niedziela, 26 maja 2013

Rodzenice


,,Ona jest Rodzenicą; Porą Roku''! - ,,Tatra cz. II Wiek Żelazny''


Rod, pan czasu, był dobry, ale niezbyt urodziwy. Miał ludzką głowę, na której nosił czerwoną chustkę. Był niskiego wzrostu, odziany w futro rysia; niestworzonego jeszcze, lecz istniejącego w zamyśle Ageja. Jego ręce i nogi były brzozowe, z palca u prawej stopy wyrastał mu zielony pęd. Mówił, że jego wygląd oznacza, iż będzie panował nad ludźmi obu płci (twarz w chuście), zwierzętami (rysie futro) i roślinami (brzozowe ręce i nogi).
Za żonę pojął nieco ponurą Enkę, Mar - Zannę. Wysmukła, długowłosa i niebieskooka zawsze ubierała się na czarno i nosił a wieniec z chryzantemy - rośliny chętnie sadzonej na cmentarzach. Jej nieodłącznym atrybutem był oścień wykuty z lodu - mówiło się, że podarowało go jej Licho z Čortlandu (!).
Gdy się pobierali, Enkowie widzieli w tym z jednej strony konieczność spowodowaną buntem Rykara, a z drugiej czuli smutek. Jedynie Weles kwaśno się uśmiechnął:
- Ona uczyni mnie bogaczem - tylko Agej i on wiedzieli co to ma znaczyć.



Rod i Mar - Zanna mieli same córki. Oto ich imiona: Visna, Żyrnajum, Jütenau i Vracas, oraz Fortina, lub Ein Fortina. Znaczyło to: Wiosna, Lato, Jesień i Zima, oraz Dola, zmieniająca się też w Niedolę. Wszystkie były wiecznie młode.
Wiosna, to blondynka z bocianimi skrzydłami, jeżdżąca na czarnym turze, ubrana w zieloną suknię.



Lato wyobrażano sobie z czarnymi włosami, w ,,kłosianym wieńcu'', białej sukni i ze złotym sierpem. Nad jej głową latał wielki jak ptak, motyl o wszystkich barwach, piękny jak tęcza i zorza.



Jesień rudowłosa, ubrana w szare szaty, nosiła zawsze kosz z owocami, w jej towarzyszem był jeż. Na włosach miała wieniec z kolorowych liści.
Zima - wyglądała niemal jak matka. Nosiła koronę z lodu i miała śnieżynkę wyhaftowaną na czarnej sukni. W ręku trzymała lodowy młot zamrażający wodę. Jej towarzyszami byli Biały Tur (wierzchowiec) i potworny bałwan ze śniegu - Śnieżelec. Miała siedzibę na lodach jeziora Lykayuk w Burus, zwaną Vracasievem (Zimowem), lub Winterfortem. Jest o niej wzmianka w dziejach królowej Tatry.
Dola - Niedola to jedna i ta sama postać i mówią ludzie, że choć jedna jest nam miła, a druga nie, obie są święte.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz