czwartek, 7 maja 2020

,,Aztecki tyranozaur''


,,Cortez Fernando, zdobywca Meksyku, (1485 – 1547), studjował prawo na uniwersytecie w Salamance, w r. 1504 wyjechał do Indyj Zach., i został sekretarzem namiestnika Kuby, Diega Velasqueza. Otrzymawszy od 1518 dowództwo wyprawy na Meksyk, wylądował C. 21. kwietnia 1519 w miejscu późniejszego Veracruz, zniszczył swoje 11 okrętów i bez większego oporu zajął miasto Meksyk, gdzie panował Montezuma. Gdy w czasie jego nieobecności wybuchł w mieście bunt tubylców, pospieszył C. załodze z odsieczą, musiał się jednak cofnąć. Zebrawszy posiłki zaatakował znów miasto, zdobył je 13. sierpnia 1521 i został wicekrólem (do r. 1526) utworzonego przezeń królestwa ‘Nowej Hiszpanji’. 1524 zdobył C. Honduras. Oskarżony przed Karolem V. o nadużycie władzy, został C. odwołany, ale potem w Hiszpanji odznaczony, powrócił do Meksyku, zbadał wybrzeże zachodnie i odkrył 1536 Kalifornję’’ - ,,Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga tom 3 Cauer Emil do Dewon’’






W maju 2020 r. obejrzałem amerykańsko – niemiecki film fantasy/ lost race fiction ,,Aztecki tyranozaur’’ (tytuł oryginału: ,,Aztec Rex’’) z 2007 r. w reżyserii Briana Trencharda – Smitha (ur. 1946).






Akcja rozgrywa się w 1519 r. w dolinie w środkowym Meksyku. Zamieszkiwało ją indiańskie plemię, które składało ofiary z ludzi parze ostatnich tyranozaurów, nazywanych przez nich jaszczurami (zdziwiło mnie, dlaczego żaden z bohaterów filmu nie nazwał dinozaurów smokami). Na jego czele stał stary wódz Matlal, który swoją córkę Ayacoatl zamierzał wydać wbrew jej woli za młodego szamana Xocozina, który był sadystycznym i żądnym władzy oprawcą składającym ludzi w ofierze tyranozaurom. Wśród Indian mieszkał stary, nie wylewający za kołnierz zakonnik Gria, który nauczył swych gospodarzy języka hiszpańskiego. Postać tego ostatniego może nawiązywać do dawnych teorii o chrześcijańskich misjonarzach (być może nawet samym św. Tomaszu Apostole) jako rzekomych pierwowzorach boga Quetzalcoatla. 1 W 1519 r. w owe rejony przybyli hiszpańscy konkwistadorzy dowodzeni przez Hernana Corteza (Hernan i Fernando Cortez to dwie wersje zapisu imienia tej osoby).






Głównym bohaterem jest hiszpański porucznik Rios – człowiek szlachetny i honorowy, w przeciwieństwie do innych ukazanych na filmie konkwistadorów (w tym samego Corteza), którzy byli chciwi, okrutni i zdradliwi. Rios zabił samca tyranozaura zwabiwszy go do dołu wypełnionego zaostrzonymi palami (dinozaura nie imały się broń biała, bełty z kuszy, kule z muszkietów, a nawet kula armatnia).





W prawym i odważnym Hiszpanie zakochała się piękna Ayacoatl. Nie chciała wyjść za szamana Xocizina, dla którego stanowiła jedynie przepustkę do zdobycia władzy nad plemieniem.






Tymczasem Cortez wraz innymi konkwistadorami dokonawszy grabieży indiańskiego złota, porzucił Riosa i jego przyjaciela Mendozę na pastwę losu.






Szaman Xocozin udając chęć pomocy usiłował otruć Riosa halucynogennymi grzybami wrzuconymi do napoju. Gdy oszołomienie minęło, ojciec Gria udzielił ślubu Riosowi i Ayacoatl.
Rios, ojciec Gria i Ayacoatl zabili samicę tyranozaura za pomocą skonstruowanej przez siebie bomby (możliwym źródłem inspiracji może być tu baskijska legenda o zabiciu smoka za pomocą prochu). Jako przynęta posłużyło serce Xocozina wyrwane przez Ayacoatl (szaman zginął taką śmiercią jak jego ofiary).





Ojciec Gria powrócił do Hiszpanii razem z Cortezem. Konkwistador niedługo powrócił i podbił cały Meksyk z wyjątkiem doliny gdzie zamieszkali Rios i Ayacoatl wraz z licznymi dziećmi.









Niektóre sceny są drastyczne (wyrywanie serc, ludzie pożerani przez tyranozaury). Jako katolikowi podoba mi się ukazanie wyższości chrześcijaństwa, które walczy ze złem, zamiast je obłaskawiać ;). Razić mogą natomiast ahistoryzmy. Hiszpan szacuje wielkość tyranozaura na 6 metrów (obecnie używany system metryczny pochodzi z XVIII wieku). Inny mówi o fladze włoskiej (w XVI wieku Włochy podzielone na wiele niezależnych państw, zaś włoska flaga pochodzi dopiero z czasów napoleońskich). Indianie używali do celów obrzędowych pawiego pióra (pawie żyją w Azji, a nie w Ameryce). Również wygląd Corteza odbiega od tego jaki znamy z zachowanych wizerunków (na filmie konkwistador nie ma zarostu).



1 Odsyłam do posta: ,,Św. Quetzalcoatl’’.