,,Znakomitej sławy potwora z Loch Ness pozazdrościli mieszkańcy Warszawy. [...] Polski odpowiednik szkockiej Nessie pojawił się na wodach wąskiego przecież Kanału Żerańskiego, łączącego Wisłę z Żeraniem, a właściwie z tamtejszą fabryką samochodów osobowych.
- Najpierw wychylił się z wody wielki biały łeb - twierdzili zdumieni wędkarze. - W dwie, może trzy sekundy później woda rozstąpiła się i 'to' wystrzeliło wysoko w górę, po czym szybko zanurzyło się z powrotem... [...].
Za drugim razem, gdy potwór z Kanału Żerańskiego się pojawił został sfotografowany. [...]. fachowcy - wędkarze skłonni byli twierdzić, że jest to boleń - gigant, ryba drapieżna z rodziny karpiowatych, normalnie dochodząca do 80 cm długości. Ten osobnik mógł [...] osiągnąć wymiary znacznie większe. [...] następnego dnia wieczorem potwór ponownie pokazał się w Kanale Żerańskim, znów wyskoczył wysoko w górę, ale w tym czasie - jak podają naoczni świadkowie - zanim się zanurzył ... zeżarł kaczkę.
W roku 1982 i w następnych, również w sezonie ogórkowym, warszawskie gazety, a zwłaszcza 'Kurier Polski', żywiły czytelników opisami potwora z Zalewu Zegrzyńskiego. Tym razem potwór, którego widywali tak plażowicze, jak i wędkarze oraz żeglarze, miał duży łeb i długie jak u zająca uszy, włosisty tułów z owłosionymi odnóżami o łącznej długości sześciu metrów. Rychło też uzyskał jakże właściwe i prawdziwie polskie imię - Paskuda! Jej sezonowe harce w różnych zakątkach tego podwarszawskiego zbiornika wodnego przez parę lat pasjonowały nie tylko warszawiaków.
Ale stolicy też pozazdrościły inne ośrodki polskie. Bo oto dziwny stwór pojawił się w jeziorze Trzesiecko na Pomorzu Zachodnim. Jako pierwsza zauważyła go spacerująca po parku mieszkanka Szczecinka. Stworzenie to pożerało akurat rybę na kamiennej wysepce [...]. Wyglądem przypominało dużego i owłosionego ssaka, ale fragment tułowia pokrywały łuski. Kształt głowy sugerował, że może to być gad. [...] potwór zorientowawszy się, że nie jest sam - czmychnął w nurty rzeczki Niezdobnej.
Wiosną, a były to lata dziewięćdziesiąte, znów napływać zaczęły bulwersujące informacje. Jednemu z wędkarzy potwór przegryzł żyłkę, drugi złowił do połowy zjedzoną przez niego rybę, trzeciego wystraszył znikający w toni jeziora wielki ogon. Na podstawie opowieści nurków i wędkarzy naukowcy wyrazili ostrożne przypuszczenie, że i trzeciecki stwór może być reliktem epoki przedlodowcowej. Nadano mu nawet gatunkową: Ericus Aqua Frogmanus. [...]'' - Henryk Mąka ,,Bermudzki trójkąt i inne tajemnice. Zatopiona Atlantyda. Potwór z Loch Ness. Ufo nad Bałtykiem''
piątek, 21 września 2018
Polskie Loch Ness
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz