela sprawił sobie to zwierzę i bardzo się z nim zżył. Później jego legawiec uratował mu życie przed psem chorym na wściekliznę.


Narratorem satyrycznego opowiadania ,,Bobok’’ Dostojewskiego był mężczyzna z dwiema brodawkami na głowie, który miał dar słyszenia umarłych w ich grobach. To co usłyszał nie było budujące. Zmarłym, którym dana została ostatnia szansa na skruchę za popełnione grzechy, nie byli skłonni do poprawy, za to kłócili się, który z nich bardziej cuchnie.



W czasie ludowego obrzędu zwanego ,,czortogonem’’, poddający mu się mężczyzna leżał plackiem na posadzce moskiewskiego cerkwi, zaś u jego nóg zjawiły się dwa demony w postaci kotów, które sobie poszły.


Wśród tytułowych strachów z opowiadania Czechowa był min. wagon kolejowy, który odłączył się od lokomotywy i zagubiony w lesie, bardzo przyjazny wodołaz. Rzeczy, które nocą przerażały bohatera tego opowiadania, za dnia okazały się całkiem niegroźne.




Tytułowa śmierć z opowiadania Sołoguba (lub kobieta grająca jej rolę) miała postać łagodnej i zmęczonej od nadmiaru pracy damy z licznymi zamorkami (dziećmi) na utrzymaniu. Czule pieściła narratora, a potem zabiła go zatrutym sztyletem, potem zaś popełniła samobójstwo.


Nieboszczyk z przygnębiającego opowiadania Arcybaszewa (swego czasu pisarza skandalisty oskarżanego przez Cerkiew o pornografię i bluźnierstwa) za życia był socjalistą i ateistą, a do tego samobójcą. Teraz leżał w grobie gryziony przez robactwo i rozmyślał, mając nadzieję, że jednak gdzieś istnieje życie wieczne. Jego nadzieje ostatecznie się rozwiały kiedy kochającą się parę staruszków spotkał ten sam los co jego.


W opowiadaniu ,,Zgroza’’ Kuprina, pewien rosyjski podróżny spotkał nocą blisko granicy z Galicja, sparaliżowanego austriackiego kupca. Wziął go za diabła i tak się przestraszył, że osiwiał w jedną noc.




Za wisienkę na torcie uznaję fragmenty pisanej przez Bułhakowa ,,powieści o diable’’; wczesnej wersji ,,Mistrza i Małgorzaty’’. Zawierają one wiele szczegółów nieobecnych w wersji ostatecznej. Małgorzata jest dużo bardziej złośliwa i rozbija szyby dla samej przyjemności niszczenia, prowokuje sąsiedzką awanturę w jednym z mieszkań a ponadto kradnie kiełbasę. Na polanie za Moskwą razem z innymi nagimi wiedźmami wsiada do jednego z dwóch latających samochodów marki lincoln, prowadzonych przez gawrona i grubasa o koźlich nogach. Demoniczni kierowcy mocno przestraszyli zabłąkanego chłopa. Potem dowiadujemy się, że Azazello początkowo nazywał się Fiello. Na sabacie w jednym z moskiewskich mieszkań, Małgorzata jadła winogrona z patery opierającej się na złotej nóżce w kształcie … penisa. Kiedy jej dotknęła, członek ożył w ręku. W czasie spotkania z Wolandem nazwała go swoim panem. W sabacie brał udział również wieprz trzymający przednimi łapami teczkę.



1 Michaił Bułhakow w rzeczywistości miał na nazwisko Bułgakow. Jedynie Polacy przyzwyczaili się nazywać go Bułhakowem.

2 Odsyłam do postów: ,,’Wij’ Gogola’’, ,,Wij (opowiadanie ze zbioru ‘Wymrocze’), ,,Gogol. Początek’’, ,,Gogol. Wij’’ i ,,Gogol. Straszna zemsta’’.

3 Odsyłam do posta: ,,Vurdalaki’’.

4 Odsyłam do postów: ,,Ordan w Grinlandii’’ i ,,Od Aszery do Fraisy Grant’’.

5 Odsyłam do postów: ,,Michaił Bułhakow’’, ,,Diaboliada’’. ,,Psie serce’’ i ,,Fatalne jaja’’.

Oniricon cz. 791

             Śniło mi się, że:



- po latach spotkałem swojego katechetę, pana Andreusa ov Leovishinera, którego zaprosiłem na horror do kina, lecz uznał, że to głupi film,



- w erze dziewiątej rusałki wydawały własną gazetę,



- poszedłem do fryzjera, który czytał rękopis ostatniego tomu ,,Wymrocza'' i choć podobał mu się, radził mi, aby zerwał z literaturą,




- czytałem książkę Pawła Miłosza o historii Wielkiej Lechii, z której dowiedziałem się, że przodkowie Aborygenów przybyli do Australii z Kosmosu, razem z nimi przyleciały stwory podobne do dingo,



- na ulicy nauczycielka fizyki, pani Jolena ov Symetayak kłóciła się z moją ciocią, Ursulą ov Sieniticą, oskarżając ją o bycie czarownicą,

- mówiłem, że dziennikarze ,,Gazety Wyborczej'' są inteligentni, lecz robią z tego zły użytek,



- Jerzy Urban był księdzem, którego w latach 80 - tych XX wieku na znak szacunku całowano w kolana,

- Andrzej Duda wszedł do klatki lamparta, aby go pogłaskać i został ciężko raniony w twarz,



- w zastępstwie chorego Witolda Jabłońskiego opublikowałem w Internecie i zilustrowałem jego opowiadanie fantasy o słonicy z Indii,

- Sławomira zamieniła się w mężczyznę imieniem Kazimierz, którego pytałem o stosunek do ks. Jana Twardowskiego, on zaś pod wpływem jego poezji nawrócił się z rodzimowierstwa na katolicyzm,

- Mama znalazła wydawnictwo, w którym trzeba było płacić złotówkę za wydanie książki,



- wydawcy mieli do mnie pretensje, że nie piszę o dziabkach (niebinarnych odpowiednikach babci i dziadków),

- odwiedził mnie wujek Henricus ov Sieniticus razem z jakąś nastolatką, który chciał pod wpływem alkoholu wrócić samochodem do domu,

- czytałem przekład Nowego Testamentu, w którym były samochody i samoloty, potem powiedziałem, że nawet katolicy nazywają Biblię Tysiąclecia ,,Biblią 1000 błędów'',




- powiedziałem Steffenowi Möllerowi, że Bernhard Grzimek był przeciwny przyznaniu niepodległości koloniom afrykańskim,



- kiedy chodziłem do szkoły, w jej budynku Marguerite Krux i John Roxtone zostali uwięzieni przez bandytów, chciałem im pomóc, więc oskarżyłem Marguerite przed dyrektorką o kradzież daktyli, bo tylko tak mogłem zwrócić jej uwagę, dyrektorka początkowo nie chciała pomóc, aż poszedłem do Parku Żeromskiego w Szczecinie gdzie biegałem razem z dingo, dyrektorka zgodziła się wreszcie pomóc podróżnikom, a ja zastanawiałem się czy nie mylę świata realnego z fantastycznym,



- w czasach Echnatona i królowej Hatszepsut miał w Egipcie miejsce kryzys ekonomiczny, zaś władcy kazali odlać olbrzymie płyty ze złota.