piątek, 26 lipca 2013

Karmienie krwią



,,Świeżo wyklute pelikany biją swoich rodziców w twarz. Ci chłoszczą je za to i zabijają. Potem rodzice ulitowują się jednak - więc trzeciego dnia matka rozdziera sobie pierś i pozwala krwi spływać na zwłoki dzieci przez co one zmartwychwstają. Tak samo Bóg ulitował się nad grzeszną ludzkością...'' - ,,Physiologus'' - rozdział IV.


Pelikany są grupą ptaków wiosłonogich; spokrewnionych z kormoranami, głuptakami i fregatami. Nietrudno odróżnić je od innych ptaków. Nietrudno odróżnić je od innych ptaków. Mają długie dzioby zakończone hakiem (tzw. ,,paznokciem''), zaś brak wola rekompensują im znajdujące się pod dziobami worki skórne. Służy to wszystko do chwytania ryb - o tym jak bardzo pojemny jest taki worek skórny świadczy historia przytoczona w książce Zdenka Veselovskiego pt. ,,Głosy dżungli''. Otóż pewien mieszkający w praskim zoo pelikan podczas zabawy połknął żelazne drzwiczki od pieca (sic!). Pelikany mają również niemal karykaturalnie małe języki. Szyja lekko wydłużona, skrzydła zdatne do lotu. Palce spięte błoną pławną. Mimo znacznych wymiarów ciała (185 cm długości, 3 m rozpiętości skrzydeł) lekko unosi się w powietrzu, zaś po powierzchni wody pływa jak korek. Jest kilka tajemnic tego sukcesu - pneumatyczne kości i wspomagające wymianę gazową worki powietrzne - to cechy ogólne ptaków. Same pelikany magazynują powietrze pod skórą (nawet tkanka podskórna jest nim przesycona!). Niestety pelikany są z tego powodu bardzo wrażliwe na zranienia - rozdarcie ich skóry nawet pojedynczym śrutem może okazać się śmiertelne. 
Pelikany zasiedlają wszystkie kontynenty z wyjątkiem Antarktydy.
Należą do nich formy zarówno słodkowodne (np. pelikan baba) jak i morskie (np. pelikan brunatny). W Polsce mają opinię ptaków egzotycznych (największe europejskie populacje pelikanów baba żyją w delcie Dunaju na granicy rumuńsko - ukraińskiej). Czy jest to opinia słuszna? Żaden gatunek pelikana nie gnieździ się w naszym kraju. W książce ,,Ptaki Polski, wykaz gatunków i rozmieszczenie'' na temat pelikana baby pisze Ludwik Tomiłojć:


,, (ptak) zalatujący, dawniej nieregularnie, obecnie tylko wyjątkowo''.

Z kolei Jan Sokołowski na temat pelikana kędzierzawego na kartach ,,Ptaków ziem polskich'' stwierdza:


,,W Polsce obserwowano zbłąkane ptaki tego samego gatunku jeszcze rzadziej niż pelikana babę''.

Dodać należy, że pojedyncze okazy pelikanów baba obserwowano na terenie Wolina (lato 1964 r. - okaz schwytany do gdańskiego zoo) i w Spytkowicach pod Oświęcimiem (29 maja - 2 czerwca 1969 r.). O ile same pelikany jaskrawo odróżniają się od innych ptaków, o tyle często trudno jest odróżnić jeden gatunek od drugiego. Oto ich przykłady:
a.) pelikan baba - upierzenie białe z odcieniem pastelowego różu, w czasie toków przybierającego intensywności, różowy barwnik pochodzi z gruczołu kuprowego,



b.) pelikan kędzierzawy - wyróżnia się czubem pierza na głowie, upierzenie brudnobiałe z żółtym nalotem, końce skrzydeł czarne,
c.) pelikan rogodzioby - biały z żółtym dziobem, w czasie toków pojawia się na nim rogowy wyrostek, skąd nazwa,
d.) pelikan brunatny - upierzenie brązowe.
Łącznie żyje 7 gatunków pelikanów. Australijscy przedstawiciele tych ptaków wyróżniają się czarnymi skrzydłami, kontrastującymi z białą resztą upierzenia.



Pelikany są wyłącznie mięsożerne - odżywiają się rybami. Niektóre gatunki omawianych ptaków różnią się metodami łowieckimi np. pelikan brunatny pikuje w głąb morza - worki powietrzne spełniają wówczas funkcję amortyzatorów, zaś pelikany różowe grupowo przepędzają ryby na mieliznę. U afrykańskiego pelikana małego, zaobserwowano w Natalu, nad jeziorem St. Lucia (gnieżdżą się tam pelikany baba i pelikany małe), że rodzice lecą łowić ryby w rzece Pangala (odległej o 100 km.), ponieważ ryby miejscowe zawierają zbyt dużo soli szkodliwej dla piskląt. Indywidualnie łowiące pelikany przywabiają mewy wyjadające im pokarm prosto z dzioba (w ,,okradaniu'' pelikanów celuje zwłaszcza mewa śmieszka). Wówczas pelikany rozpoczynają połów od nowa. Łowiąc ryby, pelikany przestają się obawiać ludzi; nie tylko pozwalają się karmić, ale także razem z ludźmi biorą udział w połowie. Dla wędkarzy jest to utrudnienie - pelikan bowiem może wyjeść ryby z wiadra, a nawet z wędki. Natomiast dla rybaków, pelikany, zwłaszcza polujące w stadach (np. pelikany różowe - inna nazwa pelikana baby) są cennymi pomocnikami - zaganiają ryby do sieci otrzymując za to mało wartościowe z ludzkiego punktu widzenia części połowu. Na ogół cieszące się sympatią człowieka, pelikany jeszcze do niedawna były tępione w Rumunii - jako rzekome szkodniki niszczące rybostan Dunaju. Wcześniej na tym terenie (aż do 1877 r.) pelikany ginęły na potrzeby kuchni tureckiej - mimo nieprzyjemnego zapachu tranu, jaki wydziela ich mięso. Nie jest rzeczą słuszną uważać pelikany za szkodniki; konsumują gł. tzw. ,,chwast rybny'', ryby stare i chore, poza tym pelikany brunatne są jednymi z producentów guano. Prawda jest taka, że wpływ pelikanów na rybostan jest ograniczony i nie mogą przechylić szali, ani na jego korzyść, ani na stratę.
O tym jak bardzo omawiane ptaki potrafią spoufalać się z człowiekiem świadczy przykład rumuńskich wiosek Mahmudia i Murighial, gdzie jeszcze w latach 60 - tych zdarzało się, że pelikany tworzyły mieszane stada z gęśmi!
Pelikany żyją w parach. Południowoamerykański pelikan rogodzioby w czasie toków ma dziób ,,ozdobiony'' wspomnianym rogiem, zaś pelikan baba przybiera barwę intensywnego różu. Jeszcze inne gatunki, żyjące w basenie Morza Śródziemnego w czasie toków przybierają czerwoną barwę na podgardlu. Pisklęta są gniazdownikami, otrzymują pokarm częściowo przetrawiony. W obronie piskląt pelikany zrzucają nadtrawiony pokarm na intruza. Tworzą kolonie lęgowe. R. Blomberg w książce ,,Bufo blombergi'' opisał życie takiej kolonii w następujący sposób:


,,Kiedy wszedłem między pelikany, niektóre samce wzbiły się w powietrze zostawiając swoje młode. Po jakimś czasie wróciły do gniazd, ale przedtem byłem świadkiem scen bezduszności i okrucieństwa. Kilka na wpół dorosłych pelikanów podeszło do gniazda i zaczęło maltretować młode pelikaniątka. Dziobały je w głowy i skrzydła i wyrzucały z gniazd. [...]. Młody pelikan porwał świeżo wyklute pisklę i odszedł z nim trzymając je ukryte w dziobie. Sądziłem, że je połknie, pobiegłem więc i dogoniłem kidnapera, który z przestrachu wypuścił małego nieboraka. Pozbierałem poturbowane i porozrzucane małe pelikaniątka i umieściłem je ponownie w gniazdach, odpędziwszy rozhuliganione wyrostki''.

Autor niewłaściwie zrobił, dodając do swego opisu (skądinąd dobrego) antropomorfizujące komentarze o ,,bezduszności'' i ,,okrucieństwie''. Nie można bowiem zwierząt obarczać pojęciem odpowiedzialności, która przysługuje tylko człowiekowi, które jako jedyne ze stworzeń może być (i musi!) poddany ocenom moralnym.



Wielka ponadkulturowa charyzma pelikanów towarzyszy im niemal od samego początku ich interakcji z człowiekiem. Świadczy o tym już fresk z grobowca faraona Haremhaba, na którym klęczący niewolnik trzymał 2 kosze pełne pelikanich jaj, przy czym obecne były 4 pelikanice i dumnie spoglądający na nie samiec. Pelikany były czczone w starożytnym Egipcie, ale zajmowały też poczesne miejsce w kulturze Mezopotamii, antycznej Grecji i Ameryki prekolumbijskiej. Pamięta Czytelnik przytoczony na początku rozdziału fragment średniowiecznego bestseleru ,,Physiologus''? Opisany tam mit o pelikanach karmiących pisklęta własną krwią uczynił z nich symbol miłości macierzyńskiej, ale także przeszedł do symboliki religijnej. Nikt już oczywiście nie wierzy w takie obyczaje omawianych ptaków, niemniej symbol pozostał (kiedy byłem w Międzyzdrojach, jeden z witraży z tamtejszego kościoła ilustrował właśnie opisywany mit o pelikanach). Przypatrzmy się jak doszło do jego powstania:
a.) niektóre gatunki w czasie toków i lęgów mają czerwoną plamę na szyi,
b.) poszarpane ostrym dziobem ryby broczą krwią,
c.) w końcu rozepchany worek skórny pod dziobem sprawia wrażenie rozdartego.
O pelikanach są też wzmianki w ,,Panu Wołodyjowskim'' H. Sienkiewicza. Mam na myśli następujące cytaty:
,,'Jest też siła dropiów, a czeladnik mój ustrzelił pelikana z guldynki'... i o owym pelikanie, który szczególnie podniecił jej ciekawość''.

W mitologii arabskiej arabskiej pelikany miały w czasie budowy meczetu w Mekce transportować w dziobach wodę przez pustynię. W herbie greckiego miasta Mykonos znajduje się pelikan i jest on wyobrażony żywym ptakiem (najsłynniejszym z nich był Petros, który zginął w 1985 r. w wypadku ulicznym). Sława omawianych ptaków dotarła też do Ameryki Południowej. W tej materii oddajmy głos Antoniemu Halikowi w jego relacji z obchodów święta morza w wiosce Con - Con w Chile:



,,Religia Chrystusa i boga Słońca przemieszały się ze sobą i tak powstał wizerunek Wszechpotężnego, który może w zawziętym gniewie karać ludzi przy pomocy burz, albo też hojnie napełniać ich sieci rybami. Czas i postęp cywilizacji nie zatarły w ich umysłach wierzeń w dawne duchy morza. Według tych wierzeń, w ciałach pelikanów żyją bogowie oceanu wyrzuceni ze swych nabrzeżnych świątyń. Każda łódź ma jako maskotkę jednego z tych wielkich ptaków morskich, który się nią opiekuje i chroni od niebezpieczeństwa. I choć rybacy uważają morskich bożków za mniej potężnych od św. Piotra, to jednak w swych legendach i pieśniach nie zapominają o duchach, które żyją z jałmużny. Pelikany otrzymują część dziennego połowu. Znają doskonale łodzie swych panów i nigdy ich nie opuszczają. Przesąd działa tak mocno, że rybacy nie wypływają na połów, jeśli pelikan porzuci ich łódź. A kiedy zabierają św. Piotra na spacer po morzu, nie potrzebują opieki ptaków, którym tego dnia nie daje się jeść. A po południu po całej uroczystości, wróciwszy przy akompaniamencie śpiewów i tańców z morskiej przejażdżki, postawią świętego na nowym ołtarzu i wszyscy pójdą do maleńkiego kościółka, a następnie do domów, pić pisco i cola de mono.
Kończy się święto, pelikany wracają na swoje miejsca w łodziach i szukają wśród kwiatów i ozdób swej porcji jedzenia, której dziś nie dostały, gdyż przypadła św. Piotrowi''.  


Tym ,,świątecznym'' cytatem żegnamy się z pelikanami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz