wtorek, 3 stycznia 2017

Chińska opowieść o lisach







,, [...] Magiczny chiński lis (...) żył podobno tysiąc lat. Historia autorstwa Niui Chiao, poety z IX wieku, opowiada o bohaterze imieniem Wang, który zobaczył dwa lisy stojące na tylnych łapach i śmiejące się nad kartką papieru. Strzeliwszy w oko temu, który trzymał kartkę, Wang zabrał papier, pokryty niezrozumiałym pismem. Kiedy opowiedział o tym zdarzeniu w gospodzie, gdzie zatrzymał się na noc, mężczyzna z opaską na oku poprosił, aby pokazał mu ten papier. Wang właśnie miał to zrobić, ale w tym momencie właściciel gospody zauważył u przybysza ogon. 'On jest lisem'! - wykrzyknął. W tej samej chwili mężczyzna z opaską zamienił się w lisa i uciekł. W drodze do domu Wang spotkał swoją rodzinę zmierzającą w stronę miasta. Jego matka powiedziała, że otrzymali od niego list z prośbą, aby sprzedali dom i dołączyli do niego w mieście. Kiedy chciała pokazać list Wangowi, okazało się, że kartka jest pusta. Musieli wrócić do wsi, nie mieli gdzie mieszkać. Wang zaczął opowiadać historię ich nieszczęścia, a kiedy doszedł do części o lisach, jego brat powiedział: 'To właśnie jest sedno problemu'! Wang pokazał mu kartkę, a brat chwycił ją i zawołał: 'Wreszcie odzyskałem to co chciałem'! Po czym zmienił się w lisa i uciekł'' - Stuart Gordon ,,Popularna encyklopedia mitów i legend''






Jak widać nie tylko Polska ma problem z Lisem ;). 

Ssaki synantropijne

Ssaki towarzyszą człowiekowi od samych początków jego egzystencji w jaskiniach. Od zawsze należały do takich nietoperze, o których synantropizacji będę pisał później. A oprócz nietoperzy....







Niedźwiedź jaskiniowy, wielki praprzodek niedźwiedzia brunatnego zgodnie z nazwą zamieszkiwał jaskinie. Wielu paleontologów uważa niedźwiedzia jaskiniowego za absolutnego wegetarianina, chociaż bardziej prawdopodobne wydaje się, że był wszystkożerny. Został wytępiony przez ludzi pierwotnych dla mięsa i futra oraz tłuszczu. Śladami jego obecności są malowidła jaskiniowe (najsłynniejsze w Eyzec de Tayac). W Polsce szczątki niedźwiedzia jaskiniowego znaleziono w Ojcowie.







Ten dawny synantrop nie był osamotniony w swoim trybie życia. ,,Naśladowały'' go lew jaskiniowy i hiena jaskiniowa, która 2 mln lat temu żyła w Europie. W Polsce szczątki hieny jaskiniowej odkryto w Jurze Krakowsko – Częstochowskiej. Te dwa zwierzęta również nie dożyły XX wieku, z czego lew jaskiniowy wyginął z powodu zmian klimatycznych.







Polującym ludziom pierwotnym towarzyszyły watahy wilków, które w ten sposób zostały udomowione i stały się przodkami psów domowych.
Przejdźmy teraz do ssaków współczesnych.







Synantropijnym torbaczem jest opos zamieszkujący nie tylko cmentarze, parki i lasy komunalne. Ponieważ łatwo adaptuje się do warunków wytworzonych przez człowieka. Kolonizuje piwnice, strychy i odosobnione budynki. Nie znajduje się pod ochroną, jest tępiony dla futra i posądzany o straty w gospodarstwie. Pożyteczną stroną jego działalności jest tępienie owadów, myszy i szczurów. Mimo tępienia, gatunek rozwija się dobrze i kolonizuje północ. Swój sukces zawdzięcza min. wysokiej plenności, zdolnościom adaptacyjnym i wytrzymałości na uszkodzenia mechaniczne kośćca.







Podczas gdy opos święci triumfy w Nowym Świecie, jego odpowiednikiem w Oceanii jest pałanka kuzu. Jej kuzyn Trichosurus caninus żyje tylko w wilgotnych lasach górskich wschodniej Australii. Tymczasem pałanka kuzu żyje w całej Australii, oraz na Nowej Gwinei. W 1900 r. została zawleczona na Nową Zelandię gdzie wyrządza szkody w roślinności. Zasiedla wszystkie siedziby ludzkie, nawet dachy i strychy.






Natomiast synantropizm kuskusa ogranicza się do wsi i peryferii miast.







Jamraje również przystosowały się do bliskiego sąsiedztwa człowieka. Zasiedlają rozmaite strefy zieleni w tym przydomowe ogródki. W poszukiwaniu swego ulubionego przysmaku jakim są pędraki wygrzebują pazurami i pyskiem lejkowate dziury co sprawia, że są tępione.







Na samym początku europejskiej kolonizacji Australii, niełaz plamisty zasiedlał w rejonach podmiejskich dachy i strychy. Obecnie nie zasiedla tego środowiska z powodu tępienia.






Diabeł tasmański natomiast wytrzymał inwazję człowieka i jeszcze obecnie żyje na wsiach. Jest gatunkiem zagrożonym i chronionym.







Niektóre kanguroszczury zapuszczają się do miast w poszukiwaniu odpadków spożywczych ze śmietników. Wspomniane torbacze stanowią jednak wyjątek w swym rzędzie, ponieważ większość z nich przegrała w konkurencji z człowiekiem i jego trzodą.
Dużo więcej jest łożyskowców synantropijnych.
Ryjówki zasiedlają lasy komunalne, parki i cmentarze.







Natomiast ich krewny, zębiełek białawy w okresie zimy wprowadza się do wiejskich zabudowań i tępi tam owady i myszy. Gdy ich zabraknie, podkrada pokarm ludziom.







Jeż europejski jest pod ochroną częściową (dawniej ścisłą z wyjątkiem bażanciarni). Zasiedla sady, ogrody i parki. Zimuje w stosach drewna i zabudowaniach.







Kret zasiedla ogrody, sady, parki i lasy komunalne. Jest pod ochroną z wyjątkiem ogrodów, szkółek leśnych, lotnisk i obiektów sportowych.







Dużo jest nietoperzy synantropijnych. W Ameryce Południowej należą do nich wampiry, wabione w pobliże siedlisk ludzkich przez hodowle świń i bydła, które są dla nich źródłem krwi. Ludzi gryzą sporadycznie, ale mogą przenosić wściekliznę.







Natomiast w tropikach Australii i Starego Świata żyją kalongi i rudawki prowadzące dzienny tryb życia. Żyją wszędzie tam gdzie uprawia się ich przysmak – owoce (również w miastach). Prawo USA zabrania hodowania tych nietoperzy w zoo i prywatnych hodowlach, aby nie mogły zaaklimatyzować się na południu tego kraju.
W Polsce również wiele nietoperzy żyje w skupiskach ludzkich np. na strychach, w piwnicach, bunkrach i odosobnionych budynkach. Należą do nich min. gacek wielkouch, borowiec wielki, podkowiec itd.







Również wiele gryzoni związało swój los z człowiekiem. Największy sukces odniosła mysz domowa wywodząca się z Azji Środkowej, zawleczona przez człowieka na wszystkie kontynenty łącznie z Antarktydą! Na tej ostatniej zasiedla wyłącznie bazy polarników.







Jej krewna badylarka zasiedla pola uprawne.







Szczur wędrowny i szczur śniady również pochodzące z Azji Środkowej, odniosły wielki sukces w otoczeniu człowieka. Są to wielcy wrogowie myszy, niszczą całą populację.







Nornica ruda natomiast zasiedla strefy zieleni, ale tylko wtedy gdy owych nornic jest dużo.







Groźnym szkodnikiem upraw jest nornik bury.







Na pola zapuszczają się również żyjące w środowisku wodnym piżmak i karczownik.







Stałymi bywalcami pól uprawnych są chomiki i zające szaraki.
Pancernik może natomiast żyć na częściowo zagospodarowanych preriach.







Niektóre ssaki drapieżne również dobrze radzą sobie w otoczeniu człowieka. Z kotowatych palma pierwszeństwa należy się lampartowi. Jego zdolności do koegzystencji z człowiekiem powinny budzić tym większy podziw, że jest przecież dużym zwierzęciem (120 – 170 cm długości + 75 – 100 cm ogon). Wśród ludzi prowadzi nocny tryb życia i jest nieuchwytny. Zasiedla wsie i peryferia miast.






 
Wspomniany na początku artykułu wilk jest zwierzęciem synantropijnym wtdy gdy odwiedza wysypiska śmieci.






Lis rudy i szakal zasiedlają wsie i peryferia miast. W razie potrzeby grzebią w śmietnikach.







W Nowym Świecie godnie je zastępuje kojot, ale i tam lis rudy jest synantropem.







Podobnie jak lis, również borsuk zasiedla strefy zieleni, takie jak lasy komunalne, wielkie parki graniczące z lasami i usytuowane na peryferiach zapuszczone ogrody.







Najbardziej synantropijny tryb życia z wszystkich łasicowatych prowadzi kuna domowa, zwana kamionką. Od tumaka, czyli kuny leśnej różni się grubszą głową, jasnym odcieniem futra i innym kształtem plamy na podgardlu. Zasiedla wsie i miasta, gnieżdżąc się w rzadko odwiedzanych budynkach i na strychach.







Mangusty czasami zasiedlają wsie i peryferia miast, gdzie są cenione jako tępiciele myszy, szczurów, węży i skorpionów.
Spokrewnione z łaszowatymi hieny w Afryce zasiedlają wsie i obrzeża miast, gdzie porywają zwierzęta gospodarskie i usuwają padlinę.







Niedźwiedziowate to również zawołane synantropy. W parkach narodowych USA baribal często podchodzi do turystów żebrać o pokarm.
U nas w Tatrach niedźwiedź brunatny również przyzwyczaił się do człowieka, a jeden z nich w 1999 r. przybył do Pietropawłowska Kamczackiego w Rosji.







Niewielkie miasteczko Churchill w Kanadzie jest słynne z powodu niedźwiedzi polarnych, które odwiedzają to miasto każdego roku i grzebią w śmietnikach.







Szopy pracze zasiedlają wsie i miasta, bobrując tam w dzień jak i w nocy. Raz jeden z nich wlazł do pralki. Są tak śmiałe, że czasem wyżerają karmę kotom.
Ze zwierząt kopytnych synantropijne są dzik, łoś i renifer.






Synantropijne małpy to żyjące w Indiach langury i rezusy, tradycyjnie czczone przez miejscową ludność. Są na tyle ,,bezczelne'', że wyrywają prowiant turystom i plądrują mieszkania.