piątek, 28 października 2022

,,Dekameron''

 

,,Giovanni Boccaccio przyszedł na świat w 1313 roku w Paryżu. Był owocem nieprawej miłości. Ojciec jego, Boccaccio d’Ehellino, dość zamożny kupiec florencki, pchnął go na drogę handlu. Młodzieniec garnący się całą duszą do studiów klasycznych, wkrótce zbuntował się przeciwko woli ojca i wstąpił na wydział prawa kanonicznego na uniwersytecie w Bolonii. W dniu 27 marca 1334 roku zaszedł wielki przełom w jego duszy. Spotkawszy w kościele San Lorenzo Maggiore piękną Marię, nieślubną córkę króla Roberta, zakochał się w niej i poczuł się poetą. W roku 1343 spotykamy Boccaccia we Florencji, gdzie pracuje nad Ameto i Amorosa visione. Przedtem już był napisał Fiammettę i Filostrata. Po wypędzeniu z Neapolu Ludwika i królowej Joanny, przybył wraz z nimi znów do Florencji. W mieście tem zatrzymała go tym razem dłużej śmierć ojca, a także rozpoczęta praca nad Dekameronem. Po upływie kilku lat na dworze króla Roberta poznał Petrarkę, z którym połączyła go później dozgonna przyjaźń. Otoczony szacunkiem i przyjaźnią przez grono uczonych, rozpoczął studia nad łaciną i greckim, których owocem było dzieło Genealogia Deorum. W 1350 roku przyjmował z wielkimi honorami we Florencji Petrarkę. Rzeczpospolita, ceniąca wysoko zasługi Boccaccia, wysyłała go z licznemi poselstwami do margrafa Brandenburgii i do Avignonu do Innocentego VI i Urbana V. W 1360 roku przybył Boccaccio do Neapolu, lecz wezwany do objęcia urzędu Offiziale del Magistrato della condotta degli Stipendiarii, powrócił znów do Toskanii. Osiedlił się jednak nie we Florencji a w pobliskim Certaldo, gdzie zajmował się pisaniem różnych dzieł łacińskich.

Na starość, złemu przeczuciami nękany, przebywał pewien czas w klasztorze Kartuzów w San Stefano. Florentczycy powołali go do komentowania Boskiej Komedii Dantego. Wśród tej komentatorskiej pracy zaskoczyła go śmierć. Spoczywa w Certaldo, w kościele św. Jakuba [...]’’ - Edward Boyé (1897 – 1943)

 


W gimnazjum przeczytałem po raz pierwszy ,,Dekameron’’ (wł. ,,Decamerone’’) w przekładzie cytowanego powyżej Edwarda Boyé dokonanym w latach 1930 – 1932. Jest to zbiór stu nowel Giovanniego Boccaccia (1313 – 1375) opowiedzianych w przeciągu dziesięciu dni. Sam zaczerpnięty z greki tytuł dzieła oznacza właśnie ,,dziesięć dni’’. Boccaccio był jednym z prekursorów noweli jako gatunku literackiego. Chronologicznie należał do późnego średniowiecza, zaś ideowo zaliczał się do twórców wczesnego renesansu (jak wiadomo renesans we Włoszech zaczął się wcześniej niż w pozostałych krajach Europy).



Podczas wyniszczającej epidemii dżumy we Florencji, w kościele spotkało się siedem młodych kobiet (Pampinea, Fiammetta, Emilia, Lauretta, Neifile i Eliza) oraz trzech mężczyzn (Panfilo, Filostrato i Dioneo). Cała dziesiątka podjęła decyzję o wspólnej ucieczce na wieś, aby przeczekać tam zarazę, oddając się godziwym rozrywkom. Każdego dnia towarzystwo wybierało sobie królową lub króla, których oznaką godności był laurowy wieniec, oraz opowiadało sobie historie o różnej tematyce.

Akcja owych opowieści rozgrywała się w średniowieczu, rzadziej w starożytności na terenach Włoch, Francji, Hiszpanii, Anglii, Szkocji, Grecji, Cypru, Armenii, Babilonu, Izraela i Aleksandrii.



Oprócz fikcyjnych bohaterów, przewijają się także postaci historyczne jak biblijny król Salomon, Oktawian August (wówczas jeszcze członek drugiego triumwiratu), longobardzki król Agilulf, sułtan Saladyn, król Francji, Filip August, król Sycylii, Karol I Andegaweński, nazywany Karolem Starym i wybitny, lecz brzydki z wyglądu malarz Giotto.



W ciągu wieków ,,Dekameron’’ cieszył się złą sławą książki obscenicznej za sprawą wyolbrzymionej opinii czytelników. W każdym razie prawdą jest, że Boccaccio uważał popęd seksualny za rzecz naturalną i niemal niemożliwą do stłumienia (przypadek zakonnic z noweli ,,Wilk w owczarni’’, które wszystkie bez wyjątku współżyły cieleśnie ze swoim parobkiem). Bardzo łagodnie oceniał zdrady małżeńskie, surowo natomiast prostytucję i homoseksualizm. Ogarnięcie pożądaniem kochankowie uciekali się do licznych, nieraz bardzo pomysłowych forteli, aby tylko być razem i uniknąć za to kary. Idea miłości między mężczyzną a kobietą, upostaciowiono w mitologicznej figurze rzymskiego boga Amora (greckiego Erosa) była sławiona przez bohaterów pieśniami przypominającymi modlitwy. Miłość potrafiła też uszlachetniać jak w przypadku prostaka Cimone, który pokochawszy piękną Ifigenię stał się dzielnym rycerzem. Wspomniane zostały takie praktyki jak zażywanie afrodyzjaków (,,cukrów i kordiałów’’), seks analny (porównany do spółkowania dzikich koni na stepie), zaś niejaka Violanta myślała o zabiciu swego nienarodzonego dziecka (na szczęście nie uczyniła tego).



Boccaccio ostro wyśmiewał ówczesne duchowieństwo katolickie. Jednym z nielicznych, pozytywnych wyjątków był wspaniałomyślny opat z Cluny, który pomógł zbójcy, który go uwięził, pojednać się z Papieżem. Kler, zarówno męski jak i żeński został opisany jako siedlisko moralnego zepsucia; rozpusty, chciwości i całkowitego braku ascezy, a do tego wykorzystujący naiwność i głupotę wiernych jak brat Albert, który próbował uwieść próżną Wenecjanką w przebraniu Archanioła Gabriela. Nawet nie wszyscy święci byli godni zaufania jak niejaki Ciapoletto, rozpustnik i niegodziwiec, który umarł w opinii świętości dzięki odprawieniu świętokradczej spowiedzi. Niemoralne życie prowadzili również Papież i kardynałowie. Paradoksalnie, widząc ich występki, szlachetny Żyd, Abraham nawrócił się na katolicyzm. Uznał bowiem, że Duch Święty musi czuwać nad Kościołem, skoro ten jeszcze nie upadł (uwaga ta jak najbardziej jest aktualna i w naszych czasach…). Sceptycyzm autora budził również popularny w średniowieczu kult relikwii, wyśmiany przy opisie bredni wygłoszonych naiwnemu tłumowi przez brata Cipollę, który miał jakoby przynieść pióro Archanioła Gabriela. Boccaccio uważał, że zalecane przez Kościół częste posty i wstrzemięźliwość seksualna w dni świąteczne, oddalają małżonków od siebie. W jednej z nowel angielska królewna podróżowała w przebraniu opata benedyktynów (możliwe nawiązanie do legendy o św. Marynusie, dziewczynie mieszkającej w przebraniu w męskim zakonie). Pewien Żyd zapytany przez Saladyna o to, która religia jest prawdziwa, opowiedział mu przypowieść o królu, który dał trzem jednakowo kochanym synom trzy pierścienie symbolizujące chrześcijaństwo, islam i judaizm. Wreszcie część opowiadających należała do stronnictwa gibelinów (cesarskiego), a cześć gwelfów (papieskiego), jednak nie kłócili się między sobą o politykę.


W ,,Dekameronie’’ przeważają opowieści realistyczne. Autor wykazał duży sceptycyzm wobec cudowności i magii jak w noweli o pokucie zazdrosnego męża w lochu udającym czyściec (sprytny mnich wyprawił go tam po zadaniu mu usypiającego proszku), ,,magicznej’’ gruszy sprowadzającej rzekomo halucynacje, na tych, którzy na nią wchodzili, czy wierze w górę tartego parmezanu (nawiązanie do ówczesnych legend o Kukanii lub Szlarafii, utopijnej krainie obfitości). Wątki fantastyczne zostały natomiast potraktowane poważnie w nowelach o proroczym śnie (wilk okaleczający kobietę), duchach (zjawa rycerza polującego z psami na nagą kobietę, która za życia go odtrącała), oraz czarach (ogród wyczarowany przez maga, teleportacja gościnnego Torellego d’Istria z Babilonu do Pawii dokonana przez nadwornego czarodzieja Saladyna).

Całkowicie dobrowolna lektura ,,Dekameronu’’ w gimnazjum wpłynęła na moje ówczesne fantazje takie jak ,,Oktameron’’ (członkowie ,,Solidarności’’ ukrywający się w czasie stanu wojennego przed siepaczami Jaruzelskiego, przez osiem dni opowiadali sobie treści zawarte w moich ówczesnych wypracowaniach). Z kolei w fantazji o Edmundzie Postmodernickim, do gimnazjum w Psiej Wólce przybyła sama Grabina Latryna, o której w ,,Decameronie’’ sprytni malarze Bruno i Buffalmacco opowiadali głupiemu doktorowi. Obiecywali mu romans z grabiną nazywającą się Latryna, po czym wrzucili go do prawdziwej latryny.