wtorek, 5 maja 2020

,,Fatalne jaja''







W 2003 r. przeczytałem nowelę science fiction Michaiła Bułhakowa ,,Fatalne jaja’’ (ros. ,,Rokowyje jajca’’) napisaną w 1924 r. (została opublikowana cztery miesiące później w almanachu czasopisma ,,Niedra’’).
Akcja rozgrywa się w Moskwie w 1928 r. (jest to przykład science fiction bliskiego zasięgu).





Głównym bohaterem jest przedrewolucyjny herpetolog (zoolog badający płazy i gady) profesor Persikow. Wynalazł czerwony promień powiększający żywe organizmy, który wzbudził zainteresowanie obcych wywiadów. Profesor testował go na amebach i żabach. Kiedy nastał pomór kur władze sowieckie wykorzystały czerwone promienie do powiększania kurzych jaj. W efekcie na Moskwę ruszyła nawała gigantycznych węży, żab i strusi. Powstrzymała je dopiero Boża Opatrzność zsyłając śnieżycę w … sierpniu. Jest to historyczne nawiązanie do zimy 1812 r. , która powstrzymała wojska Napoleona maszerujące na Moskwę. Kiedy groźne zwierzęta wyginęły z zimna, motłoch zabił profesora Persikowa, zdemolował jego pracownię i pozabijał wszystkie jego zwierzęta.
Utwór ostrzega przed komunizmem (symbolizowanym przez czerwony promień) i nieodpowiedzialnym korzystaniem z nauki, co jest przerażająco aktualne również dzisiaj w dobie pandemii koronawirusa.