wtorek, 21 maja 2013

Państwo Samona



,, [...] W VII wieku plemiona słowiańskie zjednoczyły się w państwo Samona, głównie po to, aby wspólnie walczyć z chanatem awarskim’’ - ,,Życie świata. Dzieje i wydarzenia. Państwa i narody 26 Czechy str 52’’


Było to za faraona Mestroma, syna greckiego żeglarza Aegyptosa, pierwszego od czasów Teosta władcy królestwa nad rzeką Nilus, od którego imienia wziął swą nazwę Egipt. Wtedy to nad ową rzeką, której źródła ginęły pośród tajemniczych krain murzyńskich, przebywał wodnik Żurawiec z rzeki Bobry (Castry, obecnie Biebrzy) razem z chmarami ukochanego ptactwa. Z jeziora Ładoga (Ladoha) przybył wodnik Oziernik wraz z siostrą, rusałką Jeziorną. Nieoczekiwanie w spokojnym i zasobnym Egipcie pojawił się prastary potwór.

,,- A dlaczego nie zjecie tych żołędzi? – ktoś nagle zapytał.
Ludzie spojrzeli w trawę i ujrzeli węża, zwanego Tat’.
- Tym dębem jest Baublis – odrzekła Aivalsa – jego żołędzie przynoszą śmierć. Tak mówi Jarowit.
- To łeż – zaprzeczył Tat’, a było to Licho pod postacią węża’’ – K. Oppman ,,Perłowy latopis’’

Od czasu kuszenia pierwszych ludzi w erze dziesiątej, Tat’ stał się wielki jak słoń, a jego kark dźwigał teraz siedem głów. Zamieszkał w Egipcie i pożerał ludzi wabiąc ich syrenim śpiewem. Wielu junaków z południa i północy, ze wschodu i zachodu, usiłowało zabić bestię, lecz wąż wszystkich pożerał. Raz, sam faraon Mestrom i towarzyszący mu król – wodnik Żurawiec, uzbrojeni we włócznie poszli zabić potwora. Nad wodnikiem unosiły się orły i żurawie by bronic swego przyjaciela przed wężem. Obaj zatkali sobie uszy woskiem by nie słyszeć zwodniczego śpiewu. Gdy stanęli przed legowiskiem Tat’a poczęli strzelać z łuków, lecz tylko jeden łeb zwisł martwy brocząc zieloną krwią. Z pozostałych paszcz wydobył się trujący dym, ogień i siarka, a włócznia wypadła z ręki Mestroma. Ptaki ze Sklawinii padały martwe na piasek, krew buchnęła z ust i nozdrzy bohaterskiego faraona. Żurawiec chciał walczyć do końca. ,,Nie widziano by król Bobry sromotnie uciekał’’! – zawołał. Jednak wtem nadbiegł struś i Żurawiec nim się spostrzegł, już był na jego grzbiecie z dala od pola walki. Pod wieczór Egipcjanie znaleźli nadpalone zwłoki Mestroma i pochowali je z wielka czcią, płacząc po nim, bo był dobrym władcą. Mestrom zmarł w kwiecie wieku, nie zostawiwszy potomka. Następnego dnia na walkę z potworem udało się dwóch junaków – wodnik Oziernik i człowiek Jeremiasz (Jeremija). Gdy szli na spotkanie z potworem; ujrzeli jednego z ludzi, ciężko poranionego przez potwora. Oziernika zdjęła litość; zawrócił z drogi, aby opatrzeć rannego. ,,Nie czas żałować róż gdy płoną lasy’’ – powiedział Jeremiasz i poszedł swoją drogą. Gdy spotkał Tat’a zabił go, bo była z nim Ta, Której Się Boją Smoki – Mokosza Pani Złotego Łańcucha. On jednak przypisał zwycięstwo wyłącznie sobie. Wdzięczny lud wybrał Jeremiasza na trzeciego w dziejach po Aegyptosie i Mestromie faraona. Nie był to jednak dobry wybór. Jeremiasz podjudzony w snach i poprzez złych doradców; pochlebców obojętnych na dobro królestwa, przez innego niż zabity węża – Gorynycza, przyzwolił na niszczenie życia płodów i noworodków, starców i chorych. Początkowo zdrowe zwierzę miało dlań większe prawo do życia niż chory człowiek. Poza tym stale obawiał się spisku w celu obalenia swej wlądzy. Pewnego razu gdy odpoczywał nad rzeką Nilus słuchając pieśni najad, usłyszał: ,,Ubił Jeremiasz potwora, a Oziernik uratował rannego’’. Obudziło to zazdrość w jego sercu – Čort podszeptywał mu, że Oziernik chce go obalić. Dał więc złoto ażdachom, kazał im zasiec Oziernika szablami i wydrzeć mu nimfolit z głowy, potem zaś wydał dekret, by każdy kto choćby przysypał piaskiem ciało rzekomego zdrajcy, sam poniósł straszliwą karę. Jednak Jeziorna, siostra Oziernika złamała zakaz i nie czekając na konsekwencje uciekła do Europy. Osiedliła się nad Visaną i zamieszkała wśród Słowian, którzy nowo zbudowany gród nazwali jej imieniem (obecnie jest to Konstancin – Jeziorna). Jednak Jeremiaszowe ażdachy wytropiiły rusałkę i uśmierciły ją. Okrucieństwo nowego faraona z roku na rok wzbierało jak potop. W drugim roku swego panowania wydał rozkaz by w całym Egipcie pozabijano wszystkie ptaki, ,,aby nie zjadały zbiorów’’. W konsekwencji zbiory pozjadały owady i w Egipcie zapanował głód. Nie muszę mówić, że ku wielkiej żałości Żurawca wszystkie jego ukochane ptaki poszły pod nóż. Wybuchały powstania i wielu Egipcjan uciekało z kraju rządzonego przez tyrana. W tej wędrówce Żurawiec towarzyszył bratu i siostrze, dzieciom Egipcjanina Aredwisza i Sumeryjki Uny. Brat i siostra nazywali się Samon i Sławia.

*

Uchodźcy płynęli na tratwach przez Morze Rajskie – Żurawiec holował tratwę Samona i Sławi. Był bowiem wodnikiem i oprócz płuc miał też skrzela. Razem z rodzeństwem płynęli ich rodzice – Aredwisz i Una. Gościł ich na dnie morza namiestnik Juraty, żmij książę Lamia, który wydał rozkaz morskim potworom, by pod groźbą śmierci nie atakowały uchodźców. W Grecji spotkali błąkającego się króla Jeszę. Towarzyszył mu Paskuda, pod postacią krasawicy Sunevy Atratsy. Król poszukiwał bajecznego kraju Gracji, by w nim rządzić i łajdaczyć. Ledwo spotkał Słwię począł ją namawiać by zostałą jego kochanką. ,,Jesteś zwierz’’! – krzyknęła siostra Samona i spoliczkowała Jeszę, po czym zaraz potem wezwała na pomoc brata i Żurawca. Nie wiedziała, że Jesza był królem, a nawet gdyby wiedziała, postąpiłaby tak samo. Szli dalej, a w zamku Olimp ugościła ich królowa Górzyca odziana w kir. ,,Oby Agej i Enkowie wynagrodzili jej i jej córce, to co cierpi ze strony męża’’ – pomyślał ten kogo Frankowie uznali za Franka. Samon, Sławia, Aredwisz, Una i Żurawiec wędrowali wciąż i wciąż na północ, a przez całą drogę prowadził ich biały orzeł Jarog, ten sam co był przewodnikiem wielkiego Ilji Muromca. W okolicach dziesiejszej Prištiny zaatakowaly ich ażdachy, opłacane przez Jeremiasza. Samon i Żurawiec mieli łuki i zastrzelili z parę straszydeł. Z martwych dłoni wyjmowali szable i bronili siebie i towarzyszy z ich pomocą. Na niewiele by się to jednak zdało, gdyby nie przechodził tamtędy olbrzym Mugora, wraz zesmokiem, gryfem i turem. Ów ostatni miał jeden róg złoty, a drugi srebrny. Odpędzili ażdachy i ały, choć twarz Mugory broczyła krwią, a smok stracił jedną łapę. Dwie grupy wędrowców połączyły się i dalsza droga wypadła bez większych przygód. Mugora i jego towarzysze osiedlili się w Montanii – olbrzym żył jeszcze za króla Bogdala w erze trzynastej, aż zabił go smok Girginicz. Nasi Egipcjanie znaleźli azyl w siole Syrokomle (Mokre Klody), gdzie zajęli się uprawą ziemi. Tam umarli starzy już Aredwisz i Una i zostali pochowani. W tym samym czasie zmarł faraon Jeremiasz i na tron wstąpił jego syn Narmer, zwany ,,Menesem’’. Żurawiec znów zamieszkał w rzece Bobrze i opowiadał dziwy o swych wędrówkach.



*
,,Pewnego razu, oddział zbrojny dowodzony przez samego Latavca, zapędził niewolników na szczyt Szklanej Góry. Dziwny był to wierch. Kopulasty, przezroczysty, mienił się w Słońcu. Urodzony przez Mokoszę miał jeszcze odegrać rolę w dziejach mitycznych’’ - ,,Gesta hybridorum’’

Pewnego jesiennego dnia zaginęła Żyrosława, córka naczelnika Syrokomlów. Junacy szukali jej w różnych miejscach; w Burus, Montanii, nad Bobrą – lecz nigdzie nie mogli jej znaleźć. Do świadomości przerażonych chłopów powoli docierała straszna prawda – Żyrosławę porwano. Kto to mógł zrobić? Ostatnio u Sławoja, naczelnika wsi gościł sam Tybald, król wąpierzy. Podobno ubiegał się o jej rękę, lecz dostał czarną polewkę. Dobra zupa dla wąpierza. Samon kończył śniadanie, gdy nagle coś wyszło z mysiej dziury, a była to mysz wielkości szczura, ze złotą opaską na brzuchu. Zapiszczała ludzkim głosem.
- Jestem królem myszy, nie myl mnie z królem szczurów, co ma tron ze szczurów o złączonych ogonach. Słyszałem po nocach jak wzdychałeś za Żyrosławą. Jeśli chcesz ją odzyskać, to wiedz, że Tybald, król wąpierzy uwięził ją na szczycie Szklenej Góry. Pomogę ci ją uwolnić, lecz musisz mnie słuchać – Samon zdębiał, bo nie co dzień widzi się mówiace myszy i zastanawiał się czy wierzyć tej dziwnej istocie. Jednak druga szansa na uwolnienie Żyrosławy mogła się już nie trafić. Nazajutrz, z błogosławieństwem od siostry, co niedawno znalazła w sadzie złotego jeża, stanął na rozdrożu, oczekując mysiego króla. Towarzyszył mu Pompilusz z Apapu, przez Słowian zwany ,,Popielarzem’’, a był to odległy przodek dynastii Popielidów. Obaj mężowie mieli konie. Wtem z trawy coś wyszło, jakby szczur. Popielarz naciągnął strzałę by go zabić, lecz Samon powstrzymał go.
- To nasz przyjaciel, Król Myszy – powiedział.
Zwierz prowadził obu jeźdźców aż na Szklaną Górę. U jej podnóża kazał poprzestawiać podkowy na końskich kopytach, tak aby tworzyły rodzaj haków. Następnie zaczęła się wspinaczka. Na samym szczycie, gdzie w erze szóstej obozowali powstańcy Gerlacha, oczom junaków ukazała się panna niespotykanej piękności przywiązana łańcuchami do tronu i mająca usta zawiązane białą chustką. Obok tronu stał mąż o śnieżnobiałej cerze, kruczych włosach, wystających kłach, ubrany w kir, a na głowie mający złotą koronę. Od razu poznali Żyrosławę i Tybalda. Król wąpierzy choć u pasa miał miecz, nie kwapił się do walki. Zaśmiawszy się szyderczo, dmuchnął na Żyrosławę swym zatrutym oddechem, po czym bez skrzydeł poszybował w siną dal. Łańcuchy opadły, lecz wielkie było przerażenie całej trójki, gdy panna zmalała o połowę i wypadły jej włosy. Teraz miała śnieżnobiały jakby pokryty szarpiami łeb, w miejscu twarzy zaś krwistą plamę, kończyny stały się chude, kościste i brązowe, a kadłub pękaty i pokryty czarnym futrem. Wyglądała teraz jak na jednym z obrazów Beksińskiego. Cała czwórka w ponurych nastrojach opuściła Szklaną Górę. Popielarz nie dostał nagrody od naczelnika wsi, a zły, zabił króla myszy, którym się brzydził, i którego obwiniał o to co się stało. Gdy myszy dowiedziały się o śmierci króla, przyszły do domu Popielarza i puściły go z dymem. Przodek Popielidów zginął w pożarze, lecz przeżył jego syn Otrok.



Gdy Samon wrócił do sioła, prowadząc za kościstą łapę zaczarowaną Żyrosławę wzbudził powszechny wstręt i grozę. Lecz ponieważ szczerze ją kochał mimo tak wielkiej brzydoty, sam Agej się ulitował i zniweczył zaklęcie. Odczarowana Żyrosława stałą się żoną Samona i matką jego dzieci (samych córek). Ci co wcześniej wytykali ją palcami i byliby radzi zatłuc widłąmi, teraz zazdrościli przybyszowi z dalekiego Egiptu, tak pięknej i miłej żony.

*
Mijały lata, a Sklawinię poczęli pustoszyć Awarowie, których królem był olbrzym Orzi – Orzi. Słowianie zorganizowali wyścigi wozów, by ich zwycięzcy dać tron i pójść do boju pod jego stanicami. Wygrał niejaki Lisun, a to dlatego, że trasę wyścigu zasypał kulami z żelaznymi kolcami, które kaleczyły konie przeciwników (on sam miał konia podkutego). Po wyścigu kilku chłopów, wtym Samon ścigało siępieszo po trasie wyścigowej. Wówczas oszustwo wyszło na jaw, a Samon, który dobiegł do mety mimo pokaleczonych stóp, zajął miejsce Lisuna jako król Sklawinii. Długo można by pisać jak sprawiedliwie rządził, jak zniósł niewolnictwo i jak pokonał Awarów (w bitwie, w której dowodził, poległ sam król olbrzymóm). Zmarł nie pozostawiwszy następcy, toteż Słowianie ogłosili nowy konkurs – nowy wyścig wozów. W wyniku zwycięstwa królem został Celt Kilitin. Nie wiemy jak naprawdę się nazywał; Kilitin znaczy bowiem po starokrasnemu ,,Celt’’. Przybył do Sklawinii wydziedziczony przez matkę za poślubienie dziewczyny z ludu. Gdy został królem, ponownie spotkał się z żoną i miał z nią córkę. Ona to z braku syna, została ,,królową Celtów i Słowian’’. Nazywała się Silen Rydómiel, a przez Słowian była zwana Ślągwą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz