wtorek, 1 listopada 2016

Oniricon cz. 255

Śniło mi się, że:






- Donald Trump lub inny republikanin publicznie krytykował Neila Gaimana,






- szukałem drzwi do mieszkania będącego portalem do Australii,
- Alexandrus ov Cocelaise łowił ryby razem z Irenausem ov Kudlabcicem, który wcześniej odprawił czary wędkarskie przy użyciu przypraw; Alexandrus wypuszczał złowione ryby do wody, a Irenaus pytał po co w takim razie odprawiał czary,
- pełzałem po chodniku, a gdy ten okazał się zalany wodą, pływałem w niej razem z Alexandrusem ov Cocelaise i małymi rybkami,
- w rozmowie z mormonami mówiłem o napisaniu powieści ,,Pawlaczyca'' i o tym, że Pavlas ov Vidłar i ja jesteśmy antykomunistami,






- chciałem obejrzeć film ,,Lechicki dom'' Pola Lechickiego; ujrzałem manekiny przedstawiające Pola Lechickiego, jego żonę i syna, bosych i ubranych w białe giezła i wydawali mi się Świętą Rodziną, tymczasem w TV leciał film satyryczny, na którym niewiarygodnie brzydka kobieta mówiła o swoich śmierdzących stopach,






- średniowieczny błazen w zielonym stroju został ogłoszony świętym,






- zobaczyłem Murzynów z głowami świń rzecznych,
- Andrzej Sapkowski założył kilka prywatnych banków i teraz jest ścigany przez policję,






- byłem w szkolnej świetlicy gdzie jakiś Rosjanin kazał mi zebrać wszystkie zabawki przedstawiające postaci z filmów Disneya,






- widziałem plakat przedstawiający jedzenie eklerów z czekoladą i śmietaną jako satanizm,







- razem z Babcią chciałem zjeść fast fooda przy Bramie Portowej w Szczecinie; przy stoliku siedzieli niemili, starzy ludzie, którzy mówili, że nie ma innej restauracji, przesiadłem się, a potem razem z Babcią pojechałem na cmentarz,
- byłem uzbrojony w pistolet laserowy i razem z Andrzejem Pilipiukiem strzelałem z niego do książek zawierających rosyjską propagandę, niechcący postrzeliłem psa, zaś Pilipiuk najpierw mnie skarcił, a potem pocałował,






- spotkałem się z autorką książki ,,Herby, legendy, dawne mity''; czytałem nowe wydanie z załączonym łańcuchem i obrazkiem cyklopa pasącego pawie nad czerwonym morzem; autorka w ramach sprawdzianu mówiła o woju Sędzisławie - Sudysławie herbu Łada, który był przyjacielem Kajka i Kokosza, ojcem dwóch córek, miał zdolności wieszcze i pił piwo. 

Modlitwa do Wszystkich Świętych







,,Gwiazdy niebieskie, przez które nas Chrystus oświeca - w tych ciemnościach świata świećcie nam!
Pochodnie w miłości Bożej gorejące - przykłady waszymi zapalcie nas!
Bracia starsi, na dworze królewskim służący - wspomnijcie na ubogie domowniki i powinne swoje, z którymiście tu w nędzy tej wzrośli! Odbierajcie tam błagania i modlitwy nasze, a oddajcie wspólnemu Panu i Królowi, i proście o miłościwa odprawę.
Zwycięzcy wszech nieprzyjaciół, wespół pieśń wygranej bitwy śpiewający - nie przepomnijcie smutnych towarzyszy i w polu jeszcze leżących żołnierzy, między którymi ciała i kości wasze odpoczywają.
Przeprawieni na szczęśliwy brzeg niebieski, wspominajcie na płynące i tonące na tym morzu świata tego żeglarze.
Śpiewający chwałę Trójcy świętej - nie chciejcie się też bez nas weselić, bo członki wasze i krew wasza , i kości wasze jesteśmy.
Godownicy rozkoszni, ze stołu waszego królewskiego, przy którym używacie, posyłajcie nam, głodnym, odrobiny jakich darów łaski Chrystusowej. Podajcie nam smutnym trochę wina onego, słodkiego, ze stołu radości waszej, abyśmy w nędzy tej nie ustali, a z dobrą myślą wszystko wytrwać mogli.
Wyście sława narodu naszego! Chluba naszego miasta Jeruzalem! Pierwsze kamienie i perły, którymi Bóg osadził dom swój - bo wami niebo i ziemię ozdobił, i chwałę, i moc swą w was okazał. Wyście mury i wieże nasze, i obronna twierdza, i straż czujności, i oka Boskiego nad nami!
O, błogosławione wasze oczy, które widzą to, w co my wierzymy! O. jako szczęśliwe uszy wasze, które słyszą to, czego my pragniemy! Coście słyszeli, na to już patrzycie. O, jako mocne stopy wasze, które już na skale stanęły, na brzegu onym, do którego my jeszcze z niebezpiecznością i postrachem płyniemy.
Nie żal wam już utrudzenia na tej drodze, która się nam, głupim i niecierpliwym, teraz przykrzy. Szczęśliwe prace wasze, za któreście wzięli takie odpocznienie. Szczęśliwe udręczenia i nędze, za które macie takie i tak wieczne rozkosze. Błogosławione męczeństwa wasze, które się taką zapłatą nagradzają.
Krótkoście pracowali - a wiecznie odpoczywacie; smutku i pracy, i nędzy macie koniec - a radości i zapłacie końca nie masz; zima wasza minęła i niewygody ustały - a lato i żniwo wasze, i odpocznienie wasze stoi na wieki; nędza wasza jak strzała na powietrzu i droga okrętu na morzu, i jako bystry ptak przeleciała, i śladu żadnego nie znać - a rozkosz jak na skale dom, i pokój wasz jako zamek niezdobyty trwa i trwać będzie na wieki; pielgrzymstwo i droga wasza dnia jednego - a mieszkanie w miłej ojczyźnie końca nie ma.
Zadajcie nam przez modlitwy wasze tęskność do tej tam ziemi żyjących i towarzystwa waszego.
Przybytku Boży, dziwnymi perłami uhaftowany; mieszkanie Najwyższego wszystkimi kurtynami i zasłony bogactwa niebieskiego obite; pokoju rozkoszy i odpocznienia Chrystusowego; winnico przechadzki i ogrodzie kochania Jego; ręko, przez którą Bóg Najwyższy moc swoją pokazuje i dobrodziejstwa swoje, i skarby nam rozdaje; pobożni panowie rady Chrystusowej, którzy przy stolicy Jego sądowej zasiadacie; świadomcy Jego spraw dziwnych i sądów około zbawienia naszego - wspomnijcie nas i wstawiajcie się tym za nas, abyśmy żywotów i zacnych przykładów cnót waszych naśladowali.
A osobliwie ja, grzesznik wielki, upokarzam się nogom waszym i całuję proch stóp waszych, iżem o wysokich i nigdy niewypowiedzianych cnotach waszych i żywocie niebieskim moim pomazanym językiem śmiał mówić; iżem się waszą nieogarnioną sławę wysłowić kusił. Wyzneję, iżem wiele opuścił spraw przedziwnych waszych, schylając się niedowiarstwu ludzi wielu, bez liczby cudów waszych wypisać zaniechałem. Za co od was odpuszczenia proszę.
Błogosławcie też nędznej pracy naszej, która jest i kończyć ma się z daru i przyczyny waszej, niegodnej i pomazanej woli mojej - żeby się w pożytek grzesznym , ode mnie pierwszego począwszy, obróciła. Jako gdyście tu żyli z nami i w ciele tym nauczali, gorące były i serca ludzkie, przenikające słowa wasze, tak i teraz niech tę moc mają, gdyście nie umarli, a lepszym żywotem żyjecie.
Pokłońcie się za nas Bogu naszemu, iż nas jeszcze czeka do pokuty, a w wielkich nas złościach naszych, między takimi bluźnierstwy i kacerstwy, i niezbożności - nie pogubił.
Proście to za nami, aby święta wiara katolicka, nasienie wasze, któreście tu w płakaniu siali, bujno wschodziła i szeroko się rozpuściła; a drzewo to, któreście szczepili, póki czwarty rok jego wycięcia nie przyjdzie, dobrze rodziło. Aby bluźnierstwa i kacerstwa ustały, a jedność się i miłość chrześcijańska, i dobre dni, i służby, i chwały Chrystusowej wróciły w pobożności i naśladowaniu cnót waszych. A te narody i królestwo z królem swoim, pomazańcem Chrystusowym, w którym jest jeszcze wiele ostatków wiernych sług Bożych - jedność miało i od domowego duszorozbójstwa i niezgody, i od postronnych najazdów wolne będąc, pokutę za wielkie złości i niesprawiedliwości swoje czyniło, i w cnotach starych ojców swoich kwitnęło. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który w jedności Trójcy Świętej króluje Bóg prawy z Ojcem i Duchem Świętym na wieki wieków. Amen'' -
ks. Piotr Skarga - 1579 [w]: ks. Wincenty Zaleski sdb ,,Święci na każdy dzień''