poniedziałek, 26 lutego 2024

Oniricon . cz. 1010

         Śniło mi się, że:



- kot Teodor miał szare futerko i umarł z przejedzenia,



- Gideon Mantell miał syna Tymoteusza, który idąc w ślady ojca, został paleontologiem,



- kiedy byłem nastolatkiem, rzuciła mnie moja dziewczyna, Aneta, ponieważ ilekroć byłem chory, z domu ginęły wszystkie bułki, Aneta nosiła dżinsową spódnicę i potrafiła przybierać postać łasicy,



- w podziemiach szczecińskiego centrum handlowego guru tybetańskiej sekty przekonywał, że starożytni Grecy byli monoteistami,



- w XIX - wiecznej Danii dzieci z bogatych rodzin mówiły między sobą, że posiadacz nazwiska kończącego się na ,,sen'' nic nie osiągnie, przysłuchiwał się im ubogi chłopiec Bertel Thorvaldsen, późniejszy wybitny rzeźbiarz,



- w Indiach żołnierze Wehrmachtu i Armii Czerwonej wzięli na oczach zgorszonych Hindusów udział w wielkiej orgii homoseksualnej pod gołym niebem, podczas orgii Stalin kopulował z Hitlerem,



- byłem kotem, którego Andrzej Sapkowski karmił czeską wątrobianką i krwawą kiszką, mówiąc mi, abym nie grymasił, skoro jeszcze tego nie jadłem,



- w Indiach pod kościołem Matki Boskiej znajduje się rozległy tunel zamieszkany przez olbrzymiego, czerwonego pytona z żółtym, ptasim dziobem i kogucim grzebieniem, biegnącym wzdłuż grzbietu,



- według ,,Trylogii husyckiej'' Andrzeja Sapkowskiego w XVII - wiecznej Kanadzie używano żelaznych sideł delikatnie otulających całą sylwetkę schwytanego zwierzęcia, dopiero w XVIII wieku Francuz Bojie skonstruował do dziś używane potrzaski raniące zwierzęta i łamiące im kończyny,



- w okresie międzywojennym pewien komunista walczył w Japonii, nawrócił się pod wpływem żaby dwukrotnie kumkającej na jego biurku, osiadł w Polsce i zatrudnił się w firmie Wedla, aby sprawiać radość dzieciom,




- Polska zgłasza pretensje terytorialne do Szwecji i Japonii,



- uczyłem się w Kenii, moja szkoła znajdowała się na sawannie, w nocy nauczyciele urządzili imprezę, zaś z buszu przychodziły zaciekawione dinozaury muhuru, podobne do stegozaurów z ogonami zakończonymi kostnymi buławami ankylozaurów,



- spotkałem na sejmowym korytarzu idącego o lasce, starego i schorowanego Janusza Korwina - Mikkego, nazwałem go szkodnikiem i podarłem jego zdjęcie,



- kiedy chodziłem do szkoły podstawowej spotkałem nocą na balu karnawałowym odbywającym się w sali gimnastycznej ośmioletnią Kasię Babis, która szła boso w czarnej, błyszczącej sukni, prowadził ją za rękę jej otyły i wąsaty ojciec,



- w oligocenie na Madagaskarze i w Europie powstała pierwsza ludzka cywilizacja,



- byłem rycerzem zatrudnionym do pisania hagiografii, początkowo nie chciałem pisać, zgorszony grzechami świętych, lecz w końcu uznałem, że sam też jestem grzesznikiem i potrzebuję miłosierdzia. 

Wilamowice

 

,,Hobbit: hejn an cyryk’’, tytuł wilamowskiej sztuki ,,Hobbit, czyli tam i z powrotem’’ z 2015 r. wystawionej w remizie Ochotniczej Straży Pożarnej w Wilamowicach.



 

Wilamowice (Wymysaü) są miasteczkiem położonym nieopodal Bielska – Białej w województwie śląskim w Polsce. Jego mieszkańcy posługują się germańskim językiem nieużywanym nigdzie indziej na świecie. Ojcem literatury w języku wilamskim (błędnie nazywanym wilamowickim) był Florian Biesik (1850 – 1926), autor poematu ,,Uf jer wełt’’ (polskie: ,,Na tamtym świecie’’), wzorowanego na ,,Boskiej komedii’’ Dantego. Za PRL – u język wilamski był prześladowany. Dziś jest to język ginący. Trwają próby jego odbudowy. Dwie miejscowe legendy mówiące o wyłowieniu Księżyca ze studni na wilamowickim rynku czy o przesuwaniu kościoła stały się tematem lokalnego komiksu.




Legendy wywodzą pochodzenie mieszkańców Wilamowic od XIII – wiecznych osadników z Holandii, Flamandii, Fryzji, Anglii i Szkocji (stąd popularność tartanu w miejscowych strojach). Ludzie ci mieli uciekać przed olbrzymią powodzą, spowodowaną wylaniem Morza Północnego. Byłby to więc niejako polski odpowiednik uciekinierów z tonącej Atlantydy. Bardziej prawdopodobne jest ich pochodzenie od Niemców znad środkowego Renu i Menu.