sobota, 25 października 2014

Ordan i Halska Krwawa




Halška Krwawa – wampirzyca z wenedyjskiego królestwa Wielkiej Nitry, pani na zamku Čachty. Katowała niewolnice – przypalała im stopy, zamieniała w lodowe posągi, kazała leżeć nago na śniegu, smarowała je miodem, aby żądliły je pszczoły i osy, chłostała ich nagie piersi, oraz wbijała szpilki pod paznokcie. Ponadto zabijała dziewice, aby się kąpać w ich krwi. Czarownica Dorka wtajemniczyła ją w arkana czarnej magii. Miała kochanki Jasną i Darvulę, a jej wóz ciągnęły czarne psy zionące ogniem. Zginęła z ręki Ordana z Brustaborga. Jej pierwowzorem była Elżbieta Batory.



Amerykańskie sny

Śniło mi się, że:



- odwiedziła mnie w domu Pocahontas, wraz ze swym mężem, Johnem Smithem, który został pastorem,
- w innym z moich snów występowała królowa amerykańskiej miejscowości Hampton Court,
- Susie Frytkownica pojechała do Hollywood robić frytki,



- Jerzy Waszyngton dostał Pokojową Nagrodę Nobla,



- byłem na Mszy Świętej razem z Amerykanką Lucy i Kusym z Wilkowyjów (serial ,,Ranczo’’), tymczasem w kościele szukał azylu poszukiwany przez policję pijak, który miał dłoń przebitą gumową stalówką pióra wiecznego, a ponadto był opętany,



- prezydent John Fitzgerald Kennedy był w Polsce, a kiedy z rodziną pływał statkiem po morzu, Chińczyk i Rosjanin, których przygody miały stać się kanwą gry komputerowej, chcieli ów statek zatopić,




- prezydent John Quincy Adams zawsze odmawiał rano ,,Modlitwę jelenia''. 

Mistrzyni tortur




Śniło mi się, że spotkałem piękną, młodą kobietę w jasnej sukni, która przebywała w sali tortur, gdzie z kranu lała się gorąca woda, wyraziłem niedowierzanie, że tak piękna kobieta może kogokolwiek torturować, lecz ona powiedziała, że potrafi nie tylko torturować na wszelkie sposoby, ale też czytać w myślach.



Ordan i Trójkąt Bermudzki




W fantazji o Ordanie z Brustaborga, główny bohater u wybrzeży wyspy Vermudy ujrzał magiczny trójkąt, zwany Trójkątem Vermudyjskim, pochłaniający okręty. Ordan wszedł weń i dostał się do niewoli Klastratów, czyli istot rozumnych przypominających klatki. Zbiegł z niewoli razem z innymi więźniami owych stworów. 

piątek, 24 października 2014

Oniricon cz. 64

Śniło mi się, że:



- chcąc udowodnić Czesławowi Białczyńskiemu, że chrześcijanie są zdolni do odwagi, zszedłem nad jezioro i stromych brzegach i wodach zakażonych bakterią E. coli; w zejściu pomogła mi Mama, na brzegu jeziora spotkałem jakąś wycieczkę, widziałem dwa kumaki górskie (jeden z nich jadł mniejszego) i ślimaki,



- wcześniej pytałem jakiegoś pisarza fantastę czy zna Czesława Białczyńskiego, a on potwierdził,



- pisałem art, o prehistorycznych zwierzętach opisanych w książkach z serii ,,Tajemnice zwierząt'',



- byłem na spotkaniu z Józefem Piłsudskim (w rzeczywistości był to aktor przebrany za Marszałka), który odpowiadał na różne pytania, min na to czy znał francuską filozofkę Colette z którą rozmawiał o samobójstwie syna, bałem się zadać Marszałkowi kontrowersyjne pytania, lecz ów powiedział, że żyjemy w wolnym kraju, na koniec chciałem się go spytać co sądzi o książce Przechrzty ,,Wilczy Legion'', lecz zabrakło czasu,



- idąc z Babcią po ulicy widziałem uczniów szczecińskiej szkoły im Lubelskiego Sztandaru, niosących polskie i ukraińskie flagi (na tych ostatnich były dwie błyskawice SS i butelka wódki),



- egzorcysta ks. Włodzimierz Cyran mówił, że sny o diabłach są oznaką opętania, UWAGA: To tylko sen, nie trzeba się nim przejmować,



