poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Scyld Scefing






,,Imię legendarnego założyciela duńskiego rodu królewskiego Skyld znaczy po prostu Tarcza i jest chyba wtórnie urobione od nazwy rodu Skyldingów jako 'synów tarczy'. Natomiast Skefing to dosłownie 'syn (albo) ten od snopka', co wywodzi się z pospolitej, a już wtedy zapomnianej legendy, jakoby znaleziono go jako niemowlę ułożonego na snopku w spływającym czółnie, tak jak Mojżesza i in. Pochodną tej tradycji był zapisany w literaturze kościelnej z IX wieku pogląd, jakoby ów Scēaf był synem Noego, urodzonym na snopku w jego arce w czasie potopu. [...]'' - Robert Stiller (red.) ,,Beowulf. Epos walki tyleż średniowiecznej co i współczesnej''.


,,Wehikuł czasu''







W dzieciństwie moim wielkim marzeniem było przenieść się wehikułem czasu w przeszłość i zobaczyć żywe dinozaury ;) W mojej mitologii już Lynxowie – rasa ludzi z głowami rysiów żyjąc w erze siódmej skonstruowała magiczny naszyjnik ze srebrnych kłów i pazurów umożliwiający podróże w czasie. Z kolei pierwszy wehikuł czasu w postaci maszyny skonstruowała królowa rusałek Aradvi w erze dziewiątej. 1





W gimnazjum przeczytałem klasyczną powieść science fiction ,,Wehikuł czasu’’ (ang. ,,The Time Machine’’) z 1895 r. pióra brytyjskiego pisarza Herberta George’a Wellsa (1866 – 1946).
Akcja rozgrywa się w XIX – wiecznym Richmond w Wielkiej Brytanii (obecnie jest to dzielnica Londynu) oraz w odległej przyszłości: w roku 802 701 n. e. i 30 milionów lat później.
Głównym bohaterem jest anonimowy Podróżnik w Czasie; uczony, który zbudował tytułowy wehikuł. W czasie jego spotkań z przyjaciółmi miały miejsce dyskusje min. na temat tego czy w przyszłości będą istniały państwa socjalistyczne. Innym ważnym tematem budzącym duże zainteresowanie w czasach Wellsa i również poruszonym w jego powieści jest teoria ewolucji Darwina.
W czasie swojej wyprawy Podróżnik w Czasie napotkał fantastyczne istoty będące następcami Homo sapiens.





Eloje (niejako fantastycznonaukowy odpowiednik baśniowych elfów) byli rasą pięknych, łagodnych i bezbronnych humanoidów żywiących się owocami. Wyewoluowały z klas posiadających. Zdawały się prowadzić beztroskie życie na powierzchni. Podróżnik w Czasie zaopiekował się kobietą z tej rasy noszącą imię Weena.





Morloki (fantastycznonaukowe gobliny) były rasą szpetnych, podziemnych stworów przypominających małpy. Prowadziły nocny tryb życia i polowały na bezbronnych Elojów, których mięsem się żywiły. Wyewoluowały z bezlitośnie eksploatowanych robotników.





Kiedy wymarli ostatni potomkowie ludzi, gatunkiem dominującym na Ziemi stały się gigantyczne kraby. Później zaś zgasło Słońce.
Jest to powieść bardzo pesymistyczna ostrzegająca przed pogłębiającymi się niesprawiedliwościami społecznymi. Dziś w XXI wieku obserwując takie negatywne zjawiska jak zanik klasy średniej (bogaci coraz bogatsi, biedni coraz biedniejsi), kryzysy gospodarcze, oraz panoszenie się różnych lewackich ideologii, które metaforycznie zamieniają swych wyznawców w Morloków, można powiedzieć, że powieść Wellsa jest wciąż przerażająco aktualna.





Śniło mi się, że próbowałem zbudować wehikuł czasu, lecz nie udało się i biegałem po plaży zamieniony w diatrymę.



1 Odsyłam do posta ,,Wehikuł czasu’’.

niedziela, 26 kwietnia 2020

Dialog szkolny






 - Cześć!
- Tam mieszka mój teść. 
- Ma psa, który duża s...a

- zasłyszane w czwartej klasie szkole podstawowej.

sobota, 25 kwietnia 2020

Oniricon cz. 584

Śniło mi się, że:






- na ulicy zaczepiła mnie stara kobieta twierdząca, że dr. Mengele należy do PiS - u, a ja jej odparłem, iż Mengele  od dawna gryzie ziemię w Brazylii,





- Słowianie wierzyli, że przyniesienie do domu ,,rusałki, wodnika lub wodorostu'' spowoduje niezwykłe wydarzenia,





- ktoś powiedział, że nazwa wyspy Rugii pochodzi od słowiańskiej bogini Rui, a ja temu zaprzeczyłem mówiąc, że germańskiego plemienia Rugiów,





- zamierzałem napisać na blogu posty o Litwie i jej kuchni, o Łotwie gdzie prymasem jest Polak, oraz o Estonii - ojczyźnie Kalevipoega i Vanapaganów,
- św. Jan Paweł II ustanowił Kazimierza Władysława Kunickiego biskupem w jednym z miast w Chorwacji,





- dowiedziałem się, że w pogańskich mitach bóstwa przybierające postaci matek i dzieci są związane ze sferą chtoniczną,





- w szpitalu w Wilnie leczył dr. Jaśkowski, zaś Dariusz Kwiecień wykładał o wilkołakach, pewien bezdomny doniósł o tym policji, wówczas ,,szury'' napadły go i wrzuciły mu telefon komórkowy do kałuży, a potem chciały pobić i zamknąć w garażu,
- na Litwie i Białorusi napisy na bilbordach są w języku polskim,





- kiedy umarł Han Solo, Chewbaca wygłosił mowę pogrzebową, w której wspominał o jego zamiłowaniu do solonych orzeszków ziemnych i komiksów, potem martwe ciało Hana Solo zamieniło się w Ferejduna Batmangelidża,






- peruwiański bóg Tasurinczi był człowiekiem żyjącym w odległej przeszłości,
- czytałem popularnonaukową książkę ,,Historię antropologii'' C. S. Lewisa, z której dowiedziałem się o różnych haniebnych praktykach jak rozkopywanie grobów czy mordowanie ludzi, przypomniałem sobie książkę ,,Ryby śpiewają w Ucayali'' Arkadego Fiedlera, w której czytałem o sprzedawaniu indiańskim łowcom głów strzelb, aby walczyli między sobą,
- uczestniczyłem w lekcji w szkole, na którą nauczycielka biologii, pani Janaćka ov Froizerova przyniosła kolekcję czaszek ofiar Holokaustu, czułem się tak jakbym sam zabił tych ludzi, potem rozmawiałem z panem Martinusem ov Simcassem o dyskrecji, zaś w sklepie kasjerka dała mi wielką torbę batoników, bo nic sobie nie kupiłem (nie musiałem płacić własnymi pieniędzmi, lecz dostałem złote monety ze sklepu),






- razem z Rovertusem ov Varxisem kręciłem film fantasy, byłem w nim antropologiem, spotkałem starego i wychudzonego chińskiego smoka o szarej skórze, który chciał mnie zjeść, zdarłem z niego skórę za pomocą zawieszonego na szyi kła Aslana, wówczas z wnętrza smoka wyszedł człowiek, potem ścigały mnie czerwone triceratopsy z wytatuowanymi żółtymi sierpem i młotem, spadły w przepaść, a jakieś zwierze skomentowało to: .,Dobrze wam tak czerwone dinozaury''. 

Bić k.... wirusa i złodziei!






Pozdrawiam wszystkich walczących z pandemią k... wirusa czytających mojego bloga i dziękuję Wam za Waszą codzienną ofiarną pracę. 

Oniricon cz. 583

Śniło mi się, że:






- poszedłem na wysypisko śmieci,





- powiedziałem Rosjaninowi, lub Ukraińcowi, że piszę teraz opowiadanie o kniaziu Olegu,
- byłem człowiekiem z rogami koziorożca, żyłem we wspólnocie pierwszych chrześcijan gdzie czciłem mnicha nazywanego ,,papieżem'', potem pisałem krwawymi literami na pergaminie,





- odwiedzając Pavlasa ov Vidłara zauważyłem u niego gumową lalę z sex shopu, miałem nadzieję, że tak jak Robert Storm nie uprawia z nią seksu, lecz Pavlas powiedział: ,,Przecież wiesz w jakim celu została zrobiona'', UWAGA: To tylko sen, nic takiego się nie wydarzyło,
- poszedłem kupić kebab i odkryłem w domu mnóstwo rękopisów, które zamierzałem opublikować na blogu i martwiłem się, że nie zdążę, gdy Mama kazała mi odnotowywać w specjalnym zeszycie każdorazowe zdjęcie butów, zdenerwowałem się i krzyczałem co słyszało małe dziecko, potem Mama zabrała mnie na jakieś przyjęcie gdzie denerwowałem się, krzyczałem i chciałem jak najszybciej  wrócić do domu, aby móc prowadzić bloga, miałem zaburzone poczucie własnej wartości,





- Mama powiedziała na przyjęciu, że kocham 48 - letnią Jenę ov Blackeyovą,
- w TV wspominano rocznicę śmierci Sławomiry,





- tłumaczyłem Jenie i Casiyi ov Blackeyovym dlaczego szukałem w Internecie zdjęć hawajskich lub nowozelandzkich dziewczyn w spódniczkach z trawy tym, że ,,nie jestem, ani z żelaza, ani z drewna, tylko z ciała i potrzebuję seksu'',





- Włodzimierz Stanimirski uważał się za Bolesława Chrobrego, przypomniały mi się wówczas historie opowiadane przez Dariusza Kwietnia o Heinrichu Himmlerze czczącym Króla Lwa (Henryka I Ptasznika), sprostowałem, że Henryk Lew był idolem Adolfa Hitlera o czym zaświadcza Paweł Jasienica w ,,Polsce Piastów'',






- wspominałem Sławomirę nie mającą jeszcze 18 lat jako uroczą dziewczynę lubiącą kolor różowy,





- pisałem opowiadanie fantasy o Polakach, dwóch Szwajcarach i Niemcu, którzy płynęli jachtem po Bałtyku i dostali się na wyspę zamieszkaną przez nimfy, wówczas jeden ze Szwajcarów odkrył, że jest wcieleniem Wilhelma Tella,
- w Szczecinie ulice były nieprzejezdne, bo wystawiano na nich niemiecką operę, spotkałem Mamę wracającą z cukierni z kupionym ciastkiem, która powiedziała, że Babcia sfingowała swoją śmierć,
- polonistka, pani Anna ov Vyssa kazała mi opowiedzieć jakąś historię co było dla mnie trudne, bo przywykłem do pisania, a nie opowiadania, wreszcie powiedziałem jak w wakacje wszedłem do chłopskiej szopy, gdzie znajdowało się jakieś urządzenie elektryczne,
- moi znajomi zarzucali mi, że nie mówię po polsku, a ja na to, iż w wiekach XVI - XVIII łacina była dla polskiej szlachty drugim językiem ojczystym, wreszcie przed nauczycielką historii, panią Anną ov Scayapakovą deklamowałem białoruski wiersz z XVII wieku: ,,Polska kwitnet łacinoju, Litwa kwitnet ruscziznoju. Bez toj w Polsce ne prebudiesz, bez siej w Litwie błaznem budiesz'',





- powiedziałem, że nazwa wyspy Hula - Gula pochodzi z języka hawajskiego,





- po mojej obnażonej klatce piersiowej chodziła wielka stonoga z Atlantydy,
- byłem na greckiej wyspie Tawernie,





- byłem w Narnii gdzie demoniczna kobieta w czarnej, koronkowej sukni zarażała dżumą,






- kiedy Xena po raz pierwszy spotkała Gabrielę, ta miała na sobie zielony mundur z XVIII wieku i pchała wózek z dzieckiem, Xena zabrała jej wózek, po czym obie kobiety walczyły ze sobą w zapasach. 

piątek, 24 kwietnia 2020

,,Merlin''


,,Dziesięć pierścieni i dziewięć torquesów
Pradawnym wodzom dano;
Osiem jest cnót, a siedem grzechów,
Za które dusze sprzedano;
Szóstka to suma nieba i ziemi,
Tego co łagodne i dumne;
Piątka to liczba okrętów płynących
Z Atlantis straconej i zimnej;
Czterech królów Zachodu przeżyło,
By objąć nowe dziedziny;
Dwaj razem przybyli jak bracia,
Do twierdzy hlyońskiej krainy;
Jedynkę sławią druidzi spoglądając w gwiazdy:
Jeden jest świat, jeden Bóg, jedne narodziny’’.






W 2012 r. przeczytałem amerykańską powieść fantasy Stephena Lawheada ,,Merlin’’ (ang. ,,Merlin. Book II of the Pendragon Cycle’’) z 1988 r. w polskim przekładzie Andrzeja Polkowskiego z 1994 r. Cała tetralogia ,,Pendragon’’ składa się z następujących części:
I. ,,Taliesin’’
II. ,,Merlin’’
III. ,,Artur’’
IV. ,,Pendragon’’.






Akcja rozgrywa się u schyłku starożytności, w czasach cesarza Gracjana (359 – 383), wodza Aecjusza (391 – 454) i św. Teilo (520 – 604) w takich zakątkach rzymskiej Brytanii jak: Ynys Awallach (Avalon), Dyfed, Hlyonis (Lyonesse), Goddaj, Londinium (Londyn).





Głównym bohaterem, a zarazem narratorem był tytułowy czarodziej Merlin (Myrddin Emris, Ambrozjusz Merlin), którego imię oznaczało Sokoła. Jego rodzicami byli nawrócony na chrześcijaństwo bard Taliesin (zabity przez czarownicę Morgianę) i Charis z zatopionej Atlantydy. Po matce należał do Czarownego Ludu. Miał czarne włosy i złote oczy (inni bohaterowie fantasy mający ten kolor oczu to: Dziecięca Cesarzowa1, Thongor2 i wampir Edward Cullen3), zaś na szyi nosił złoty torques. Przeżył szczęśliwe dzieciństwo w otoczeniu przyrody otoczony miłością. Całe życie nie lubił miast. Jego mistrzami byli biskup Dafyd i ochrzczeni druidzi Hafgan i Blais. Ten pierwszy usiłował przekonać innych druidów do Chrystusa, zaś gdy mu się to nie udało, złamał swoją laskę i rozwiązał Uczone Bractwo.





 Merlin został w młodości porwany przez Lud ze Wzgórz – rasę niskich, śniadych ludzi żyjących wewnątrz ziemnych kopców, których pierwowzorem byli bean sidhe z wierzeń irlandzkich. Istoty te ponad wszystko kochały dzieci (słowa ,,dziecko’’ i ,,bogactwo’’ brzmiały w ich języku identycznie). Początkowo Lud ze Wzgórz zamierzał złożyć Merlina w ofierze Niebu i Ziemi, lecz powstrzymał ich anioł. Z czasem Melin zaprzyjaźnił się z tymi istotami i nauczył od nich podstaw magii.





Po pożegnaniu z Ludem ze Wzgórz Merlin zakochał się w pięknej księżniczce Ganiedzie – córce Kustennina – króla północnego królestwa Goddeju. Ujrzał ją po raz pierwszy gdy polowała na dzika. Gdy zdobył tron Dyfedu poślubił Ganiedę. Niestety brzemienną żonę Merlina zamordowali najeźdźcy sajkseńscy (Sasi). Merlin w zemście wyciął w pień cały ich oddział, lecz nie przyniosło mu to ukojenia.






Pogrążony w rozpaczy zamieszkał w leśnej pustelni razem z zaprzyjaźnioną wilczycą. Brudny i zarośnięty był kuszony przez diabła, lecz odrzucił jego podszepty. Wówczas zaopiekował się nim anioł, który wykąpał i ogolił Merlina przygotowując go do podjęcia ważnej misji. W puszczy odnalazł go jego wierny sługa Peleas, nieślubny syn króla Belyna z Hlyonis.






Po powrocie z puszczy Merlin zrezygnował ze swych praw do tronu Dyfedu i poświęcił się misji jednoczenia Brytanii w obliczu odejścia Rzymian i najazdów Sajksenów (Sasów). Na dworze układającego się z Sajksenami tyrana Wortygerna zdemaskował fałszywych druidów podając prawdziwe przyczyny ciągłych niepowodzeń w budowie wieży. Wyjaśnił też sen Wortygerna o walce dwóch smoków – czerwonego i białego. Merlin doprowadził do chrześcijańskiej koronacji Aureliusza na najwyższego króla Brytanii. Współpracował też z jego bratem – najwyższym wodzem Uterem, dla którego wyprowadził ukochaną Igernę z oblężonego zamku jej ojca Gorlasa. Ocalił życie nowo narodzonego syna Igerny i Aureliusza, na którego życie dybał Uter i nadał dziecku imię Artur. Widząc, ciągłe kłótnie pretendentów do tronu, wbił miecz w kamień przed bazyliką w Londinium i zapowiedział, że najwyższym królem zostanie kto go wyciągnie.






Powieść nie propaguje okultyzmu. Magia Ludu ze Wzgórz i druidów jest ekwiwalentem nauki w utworach science fiction i nie odgrywa zbyt dużej roli. Pojawia się nawet subtelny motyw antymagiczny:

,, […] od czasu powrotu z kelydońskiej pustelni czułem dziwną odrazę do czytania w rozżarzonych węglach lub wpatrywania się w miseczkę z dębową wodą. Może lękałem się, że podążając ścieżkami przyszłości, napotkam Morgianę? … Może powstrzymywało mnie coś innego? Nie wiem. W każdym razie, nie chciałem zaspokajać swojej ciekawości za pomocą ognia lub wody. Postanowiłem, że sięgnę po te narzędzia wiedzy druidów tylko w razie naprawdę wielkiej potrzeby’’ - op. cit.

Książka jest bardzo ciekawa i napisana pięknym językiem. Podoba mi się jej chrześcijańskie przesłanie. W sumie jest to chrześcijańska odpowiedź na ,,Mgły Avalonu’’ :).




1 Odsyłam do posta: ,,Niekończąca się historia’’.
2 Odsyłam do posta: ,,Czarnoksiężnik z Lemurii’’.
3 Odsyłam do posta: ,,Wokół ‘Zmierzchu’’.