wtorek, 12 lipca 2016

List Aleksandra Wielkiego do matki







,,Odpłynęliśmy od owej rzeki i dotarliśmy do wielkiej wyspy oddalonej od lądu sto pięćdziesiąt stadiów, znaleźliśmy tam Miasto Słońca; otaczało je dwanaście wież ze złota i szmaragdu... W centrum miasta znajdował się ołtarz  zbudowany ze złota i szmaragdu, do którego prowadziły schody z siedmioma stopniami: na szczycie stał zaprzężony w rumaki rydwan, a jego woźnica był ze złota i szmaragdu. Ale z powodu unoszącej się wszędzie mgły nie można było wyraźnie widzieć. Kapłan Słońca, Etiopczyk... powiedział nam, że powinniśmy zawrócić z tego miejsca... Zawróciliśmy zatem i dotarliśmy do Jeziora Lizusa, znaleźliśmy tam wysoką górę. Weszliśmy na szczyt i ujrzeliśmy piękne domy ze złota i srebra otoczone wielkim murem z szafiru; na szczyt prowadziło sto stopni. W środku i na zewnątrz stały kolumny z posągami przedstawiającymi  półbogów, bachantki, satyry i mystidów (wtajemniczonych), ale na wielkim zwierzęciu pociągowym siedział stary Maron. W środku świątyni znajdowało się łoże, na którym leżał mężczyzna odziany w jedwabie; jego twarzy nie widziałem, widziałem jednak jego potęgę i wielkość.
W centrum świątyni znajdował się złoty łańcuch, a na nim zawieszony był przeźroczysty złoty wieniec. W miejscu paleniska leżał wielki drogocenny kamień, który oświetlał całą świątynię. Z sufitu zwisała złota klatka, w której znajdował się wielki ptak wołający głosem ludzkim i tak mówiący: 'Aleksandrze, przestań sprzeciwiać się bogom, wracaj do domu i nie przyspieszaj swą nierozwagą chwili, gdy przejdziesz na niebiańskie błonia...''' - ,,Pseudo - Kalilisthenes'';
ok. 200 roku n. e. [w]: Emma Jung, Marie - Louise von Franz ,,Legenda graalowa w perspektywie psychologicznej''



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz