czwartek, 28 sierpnia 2014

Kanibalizm

,,Specjalna granica wieku u nich [Massagetów] nie istnieje; tylko jeżeli ktoś się bardzo zestarzeje, schodzą się wszyscy krewni, zarzynają go i wraz z nim jeszcze owce, gotują mięso i obficie nim się raczą. Taki los uchodzi u nich za najszczęśliwszy. Kto natomiast umrze wskutek choroby, tego nie spożywają, lecz chowają do ziemi i ubolewają nad nim, że nie udało mu się być zarżniętym'' – Herodot ,,Dzieje''

,, - A jak ci ludożercy, co tam biją w tam – tamy, będą na tyle zajadli, że pokonają nas, to i Neandertalczyk nie obroni dziewczyn. Zostaną pożarte i zgwałcone... Albo zgwałcone i pożarte raczej... - Udał, że wzdycha marzycielsko.- Ludożercy?- Masa studentów z Afryki studiuje w Polsce. Kto wie co robią w wakacje... 'To jest konkretny hak' – ucieszył się Kawka. 'Doktor jest rasistą i nawet się z tym nie kryje! Żeby tylko udało się coś takiego nagrać, miałbym go jak na widelcu' – rozmarzył się.- To co? - Olszakowski dał mu sójkę w bok. - Idziemy tropić kanibali w górach czy odpuszczamy i wracamy spać? […]'' - Andrzej Pilipiuk ,,Świątynia'' [w]: ,,Szewc z Lichtenrade''.


Słowo ,,kanibal'' pochodzi od hiszpańskiego określenia rdzennej ludności Wysp Karaibskich. Kanibalizm oznacza zjadanie przedstawicieli własnego gatunku (jego najbardziej znaną formą jest ludożerstwo). Wśród zwierząt kanibalizm uprawiają min. modliszki, pająki, drapieżne ryby takie jak okonie i szczupaki. Ze zwierząt prehistorycznych kanibalem był prawdopodobnie triasowy dinozaur celofyz, a być może również morskie gady ichtiozaury:


,,W wielu skamielinach osobników dorosłych znaleziono kości młodych, co pozwala przypuszczać, że gady te nie składały jaj i były żyworodne, jak delfiny. Ale mogło być też i tak, że młode zostały po prostu zjedzone przez dorosłych''! - Michel Cuisin ,,Tajemnice zwierząt. Łowcy i ich ofiary''.



Na przestrzeni wieków kanibalizm uprawiano z głodu (istniała kiedyś teoria, dziś już odrzucana, że Maorysi zaczęli zjadać się nawzajem po wytępieniu olbrzymich ptaków moa), a przede wszystkim do celów magicznych – przejęcia siły wroga. Czynili tak zarówno neandertalczycy, których szczątki znaleziono w Krapinie w Chorwacji, członkowie prymitywnych plemion afrykańskich, południowoamerykańskich i polinezyjskich (już w wierzeniach antycznych i średniowiecznych gdzieś we wschodniej Europie żyło plemię Androfagów – Mężożerców; rosyjska nazwa rzeczywiście istniejącego ludu Samojedów nawiązuje właśnie do tych wierzeń), Aztekowie, doprowadzeni do ostateczności Ukraińcy morzeni przez Stalina sztucznie wywołanym głodem, Rosjanie w oblężonym przez Niemców Leningradzie, ofiary katastrof morskich i lotniczych (nawiązywał do tego Sławomir Mrożek w jednym z dramatów), oraz wcale liczni psychopaci jak: Issei Sagawa z Japonii (uniknął kary za swe zbrodnie dzięki bogatemu ojcu, a nawet stał się celebrytą), Albert Fish z USA (pożerał dzieci), Andriej Czikatiło z Rosji (,,rzeźnik z Rostowa''), rzeźnik z Niebuszewa – były esesman sprzedający ludzkie mięso w powojennym Szczecinie, Armin Meiwes z Niemiec, czy jego współcześnie żyjący rodak, pożarł Polaka w 2014 r. Podczas gdy czyny takie wciąż wywołują w nas odrazę, niepokoić musi, to jak łagodnie są karane w ,,cywilizowanym'' świecie (,,Wiejmy do Afryki''! - przed laty w związku ze sprawą Meiwesa skomentował to publicysta ,,Naszego dziennika'').


W mitach kanibalizm uprawiał grecki bóg Kronos przez Rzymian zwany Saturnem (bojąc się utracić władzę połykał swe dzieci, lecz bogini Rea zamiast Zeusa dała mu kamień owinięty w pieluszki, przez co Kronos musiał zwymiotować połknięte potomstwo), Tantal (za karę za to, że wystawiając bogów na próbę podał im mięso swego syna Pelopsa, został skazany na wieczny głód i pragnienie w Tartarze), Likaon (za podanie bogom ludzkiego mięsa został zamieniony w wilka), Tereus (Prokne i Filomela mszcząc się na nim podały mu mięso jego syna Itysa, w końcu cała trójka została przez bogów zamieniona w ptaki), a także baśniowe: Baba Jaga, czarownica chcąca zjeść Jasia i Małgosię, oraz bohater angielskiej legendy miejskiej, żyjący rzekomo w XVIII wieku golibroda Sweeney Todd. Jego żona miała jakoby nadziewać paszteciku mięsem jego ofiar.

Pomijając niesławnego dr. Hannibala Lectera, z pochodzenia Litwina (czy Czytelnik zauważył, że w amerykańskiej popkulturze Europa Środkowo – Wschodnia jest krainą półdziką; pełną czarów, dziwów i potworów?), w fantastyce można się natknąć na różnych ludożerców. W opowiadaniu ,,Piekielna ilustracja'' H. P. Lovecrafta spotykamy żyjącego na odludziu w Nowej Anglii, starego, białego kanibala, mającego w domu książkę z dawnymi rycinami przedstawiającymi ludożercze uczty. W czasie swoich licznych wędrówek, Conan spotkał w Zambouli niegodziwego karczmarza, który wydawał swych klientów na żer czarnoskórym ludożercom – niewolnikom grasowali po nocach. Conan rzucił ludożercom na pożarcie karczmarza. W ,,Srebrnym krześle'' C. S. Lewisa spotykamy plemię ludożerczych olbrzymów z Harfangu, które chciały pożreć Julię, Eustachego i błotowija Błotosmętka. Podróżująca po różnych światach wiedźminka Cirilla spotkała leśnego dziadka (taki męski odpowiednik Baby Jagi), który chciał ją zgwałcić i zjeść. Z kolei Jakub Wędrowycz walczył z uprawiającymi kanibalizm niedobitkami neandertalczyków ze wsi Dębinka na południowym wschodzie Polski, oraz z psychopatą Młotkowcem. Ten ostatni rozbijał uczonym głowy młotem i pożerał ich mózgi, aby posiąść ich wiedzę (w rzeczywistości spożywanie ludzkiego mózgu grozi zatruciem prionami, o czym boleśnie przekonali się członkowie niektórych plemion papuaskich chorujący na chorobę kuru). W osadzonej w realiach ruskich bylin trylogii ,,Bohatyr'' Juraja Červenáka, Ilja Muromiec walczył z kanibalami: trzema braćmi Rachmantyczami, czeremiskim wojownikiem Styrwitem (pożerał wzięte do niewoli muromskie branki w czasie obrzędów ku czci smoka Zilanta), a także z piękną czarownicą Jagą, w którą zamieniła się upadła Zorza Północna. W powieści ,,Wilczarz'' Marii Siemionowej tytułowy bohater wywarł zemstę na władcy Winitarze, który z powodu wielkiego okrucieństwa był nazywany Ludojadem. Wreszcie w powieście ,,Nieśmiertelny'' Catherynne M. Valente, Baba Jaga sprzedawała ludzkie mięsa w oblężonym Leningradzie.





W moich fantazjach z kanibalami wielokrotnie walczył Ordan z Brustaborga, zaś członkowie mieszkającej na Kurpiach rodziny Stanimirskich jedli … dresiarzy i kolekcjonowali ich czaszki (ów pomysł będący w istocie satyrą na polską patologię, zaczerpnąłem od Jonathana Swifta, który z sarkazmem radził Anglikom, aby zjadali ubogich Irlandczyków; w żadnym wypadku nikogo nie namawiam do uprawiania kanibalizmu!).

Śniło mi się, że:



- jadłem Erikę Steinbach,
- plemię białych ludożerców (ich nazwa wyleciała mi z głowy) założyło imperium podobne do imperium rzymskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz