wtorek, 31 stycznia 2017

,,Opowieści o Vimce''

,,Turupit – zniekształcona nazwa bóstwa czczonego w Gardźcu (Garz) na Rugii, odczytywana jako fiński Tarapita lub Toropiec czy Tropiec'' – Aleksander Gieysztor ,,Mitologia Słowian''






W 2007 r. przeczytałem po raz pierwszy zbiór opowiadań fantasy ,,Opowieści o Vimce'' pióra słowackiej pisarki Alexandry Pavelkovej. Akcja rozgrywa się w wyimaginowanym świecie, gdzie na północy leżała kraina przypominająca dawną Słowiańszczyznę, zaś na południu, nad Morzem Śródziemnym leżało Cesarstwo Reańskie przypominające starożytny Rzym (w mitologii greckiej bogini Rea była żoną Kronosa i matką Zeusa, Hery, Posejdona, Hadesa i Demeter).







Główną bohaterką tych opowiadań jest dobra wiedźma Vimka, zwana Bolesną (w ostatnim opowiadaniu pojawia się łudząca do niej podobna Kostrnka; przypuszczam, że ta ostatnia była córką Vimki). Była bardzo piękną kobietą o długich czarnych włosach i czarnych oczach. Potrafiła jeździć konno i uzdrawiać poprzez zabieranie cierpiącym ich bólu. Obca była jej natomiast sztuka gotowania i prania. Miała starszą i nie tak piękną siostrę Ribavę, którą bardzo kochała. Od dzieciństwa potrafiła w magiczny sposób zabierać i dawać ból. W trakcie pobytu w Domu Bólu, gdzie przebywali niepełnosprawni obdarzeni tajemnymi mocami, nauczyła się kontrolować swoje zdolności i wykorzystywać je dla niesienia ulgi cierpiącym. Jako lekarka wędrowała po różnych krainach i pomagała wszystkim potrzebującym, co upodabnia ją trochę do św. Matki Teresy z Kalkuty. Ludzie ją szanowali, a jednocześnie czuli przed nią strach mimo że nikogo nie krzywdziła. Lubiła jeść ser i pić miód. W jej smutnym życiu było wielu mężczyzn. Ostatecznie gdy wróciła do domu, poślubiła Krzesimira, owdowiałego męża swej ukochanej siostry Ribavy i zaopiekowała się jej dwiema córkami (jest to tak zwany sororat, z łac. ,,soror'' – siostra, żeński odpowiednik lewiratu). Podsumowując, żyjąca w przedchrześcijańskim, magicznym świecie, uczciwa i pełna współczucia Vimka miała bardzo wiele cech dobrej chrześcijanki, wyjąwszy to, że zdarzało jej się uprawiać seks przedmałżeński :(.







Alexandra Pavelková podobnie jak wielu innych słowiańskich twórców fantasy nawiązuje do twórczości Andrzeja Sapkowskiego. Łowcy smoków przypominają nieco wiedźminów. Mają czarne oczy chroniące przed ogniem, pożerają smocze serca, aby nie czuć bólu i miłości, oraz podobnie jak wiedźmini wzbudzali strach wśród społeczeństwa, które nie uważało ich za ludzi. Vimka znała dwóch łowców smoków – Mrówkę i Żylicę. Tego ostatniego uratowała z lochu Wiareca, okrutnego pana na Skałce i uzdrowiła go. Przez jakiś czas byli kochankami jak Geralt i Yennefer, ale ostatecznie ich związek się rozpadł. Żylica zabił dwa smoki, które osobiście znała Vimka – jej jedynego przyjaciela Kroplę Bursztynu i okrutną Thurmalix, którą więziła wiedźmę. Po śmierci Thurmalix, Vimka skłoniła Żylicę do zaopiekowania się osieroconym dzieckiem smoczycy. Oprócz Rzymian, drugim pierwowzorem zaborczych Reańczyków mogli być Nilfgardczycy z ,,Sagi o wiedźminie'', których cesarstwo również leżało na południu i zagrażało królestwom Północy.







Z mitologii greckiej zostały zaczerpnięte centaury (Jeźdźcy) żyjący nad Morzem Śródziemnym. Jeden z nich nosił imię Onasis, co kojarzy się z Arystotelesem Onasisem. Jeźdźcy chcąc współżyć cieleśnie z Dziwożonami przybierali ludzką postać. Nad Morzem Śródziemnym czczono greckich bogów takich jak Zeus, Posejdon czy Hades.
Najwięcej inspiracji Autorka zaczerpnęła z mitologii słowiańskiej, o czym świadczą wzmianki o takich bóstwach jak: Perun, Weles, Świętowit, Swaróg, Czernobog, Rod, Mokosza i Morena.







Dziwożony żyjące na śródziemnomorskiej wyspie razem z Jeźdźcami bardziej przypominały greckie Amazonki. Były to wojowniczki, zrazu żyjące w przyjaźni z Jeźdźcami, ostatnio jednak popadły z nimi w konflikt podsycany przez Kokeša, wodza Pływaków, chcącego zagarnąć bogactwa wyspy dla siebie.







W czasie swoich licznych wędrówek Vimka spotkała też takie istoty jak: upiorzycę Astię (wysłała ją do Domu Bólu, aby tam nauczyła się nikogo nie krzywdzić), południce (demony Swaroga o ciałach z płomieni, pijące ludzką krew, zabić mogła je chłodna woda), boga Turupita (został ukazany pod postacią jednorożca; notabene jednorożec to jeden ze średniowiecznych symboli Jezusa Chrystusa), olbrzymiego knura, który zwiastował wojnę tarzając się w błocie (nawiązanie do legendy przytoczonej przez Thietmara), oraz urodziwe wiły zmuszające tych co naruszyli ich terytorium do wyczerpującego tańca (ich królowa dała Vimce pawie pióro). Kostrnka była więziona w zamku chorego na cukrzycę wampira Nemora, który pił krew dzieci.
Vimka jest jedną z moich ulubionych bohaterek literackich. Podoba mi się znacznie bardziej niż Amelia z francuskiego filmu z lat 2001 r. ;). Jeśli zaś chodzi o rolę magii w omawianej książce to nie zachęca ona do jej praktykowania, a jedynie pokazuje baśniowy świat, który myślę, że też mógłby zostać zbawiony gdyby istniał i poznał Jezusa.






Czytelników zainteresowanych słowacką literaturą fantasy odsyłam do postów ,,Kronikarz słowiańskich herosów'', ,,Miecz Radogosta'' i ,,Pieśń o miłej bogince''. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz