niedziela, 2 czerwca 2019

Oniricon cz. 494

Śniło mi się, że:







- nowy czytelnik podpisujący się jako Neandertalczyk napisał w komentarzu na moim blogu, że nie ma tatuażu,
- rozmawiałem z Gabrielem Augustynem Tarasiukiem pytając go czy wierzy w te wszystkie dziwne rzeczy, które opowiadał na you tube,






- śniła mi się francuska markiza Angelika, której dokuczały złośliwe kury,






- Błyszczydła to dawna nazwa Przybierowa nad Bałtykiem,
- w Tatrach leżących nad Bałtykiem starą gaździnę odwiedził włóczęga w złotej szacie, którego uznała za ,,anielskiego królewicza'', ów przebieraniec podarł kawałek folii w sposób nie zostawiający postrzępionych brzegów, co utwierdziło gaździnę w przekonaniu, że jej gość jest aniołem, jednak gdy gazda wrócił do domu, zorientował się, że folia została rozcięta maszynowo,







- zostałem rodzimowiercą, a potem złożyłem przysięgę masońską, chciałem zerwać z masonerią i modliłem się o pomoc do Maryi, UWAGA: To tylko sen, nic takiego się nie wydarzyło,
- pan Andreus wyrzucał mi, że do kina szedłem boso i prawie nago, zaś w kinie ubierałem się,







- byłem w domu u Jacka Piekary i widziałem jak nosił laczki na bosych stopach,







- na studiach w czasie ćwiczeń z historii przekonywałem, że paprykarz szczeciński jest dowodem na to, że szczecinianie pochodzą od Ichtiofagów - rybożernego plemienia, które napotkał Aleksander Wielki, albo od ludożerczych olbrzymów Lajstrygonów,







- istnieje orzeł żywiący się kaktusami,






- mistrz Teofila Ociepki zszedł nago do kopalni gdzie zabił człowieka, a potem sam zginął,







- ktoś powiedział, że jestem arywistą,
- oglądałem film o zimowych przygodach narnijskiego króla Piotra Pevensie,







- w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia odwiedziła mnie liczna rodzina, poszedłem do przestronnej toalety pełnej kobiet i dzieci i nie potrafiłem otworzyć kabiny, czytałem książkę o matematyce napisaną w czasach PRL - u i przeszkadzało mi, że wujek palił papierosa, potem poszedłem do innego wujka, którego kopnęła koza, spotkałem włochatą świnię o długim ogonie, a do pokoju weszły guziec i rekin megalodon, jeszcze później wyczerpany pełzałem po chodniku i jezdni uciekając przed skandynawskimi olbrzymami prowadzącymi ciężkie maszyny do prac drogowych,
- na ulicy spotkałem Konrada T. Lewandowskiego, który był znacznie chudszy niż w rzeczywistości i zakłócał procesję w Wielkie Piątek, w czasie której katolicy chodzili boso po rozżarzonych węglach, byłem oburzony zachowaniem pisarza i odwiedziłem go w jego domu gdzie dał mi książkę o kotołaku Ksinie,







- Krzyś - przyjaciel Kubusia Puchatka był sierotą i razem ze swym misiem wyruszył na wyprawę w celu ratowania świata,







- Mieczysław Prószyński, ojciec Voytakusa ov Viernitisa mieszkał w Indiach,






- w szkole mówiłem, jak brzmi  słowo ,,noc'' w różnych językach - ,,night'' po angielsku, ,,noche'' po hiszpańsku i ,,nocz'' po rosyjsku,






- Herakles ukrył w Brytanii liczne skarby min. srebrne statuetki przedstawiające jego samego oraz Świętego Graala,






- na studiach wykładowca uznał mnie za żydowskiego ,,witch doctor'',
- martwiłem się, że II wojna światowa wybuchła dlatego, że łamiąc post zjadłem ciastko z galaretką,
- z telewizji dowiedziałem się o śmierci Tomasza Sidora, zwanego Januszem Sidorem na zapalenie pęcherza moczowego i zrobiło mi się przykro,
- w jakiejś sali uczestniczyłem w spotkaniu dla rodzimowierców, UWAGA: To tylko sen, na jawie jestem katolikiem.