poniedziałek, 28 kwietnia 2014

,,Dom. Nowe opowieści''





,,Dom. Nowe opowieści’’ - fantazja z 2004 r. kontynuująca opowieść o fantastyczno – groteskowych przygodach pewnej szczecińskiej rodziny, żyjącej na początku XXI wieku. W tych fantazjach występował min. książę zaklęty w pół – wieloryba, pół – mamuta, odczarowany przez Siostrę. Szef Taty był Świadkiem Jehowy i torturował swojego pracownika, chcąc go zmusić do porzucenia wiary katolickiej (kazał mu przysięgać, że Jezus umarł nie na krzyżu, ale na palu męczarni jak wierzą Świadkowie Jehowy). Tata, głowa rodziny był odpowiednikiem króla Artura. Przed kościołem pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela wyjął nóż kuchenny z kowadła. Po jakimś czasie wrzucił go do jeziora Rusałka w Parku Kasprowicza, gdzie nóż złapała kobieta w stroju płetwonurka. Omawiana rodzina odbyła długą, porównywalną z tułaczką Odysa podróż pociągiem w Bieszczady i z powrotem. Po drodze spotkało ją wiele przygód, min. spotkanie z piękną, rudowłosą Karoliną (Ardirą), pasterką reniferów. Brat nie miał dziewczyny, więc ulepił sobie dziewczynę naturalnej wielkości z … plasteliny. Była piękna, miała długie, rude włosy i zielone oczy. Otrzymała imię Hella, na cześć jednej z bohaterek ,,Mistrza i Małgorzaty'' Michaiła Bułhakowa. Ożywił ją promień Księżyca. W owej historyjce łatwo wyczuć nawiązanie do mitu o cypryjskim królu Pigmalionie, który wyrzeźbił z kości słoniowej Galateę, ożywioną przez Afrodytę. Kiedy Tata zdenerwował się na Syna, kazał mu iść do szkoły w samych spodniach, co oczywiście zaowocowało ośmieszeniem dziecka. Tata pożałował swego gniewu i sam przyszedł do szkoły w samych spodniach i został wyśmiany. Z kolei jego Siostra bardzo chciała mieć złote rybki. Któregoś letniego dnia, gdy pływała na materacu po oczku wodnym, Tata wrzucił Córkę do wody, a gdy czepiała się o materac palcami, uciął je nożem. Wówczas ucięte palce zamieniły się w złote rybki. Podobały się całej rodzinie, ale Córce było przykro, że nie ma palców. Wreszcie na jej prośbę, Tata wrzucił do akwarium włączony mikser i zamienił nim złote rybki w palce, które zwrócił Córce. Jest to nawiązanie do eskimoskiego mitu o bogini Sednie. Od pewnego czasu, cała rodzina zabawiała się piłką plażową. Jeden tylko Dziadek poczuł się z jej powodu odsunięty w kąt. Postanowił zniszczyć piłkę. Uknuł spisek, w wyniku, którego Brat zniszczył piłkę strzała zrobioną z jemioły (tylko taka bowiem mogła zniszczyć piłkę). Zepsuta piłkę wrzucono do Piwnicy. Można ją było naprawić, jeśli cała rodzina byłaby gotowa ją opłakać. Wszyscy płakali z wyjątkiem Dziadka. Zepsutej piłki nie udało się więc uwolnić z Piwnicy i naprawić, Dziadek zaś został ukarany za swe szachrajstwo. Wujek Aloś z Elbląga przykuł go grubym łańcuchem do sedesu. Odtąd Dziadek się szarpie, próbując się uwolnić, a jedyną pociechą w jego smutku jest słuchanie Radia Maryja. W ostatnim opowiadaniu, w odbudowanym po pożarze Domu, krzesła zbuntowały się przeciwko Bratu i Siostrze.




Nieświęty Mikołaj




Mikołaj (Nikołaj) – leśny Čort, z mandatu smoka Rykara król zaborowych; przerażających leśnych straszydeł o zgniłej skórze, czerwonych oczach, wielkich kłach i pazurach. Mikołaj miał postać niskiego, przygarbionego i pomarszczonego starca, o siegającej piersi, siwej brodzie. Na jego łysiejącej głowie znajdowały się małe, czarne różki. Kiedy kłamał, jedno z jego oczu rozbłyskiwało niczym złota lampka. Zabłąkanym w lesie wędrowcom zadawał zagadki, a jeśli nie umieli ich rozwiązać, kazał im zapisywać swoją duszę krwią. W erze jedenastej bezskutecznie usiłował zwieść valkanickiego króla Margusa z drużyną. 

