środa, 1 lutego 2023

Pogrzeb muchy



 ,,Wydaje się, że inny cel miał spełniać sezonowy obrzęd rosyjski, prawdopodobnie związany z przepędzaniem much pod koniec pory letniej. We wrześniu dziewczęta rosyjskie robiły trumienki z rzepy lub innego warzywa, zamykały w nich muchy i inne owady i grzebały je manifestując przy tym wielką żałobę'' - Alfonso M. di Nola ,,Tryumf śmierci. Antropologia żałoby''

Jak grzebać czarowników?

 

 

,,Zwłaszcza w okolicach Krakowa, jeśli zmarłego uważano za sprzysiężonego z diabłem, żeby się przed nim uchronić, wkładano mu coś do ust, przeważnie kamień. Rodzina czyniąc to mówiła: 'Idź w świat i nie strasz ludzi''' - Alfonso M. di Nola ,,Tryumf śmierci. Antropologia żałoby''

Piesek ziemski



 ,,W Rumunii stosuje się świece z wosku ziemnego, kręcone jak spirala [...]. Umieszczane są przeważnie na piersi nieboszczyka, albo na wezgłowiu, a zapala się je, żeby ochronić zmarłego przed 'pieskiem ziemskim' (co przywodzi na myśl Cerbera. [...]'' - Alfonso M. di Nola ,,Tryumf śmierci. Antropologia żałoby''

Kara za profanację gromnicy



 ,,Po wschodniej stronie Côte - du - Nord widywano w nocy poruszające się zapalone gromnice, często niesione przez dziewczęta w bieli, skazane na te nocne spacery za to, że używały święconych świec gromnicznych do bezbożnych zabaw'' - Alfonso M. di Nola ,,Tryumf śmierci. Antropologia żałoby''

Legenda o Mykerinosie




,,W legendzie o egipskim królu Mykerinosie, po tym, gdy dopuścił się kazirodztwa z własną córką, wyrocznia w Buto przepowiedziała mu tylko sześć lat życia, ale on, chcąc uniknąć śmierci, rozkazał zrobić dużo kaganków. Za każdym nadejściem nocy zapalał je, po czym oddawał się jedzeniu i piciu. Ten fortel przemieniania nocy w dzień miał udowodnić, że wyrocznia jest omylna, gdyż zamiast sześciu upłynie w ten sposób dwanaście lat'' - Alfonso M. di Nola ,,Tryumf śmierci. Antropologia żałoby'' 

Maryja i jedwabniki

 


,,Bułgarskie podanie o charakterze etiologicznym mówi, że jedwabniki narodziły się z łez Maryi. Kiedy Matka Bolesna szła z Synem na Golgotę, zobaczyła żabę, której widok tak ją rozbawił, że uśmiechnęła się. Żałując jednak, że w tak strasznej chwili pozwoliła sobie na uśmiech, zawołała: 'Za to, że się śmiałam, niech moje łzy stały się robaczywe'. W tej samej chwili na ziemię zamiast łez spadły robaki, ale Bóg je pobłogosławił i zamieniły się w jedwabniki'' - Alfonso M. di Nola ,,Tryumf śmierci. Antropologia żałoby''

Maryja i żółwica



 ,, [...] Dziewica opłakująca pod krzyżem zmarłego Syna uśmiechnęła się na uwagę żółwicy, która zjawiła się znienacka i wyraziła swoje wielkie zdziwienie rozpaczą Maryi, która straciła przecież tylko jednego Syna, podczas gdy ona nie płakała, choć zostawiła po całym świecie setki nowo narodzonych żółwików. G. Pitrè spotkał się natomiast w Katanii z następującą historią: 'Maryja rozpaczała po śmierci Syna i nie było sposobu, aby ją pocieszyć. Dobre sąsiadki pokazywały jej coraz to inne rzeczy, żeby ją wyrwać z rozpaczy, lecz wszystko to na nic. Pewnego dnia oczy Dziewicy padły na żółwia, i to wystarczyło, żeby wybuchnęła śmiechem. Żółw jest zatem jedynym zwierzęciem, któremu udało się pocieszyć Maryję, i za to jest błogosławiony''' - Alfonso M. di Nola ,,Tryumf śmierci. Antropologia żałoby''

Maryja i żaba



,,Kiedy do Matki Boskiej przybywały wówczas w odwiedziny różne zwierzęta, żaba - której wydawało się, że Maryja zanadto rozpacza - odezwała się w te słowa: 'Maryjo, jeśli ty tak bardzo rozpaczasz z powodu śmierci jednego dziecka, co mam powiedzieć ja, której koło od wozu za jednym zamachem zabrało siedmioro dziatek?' Na te słowa Dziewica wybuchnęła niepowstrzymanym śmiechem: od tej pory nie mogło już być żałoby, w której nie byłoby miejsca także dla śmiechu'' - Alfonso M. di Nola ,,Tryumf śmierci. Antropologia żałoby''  

Żałoba na opak



 ,,W pierwszej z pieśni mnich radzi matce zamordowanego cara Urosa, żeby zamiast opłakiwać zabitego syna, śmiała się nad jego grobem pełną piersią. W drugiej pieśni z bożego rozkazu ojciec zabija syna. Wtedy pojawia się Chrystus, który widząc nieżywego mężczyznę zaczyna się głośno śmiać nad jego ciałem, na co ten powstaje z martwych. Autor analizy sądzi, że u Serbów zachował się stary zwyczaj polegający na tym, że rodzice muszą się śmiać, gdy umiera ich pierworodny po to, aby uchronić przed podobnym losem pozostałe dzieci. Jeśli stracą wszystkie dzieci, muszą się śmiać także nad grobem ostatniego z  nich'' - Alfonso M. di Nola ,,Tryumf śmierci. Antropologia żałoby''