sobota, 24 czerwca 2017

Jak szukałem kwiatu paproci?

,,Kwiat paproci w gęstwinie
Mignie w ćwierć minuty
I wtedy ludzkim altem
Zapieją złote koguty''
- Marian Hemar ,,Czerwiec''








Jak Czytelnik zapewne zauważył przeglądając mojego bloga, mam wybujałą wyobraźnię ;). Lubiłem fantazjować już jako małe dziecko i wciąż pamiętam swoje dawne, dziecięce wyobrażenie o świecie. Zamierzam je w tym miejscu przedstawić gwoli uciechy:











1. Tak bardzo kochałem dinozaury, że nie mogłem się pogodzić z ich wymarciem. Wierzyłem, że gdzieś przetrwały, w odludnych zakątkach Ziemi, oraz na wymyślonej przeze mnie planecie Pterotyjandii.
2. Bardzo długo wierzyłem w UFO, choć nigdy nie próbowałem nawiązać z nim kontaktu. Przestałem w klasie piątej za sprawą katechety pana Andreusa ov Leovishinera.
3. Wyobrażałem sobie, że Tarzan istniał naprawdę i założył Tanzanię.
4. Myślałem, że mysz to samica szczura, a sarna to samica jelenia (dziś gdyby ktoś coś takiego powiedział, mógłbym go zgłosić do Biologicznej Bzdury Roku ;).
5. Sądziłem, że Warna i Wiedeń leżą w Polsce, bo słyszałem o bitwach stoczonych w tych miejscach przez Polaków, zaś Lwów miał jakoby znajdować się na Litwie.
6. Usłyszawszy po raz pierwszy o tygrysach bengalskich, pomyślałem, że żyją w Belgii.
7. Wydawało mi się, że Plac Grunwaldzki w Szczecinie to miejsce bitwy pod Grunwaldem, zaś Śląsk to ul. Śląska w moim mieście.
8. Sądziłem, że do myślenia służy nos, zaś do kochania – serce (ciekawe do czego w takim razie służy mózg?).
9. Wierzyłem, że wszystkie zwierzęta (może z wyjątkiem węży wyznających satanizm) są katolikami, znajdują się bliżej Boga niż grzeszni ludzie i modlą się do Niego (zastanawiałem się czy słoń robiąc znak krzyża przy pacierzu używa do tego trąby ;). Jeśli w kościele widziałem muchę, to myślałem, że przyleciała, aby się modlić.
10. W moich wyobrażeniach dobrzy ludzie mieli się po śmierci zamieniać w anioły, a źli w diabły. Wyniesienie na ołtarze oznaczało ofiarę z człowieka (przestraszyłem się gdy po raz pierwszy usłyszałem ten zwrot nie rozumiejąc go; tak naprawdę oznacza to uznanie za świętego przez Papieża), zaś w czasie bierzmowania dostaje się jakoby tatuaż na czoło (przystąpiłem do bierzmowania i żadnego tatuażu nie dostałem ;)
11. Sądziłem, że Polska graniczy z Bułgarią.
12. Plemnnik uznawałem za małe zwierzątko żyjące w ciele kobiety. Jako bardzo małe dziecko sądziłem też, że kobiety mają takie same genitalia jak mężczyźni, a ci ostatni mogą rodzić dzieci tak samo jak kobiety. Do poczęcia dziecka nie potrzeba seksu, zaś w czasie ciąży matka kształtuje ciało dziecka za pomocą myśli (gdybym tak teraz twierdził miałbym duże szansę na nominację do Biologicznej Bzdury Roku ;).
13. Pod wpływem amerykańskich filmów pokazujących żonatych pastorów, myślałem, że zakonnica to żona księdza. Wydawało mi się też, że Papież zajmuje się wytwarzaniem papieru.
14. Obawiałem się, że złe czarownice mieszkają w piwnicach, stacja gazowa na szczecińskim skwerze to chatka Baby Jagi, zaś katechetki są dobrymi wróżkami (ciekawe co na to Melissa Marr? ;).
15. Bardzo długo wierzyłem, że zwierzęta mówią w Wigilię ludzkim głosem (twierdziłem tak jeszcze w klasie czwartej).
16. Początkowo powstania listopadowe i styczniowe, oraz obie wojny światowe zlewały mi się w jedną wielką Wojnę.
17. W wieku przedszkolnym myliłem łacinę ze szczeciną.
18. Jako przedszkolak widząc na ulicach ludzi wypuszczających parę z ust, bałem się, że zamienią się w smoki (myślałem tak pod wpływem komiksu Makuszyńskiego i Walentynowicza o smoku wawelskim).
19. Jako dziecko panicznie bałem się ciemności i koloru czarnego, które utożsamiałem ze złem. Bałem się, że z mroku przyjdą po mnie potwory i przerażał mnie czarny zamek w drzwiach. Z powyższych powodów nie podobało mi się, że księża ubierają się na czarno.
20. Wydawało mi się, że jeśli biały człowiek pojedzie do Afryki, to pod wpływem Słońca może zamienić się w Murzyna.
21. Bardzo długo wierzyłem w św. Mikołaja dającego prezenty. Kiedy dowiedziałem się, że był biskupem Miry w Azji Mniejszej uznałem, że był Turkiem.
22. Ponieważ Troja leżała na terenach dzisiejszej Turcji, myślałem, że Rzymianie, potomkowie uchodźców z Troi byli Turkami.
23. Kiedy sterczały mi włosy, bałem się, że najzupełniej dosłownie rosną mi rogi i że zamieniam się w diabła. Aby do tego nie dopuścić obciąłem je sobie nożyczkami.
24. Już jako dziecko byłem przeciwnikiem alkoholu, palenia tytoniu i zażywania narkotyków i do dzisiaj nim jestem ;). Wyobrażałem sobie, że jeśli pijak umrze i zostanie pochowany, to wypity przez niego alkohol zatruje ziemię.
25. Jako dziecko lubiłem ,,łapać aniołka'', czyli unoszące się w powietrzu nasiona dmuchawców, wierząc, że są to prawdziwe aniołki ;).
26. Jeśli jesteśmy już przy dmuchawcach, to wydawało mi się, że jesli nasiona dmuchawca przyczepią się do ubrania, która zostanie wyprane, to wyrosną na nim mlecze.
27. Jako bardzo małe dziecko bałem się odkurzacza, myśląc, że może mnie pochłonąć, oraz tego, że jeśli woda dostanie mi się do pępka to umrę. Wierzyłem też, że jednym wystrzałem z pistoletu można najzupełniej dosłownie podpalić cały świat.
28. Podobnie jak w UFO, długo wierzyłem też w istnienie yeti i nessie, oraz w duchy.
Żeby było jasne, od dawna już nie wierzę w żadną z tych rzeczy, choć oczywiście nadal wierze w Boga ;).








Przechodząc do meritum, jako małe dziecko wierzyłem również w kwiat paproci zakwitający raz w roku w Noc Świętojańską (Noc Kupały), o którym dowiedziałem się po raz pierwszy z baśni Józefa Ignacego Kraszewskiego. Pamiętam jak w moim dawnym domu na balkonie rosła paproć. Wieczorem czekałem na balkonie, aż zakwitnie, aby móc powiedzieć jej życzenie. W sumie miałem dwa życzenia: aby na całym świecie był pokój (zawsze kiedy zdmuchiwałem świeczkę na torcie wypowiadałem życzenie, aby ustały wojny) i abym dostał w prezencie książkę z serii ,,Tajemnice zwierząt'', chyba ,,Łowcy i ich ofiary'', którą rzeczywiście do dziś mam w swoim księgozbiorze. Patrząc na to co się teraz dzieje na świecie, w sumie szkoda, że żaden kwiat paproci nie może dać ludziom pokoju :(.