Harab Myśliwiec

,,Bądź prawym witeziem, chowaj myślistwo, chował ptaki, psy, myśliwych, łuczników, konie po temu, bębny, sowę dla wron, jedź na pole z nimi! Teraz dobry czas, nie zając ci chram, nie uciecze, a zwierz ubieży'' – Harab Myśliwiec


Harab Myśliwiec został stworzony przez Ageja jako jeden z Enków z orszaku Boruty. Poparł bunt smoka Rykara i strącony piorunem Jarowita stał się Čortem. Miał postać rosłego, śniadego męża bez dziurek w nosie, z czarnymi włosami spadającymi do ramion. Nosił rogi tura lub żubra, w innej wersji: poroże kozła sarny, zakrywane wielkim kapeluszem, bądź rysim kołpakiem zdobionym piórami białej czapli. Jedną stopę miał ludzką, a drugą zakończoną kopytem dzikiego konia tarpana. Zakładał zielony płaszcz i przepaskę ze skóry daniela, a także liczne kły i pazury upolowanych zwierząt. Mazał się farbą czerwoną i czarną. Zamiast paznokci miał szpony krogulca, a ponadto miał ogniste oczy. Namawiał ludzi do urządzania masowych rzezi zwierząt dla samej przyjemności mordowania, do rozkopywania mrowisk, rabunkowej gospodarki leśnej. Był wrogiem Boruty i Dziewanny. Służyły mu leśne Čorty niszczące przyrodę i mordujące zwierzęta. Harab dążył do zniszczenia wszystkich lasów świata. W erze jedenastej walczył z nim Zielony Człowiek – Ziewończyk. 

Oniricon cz. XXXI

Śniło mi się, że:



- Arhur Cottherell napisał w ,,Ilustrowanej encyklopedii mitów i legend świata'', że Dilwica była szalona,



- rozmawiałem z Małgorzatą Nawrocką o Percym Jacksonie; powiedziałem, że jest to bohater lepszy niż Harry Potter, bo jest półbogiem,



- w żydowskich legendach, biblijny patriarcha Abraham  bronił Troi przed najazdem Amazonek (w tym śnie występował jednorożec), a ponadto władał magią, jego matka była wróżbitką, on sam kontaktował się z kosmitami i aniołami,



- byłem z Mamą w Stargardzie Szczecińskim, gdzie spadł śnieg i miał miejsce zamach terrorystyczny na grupę Murzynów, do Stargardu przyjechali żołnierze z całego świata by pomóc ofiarom zamachu; wśród nich byli Haradrimowie, którzy po śmierci Saurona opowiedzieli się po stronie dobra, Mama powiedziała, że nastała Apokalipsa,



- Artur Szrejter w 1927 roku, za rządów Ottona von Bismarcka został wyrzucony ze szkoły za plądrowanie ptasich gniazd, potem został sekretarzem Neila Gaimana,
- poszedłem do biblioteki na ul. Śląskiej, lecz była zamknięta, przestraszyłem się dwóch ubranych na czarno mężczyzn o twarzach pomalowanych na biało - bałem się, że to sataniści i rzucą na mnie klątwę, potem zobaczyłem ich bez makijażu; jeden z nich miał długie, blond włosy i całowali się między sobą,



- biegłem po ulicy i gonił mnie człowiek nazywający się Paweł Jasienica, aby o coś się zapytać,



- spotkałem na ulicy piękną, rudą dziewczynę w powłóczystej, czarne sukni, która kiedyś mi się śniła i umarła we śnie, tłumaczyłem jej, że to tylko sen,



- spotkałem współczesną czarownicę; była piękna i miała długie, czarne włosy, powiedziała mi, abym nie siedział zbyt długo w toalecie, a ja bałem się, że mnie zaczaruje, uspokoiła mnie jednak, że nie uprawia czarnej magii, gdy wyszedłem z toalety, zażartowałem, że wyrosło mi wiele nowych rąk,



- poszedłem nago na zarośnięte trawą boisko, gdzie ludzie wygrzewali się na słońcu; po moim brzuchu chodziły dwa wije drewniaki i przyczepił się do niego ślimak,



- powiedziałem w telewizji, że ,,Pana Lodowego Ogrodu'' cenię wyżej niż książki Sapkowskiego, C. S. Lewisa i chyba też Białczyńskiego,



- Fidel Castro był ubrany w dżinsową kurtkę i spodnie,
- w jakimś rosyjskim filmie widziałem 37 chorych kobiet



- w jednej z książek z serii ,,Tajemnice zwierząt'' oprócz rozdziałów o zwierzętach były też rozdziały o historii i o jakichś sztuczkach cyrkowych,



- jakiś człowiek ukrywał się w żeńskim klasztorze przed yeti, zakonnice zrobiły mu operację, umieszczając wewnątrz jego palców długopis i różne ostre przedmioty do samoobrony.