Nawet
największy król czy wojownik powinien pamiętać, że ma Pana nad
sobą, wobec którego przypomina pyłek kurzu, czy rozwiewającą się
na wietrze parę z ust. Jeśli o tym zapomina, to kierowany pychą
zrobi zły użytek ze swej mocy, a wtedy ją straci, tak jak zły
Kościej, któremu ofiara z królowej Tatry odebrała
nieśmiertelność.
Powiada
się o carze olbrzymów Światogorze, że w erze piątej, wypiwszy za
dużo w czas uczty, poprzysiągł, że podniesie Ziemię, co było
wyrazem braku szacunku wobec matki wszystkich żywych istot.
Następnego dnia Światogor jadąc konno przez step, ujrzał małą,
czarną sakiewkę. Chciał ją podnieść, najpierw końcem włóczni,
potem rękoma, lecz nic z tego – sakiewka była zbyt ciężka.
Dumny car olbrzymów pocił się i stękał z wysiłku, lecz torebka
ani drgnęła, on zaś począł zapadać się w ziemi. Zrozumiał
wówczas, że poniósł karę za obrazę Mat' Syrai Ziemli i z żalu
począł płakać krwawymi łzami. Widząc jego skruchę, Mokosza
miłosierna i Świętowit najmądrzejszy po Ageju, nocami galopujący
na białym koniu, wyciągnęli Światogora z ziemi, ów zaś
pohamował nieco swą dumę.
Również
król Margus popadł w pychę i zbluźnił słowami: ,,Alboż
powiedz sama Wieczornico, żem junak nad wszystkie junaki, czy jest
drugi taki? Nawet Ageja, gdyby zszedł na Ziemię, nawet Jego pewnie
bym pokonał''.
Wtedy podszedł doń garbaty starzec i dał do dźwigania mały
woreczek. Gdy Margus wziął go do ręki, utracił swą moc i odszedł
zawstydzony, bo w woreczku tym zaklęty został ciężar Ziemi. Tak
król Valkanicy i Puany został pokonany przez Ziemię, choć
przechwalał się, że umie zwyciężyć Mocniejszego od niej. Margus
pożałował swej pychy, a gdy zaatakowała go wataha grobników –
olbrzymich wijów o głowach wąpierzy, obronił go wiosłem Żyrdan
– istota święta z chóru Erdgajstów – Duchów Ziemi. Tenże
Żyrdan pomógł skruszonemu władcy odzyskać utraconą moc. CDN
Ładne.
OdpowiedzUsuń