niedziela, 18 czerwca 2023

Oniricon cz. 921

         Śniło mi się, że:



- znalazłem w księgarni książkę o twórczości Andrzeja Pilipiuka,

- po latach spotkałem Pavlasa ov Vidłara, lecz nie rozmawialiśmy ze sobą,



- zwiedzając Muzeum Historii Naturalnej w Pittsburghu podziwiałem wmurowany w ścianę szkielet diplodoka zajmujący 12 pięter, widziałem też liczne książki o roli zwierząt i roślin w mitach, które chciałem sobie kupić,

- mówiłem korepetytorowi z matematyki, że ludzie średniowiecza byli bardziej otwarci i tolerancyjni niż w XXI wieku, bo przetłumaczyli ,,Koran'' na łacinę,

- na ulicy wypełniałem jakiś dokument, nie znałem odpowiedzi na jedno pytanie, lecz młody mężczyzna w niebieskiej koszulce powiedział mi, że to nie szkodzi,



- powiedziałem, że przestałem szanować Rosjan i ich religię po 2023 r., w tym śnie Maria Zacharowa nurkowała w przeręblu,



- rozmawiałem z nauczycielem matematyki o H. P. Lovecrafcie, powiedziałem, że nie podzielam jego ateizmu i rasizmu, ale podoba mi się, że ostrzegał przed magią i demonami, nauczyciel wystawił mi na semestr dwójkę, a ja stwierdziłem ze smutkiem, że należało mi się,



- poszedłem do fryzjera razem z Dariuszem Kwietniem, z którym rozmawiałem o hybrydach, atramentyzacji krwi i donosach Tomasza Sidora, przed wejściem do fryzjera, Kwiecień poszedł sobie, w środku widziałem figurkę dinozaura po operacji plastycznej, spotkałem starego księcia z Indii lub Zjednoczonych Emiratów Arabskich i rozmawiałem z jego małoletnią córką o jej pochodzeniu od smoków z Lemurii, księżniczka kochała prostego chłopa, którego imię zapisywano literami C+T+R+L z klawiatury komputera, ojciec dziewczyny nie miał nic przeciwko ich związkowi, po wyjściu od fryzjera spacerowałem boso po śniegu i wchodziłem do kałuż, potem zrobiłem zakupy w małym sklepiku, lecz kupione jedzenie było złej jakości, wreszcie zacząłem zapisywać farbami swoje sny na blatach stołów w kawiarni i wstydziłem się tego,

- zimą kiedy leżał śnieg, szedłem całkiem nago po ulicy i nikomu to nie przeszkadzało, słuchałem kazania księdza z głośników,



- Konrad T. Lewandowski wydał jedną powieść fantasy w Fabryce Słów,



- Hiperborejczycy uczestniczyli boso w pogrzebach i wysypywali drogę na cmentarz cierniami, aby chronić się przed złymi duchami,



- byłem objęty tajnym amerykańskim projektem rządowym, codziennie dzwoniłem pod numer 7 do agenta CIA, który kazał mi pić portwajn, miałem też numer do dwóch pań psycholog,

- stałem się bohaterem ,,Mistrza i Małgorzaty'', byłem szczupły, miałem długie, brązowe włosy i szedłem po Szczecinie pijąc wino i portwajn, UWAGA: To tylko sen, na jawie jestem abstynentem,



- oglądałem w teatrze inscenizację ,,Mistrza i Małgorzaty'', w pierwszym akcie zobaczyłem parę małpoludów obu płci z długimi pazurami, potem wyjaśniłem Jenie ov Blackeyovej, że Bułhakow wierzył w teorię ewolucji, choć zaraz potem dodałem, że z prawosławnymi to różnie bywa, nie podobało mi się, że wielu z nich jest kreacjonistami.