poniedziałek, 6 lutego 2017

Kubański mit o potopie







,,W początkach świata śmierć nie istniała. Ludzie, którzy się rodzili, gromadzili się w coraz większej liczbie i było im coraz ciaśniej. Dlatego też wezwali boginię Icu, a ta zapowiedziała silne deszcze, które miały opróżnić świat. Kto chciał się uratować, miał wejść na dach swego domu, na gałęzie drzew lub wspiąć się na górę. Gdy zaczęło padać, najmłodsi wdrapali się szybko na wyższe miejsca. Gdy deszcz przestał padać, liczba ludności zmniejszyła się, gdyż wielu osobom starym nie udało się wspiąć wystarczająco wysoko'' - Marisa Belmonte Carmona, Margarita Bergueño Gallego ,,Słownik mitów. Bogowie i herosi, mity i legendy''

Kubański mit o nosach






,,Gdy bóg stworzył ludzi, nie mieli oni nosa. Szybko naprawił swoje przeoczenie, dlatego też zesłał na ziemię torbę z nosami, by ludzie  rozdzielili je między siebie. Wszyscy się zgromadzili, aby zdobyć jeden i móc oddychać. Ci, którzy chwycili te znajdujące się na górze, uzyskali nos zgrabny, ale ci, którzy się spóźnili, musieli zadowolić się nosami zdeptanymi, i zostali płaskonosymi'' - Marisa Belmonte Carmona, Margarita Burgueño Gallego ,,Słownik mitów. Bogowie i herosi, mity i legendy''



Czarownice z Dominikany






,,Istoty żeńskie o złej i przewrotnej duszy, aktywne nocą, zamieniają się w ptaki i wydają  przerażające dźwięki. Ich ulubioną potrawą jest krew dzieci wyssana przez pępek lub duży paluch u stopy za pomocą trzciny, po takim ataku dziecko umiera. Nie napadają na bliźnięta ani ochrzczone dzieci (ich krew wywołuje u czarownic wymioty). Czarownice zdolni są pochwycić jedynie tzw. tumbadores, ludzie o określonych mocach, którzy mogą je pojmać o brzasku, w chwili gdy stają się normalnymi kobietami. By się chronić przed wiedźmami, trzeba ustawić miotłę kijem do dołu lub zostawić w domu otwarty worek z solą, gdyż sól paraliżuje ich stawy'' - Marisa Belmonte Carmona, Margarita Burgueño Gallego ,,Słownik mitów. Bogowie i herosi, mity i legendy''



Kubańska legenda o pochodzeniu ras ludzkich






,,Bóg stworzył wszystkich ludzi czarnych. Potem pojawiło się jezioro o lodowatej wodzie. Ci, którzy chcieli być białymi, musieli się w nim wykąpać. Ludzie, którzy najdłużej wytrzymali w zimnej wodzie, wyszli z niej biali, ci, którzy odbyli tylko krótką kąpiel - stali się mulatami. Murzyni zaś mają białe dłonie i podeszwy stóp, gdyż zanurzyli w jeziorze tylko tę część ciała'' - Marisa Belmonte Carmona, Margarita Burgueño Gallego ,,Słownik mitów. Bogowie i herosi, mity i legendy''


Delfiny








Delfiny są grupą waleni spokrewnionych z wielorybami i narwalowatymi. Budzą zainteresowanie inteligencją i przypadkami ratowania ludzi. Żyją we wszystkich morzach i oceanach świata, a niektóre gatunki delfinów żyją w wodach słodkich.






Są to delfin gangesowy i delfin amazoński. Pierwszy z nich zwany ,,suzu'' żyje w Indiach, Pakistanie i Bangladeszu zaś w Jangcy – ciang pływa endemiczny delfin chiński. Na wskutek życia w mętnej wodzie, delfiny gangesowe i chińskie różnią się od innych delfinów. Ich oczy są w stanie zaniku i nie odbierają obrazu. Skóra delfina chińskiego jest jasna, ponieważ w mroku niepotrzebne są mu kolory, zaś delfin gangesowy jest szary. Wyróżnia się długim pyskiem. Prawdę mówiąc przypomina kopalnego gada – ichtiozaura. Posługując się echolokacją łowi: ryby i skorupiaki. Jeden z nich stał się powodem rozprawy sądowej. Zraniony ryczy jak krowa. Delfin chiński niewiele się od niego różni. Jest gatunkiem ginącym.







Delfin amazoński żyje w rzekach Amazonce (stąd nazwa) i Orinoko. Ma proporcje ciała typowego delfina. Skóra szara, na starość różowieje.






Inne delfiny żyją w morzach i oceanach. Delfin plamisty żyje wyłącznie w Oceanie Atlantyckim. Jest upstrzony białymi i czarnymi plamami. Grzbiet szary. Na brzuchu ma dwie białe pręgi.







Znacznie większy areał zasiedla delfin butlonosy, zwany butlonosem. Nazywa się tak ponieważ jego pysk przypomina butelkę. Żywi się rybami. Jest hodowany w wielu oceanariach.








Orka jest delfinem największym i ma najkrótszy pysk. Płetwa grzbietowa mierzy 1 m wysokości. Ubarwienie czarno – białe. Żywi się rybami od śledzi po rekiny, kalmarami, pingwinami, płetwonogimi i innymi waleniami nawet takimi jak płetwal błękitny. Widziano stado 30 orek atakujące setkę narwali. Na Nowej Zelandii orki często polowały wspólnie z wielorybnikami. W XIX wieku największą sławę zyskała orka, zwana Starym Tomem. Po jego śmierci szkielet orki wypreparowano i postawiono na placu osady jako pomnik.  

Oniricon cz. 281

Śniło mi się, że:

- na sowieckiej mapie Afganistan tworzył jedno państwo z Kazachstanem,






- został wybrany drugi czarnoskóry prezydent USA,







- narysowałem Harry'ego Pottera uciekającego z Nieba latającym samochodem, gonił go Lord Voldemort z długimi włosami i wąsami, odziany w fioletowy mundur, zaś Bóg wołał: ,,Potter, Ja ci pakażu''!,







- szedłem ulicą gdzie spotkałem ministrantów, którzy dali mi maskę Batmana, chciałem ich spytać dlaczego nic nie mówią o mitologii słowiańskiej,







- z równoległego świata przybyły złe istoty, chcące zarażać ludzi chorobami; wykorzystywały w tym celu ok. 30 - centymetrowe, brązowe rybiki, których się bałem, gdy poruszały się w trawie,








- na ul. Śląskiej w Szczecinie zobaczyłem porzucony kiosk pełen książek min. powieści o starożytnym Rzymie Karola Bunscha, myślałem, aby je zabrać do domu, lecz zrezygnowałem, bo mam już dużo książek, a poza tym zobaczyłem sprzedawcę - blondyna w okularach,






- zostałem królem,







- duchy Sowietów zmarłych po wypiciu metanolu straszyły i pożerały Polaków,







- spędzałem wakacje na wyspie Guam u wybrzeży Argentyny, pływałem w morzu w dżinsach i odpłynąłem daleko od brzegu,
- wróciłem do liceum; pierwszą lekcją był WF na korytarzu, Monikana ov Ambeise kłóciła się z nauczycielką WF - u o Żydów wywołujących wojny, potem pani Jolena ov Symatayak dyktowała klasie jakiś tekst; był zimowy wieczór gdy na ulicy moi koledzy z liceum zamienili się w jelenie i zgwałcili Jerzego Urbana, składałem im życzenia bożonarodzeniowe, miałem kłopoty ze wzrokiem i zaplątałem się w kurtkę, a jakiś chłopiec rzucił we mnie śniegiem,







- polonistka pani Anna ov Scareyova miała do mnie pretensję, że nie przyszedłem na ostatnie zajęcia, a potem kazała mi wziąć udział w przedstawieniu o Czerwonym Kapturku, lecz nie chciałem, miałem napisać scenariusz i zamierzałem umieścić w nim scenę jak wilk częstuje dziewczynkę ciałem jej babci, poza tym polonistka rysowała swoją twarz,
- rozmawiałem ze Sławomira o zbliżającej się rocznicy chrztu Polski w 2018 r., ona zaś powiedziała, że Papież będzie ją uroczyście obchodził; w związku z rocznicą chciałem napisać posta: ,,Dlaczego NIE jestem rodzimowiercą''?, w którym chciałem napisać, że ,,kocham mitologię słowiańską, lecz jeszcze bardziej kocham Jezusa, Maryję i Kościół'',
- po latach znalazłem swoje stare zeszyty min. do religii i języka polskiego, które chciałem wykorzystać do pisania bloga; Babcia zamierzała je oddać Andreusowi ov Sieniticusowi, jakaś starsza pani dziwiła się, że mam taki duży zeszyt, ja zaś przeglądałem go leżąc na ulicy boso i bez majtek.