- wchodziłem boso do fontanny na Alei Fontann w Szczecinie,



- w 2008 r. papież Benedykt XVI pojechał na Madagaskar,



- ujrzałem upiora w szarym garniturze i z czerwonym krawatem,



- muchy zostały wynalezione przez nauczycieli, aby roznosiły choroby,
- uczniowie uprawiali seks z 64 nauczycielkami,



- sułtan Turcji miał sługę, który musiał nosić zbroję wielkiego krasnoludka, aż się zbuntował i zrzucił przebranie, sułtan zaskoczył swego sługę w łóżku i oblał go wodą, a potem przebaczyli sobie,
- moja Babcia mimo śmierci żyła dalej,



- w Himalajach żyją małpy lisie (są wielkości ludzi, mają rude futro i ogony, bywają mylone z yeti), które mieszkają w kamiennych miastach, zabłąkanych ludzi kierują do pracy, a gdy ci chcą odejść, małpy pozwalają im na to,



- w czasie bitwy pod Grunwaldem po stronie Krzyżaków walczył smok Fafnir zabity przez Władysława Jagiełłę, jego brata Witolda i hospodara mołdawskiego Aleksandra,



- oglądałem ekranizację całego ,,Cyklu krzyżackiego'' Dariusza Domagalskiego, na tym filmie Jagiełło był synem św. Jadwigi, jego pierwszą żoną była polska księżniczka o blond włosach, w Awinionie wyznawano wówczas satanizm, co próbował zmienić czarnoskóry papież Jan IIIIV (sic!), w filmie występowali też św. Jan Paweł II i hinduski kardynał Ira Blome, pod którego wpływem jakiś mężczyzna się nawrócił, Jan Długosz nie oglądał telewizji, więc nie widział transmisji z bitwy pod Grunwaldem, kiedy to Krzyżaków biły dzieci, po powrocie bohatera filmu do teraźniejszości na ulicach Szczecina atakowali go ludzie przebrani za rycerzy, ja zaś chciałem napisać na blogu recenzję filmu i opowiadałem o tym jakiemuś chłopakowi. 

niedziela, 19 października 2014

Oniricon cz. 63

Śniło mi się, że:



- poszedłem do biblioteki i wypożyczyłem baśnie polsko - białoruskie i komiks Jarosława Grzędowicza o Avalonie (w tym komiksie w centrum świata stał ogromny zamek Camelot z wieżą tak wysoką jak drapacze chmur w Dubaju, w tej wieży stał Okrągły Stół, zaś jakaś elfia księżniczka - blondynka w bladoróżowej sukni wspinała się na mury Camelotu),



- w innym komiksie Grzędowicza dwóch chłopców, z których jeden był niemową, należało do organizacji niepodległościowej Niezależna Armia Krajowa, razem zabili hitlerowca, potem przyszedł do nich młody Stefan Wyszyński w ludowym stroju bawarskim,



- podczas gdy Małgorzata Nawrocka twierdziła, że w baśni klasycznej ludzie nie uprawiają magii, przypomniała mi się moja dawna lektura o Karolci i koraliku spełniającym życzenia,
- odwiedziłem z Mamą swoją dawną polonistkę, p. Evę ov Tomas, razem z nią w domu była jej matka, oraz jakieś małe dzieci, wśród gości był Ravialus ov Rikłocic, którego poczęstowałem chipsami, oglądaliśmy telewizję, a ja czytałem komiksy Grzędowicza,



- głaskałem martwego gołębia,



- śnieguła, która wskazała drogę Markowi Kamińskiemu to w rzeczywistości Duch Święty pod postacią gołębicy,
- poszedłem na spacer i zobaczyłem mnóstwo murzyńskich dzieci chorych na trąd i inne choroby,



- w zeszycie do pracy w IPN - ie pisałem wypracowanie o szerszeniach letnich (36 cm dł) atakujących ludzi w III RP,



- mówiłem, że w Szczecinie zamiast pomnika Sediny powinno się postawić pomnik Maryi,
- ujrzałem Maryję depczącą Czarnoboga,



- schodziłem w dół do lasu gdzie odbywały się pogańskie obrzędy opisane w książce ,,Słowo i miecz'' Witolda Jabłońskiego,



- do lasu przybył murzyński czarownik i zażądał japońskich potraw, w lesie stał stół, na którym szynka zamieniła się w sushi,



- jakaś kobieta pokazała godło Węgier w barwach białej, niebieskiej i czerwonej,



- Igor Górewicz napisał drugą książkę o swoim synu Borku i słowiańskich bogach, tym razem cieńszą i przeznaczoną dla przedszkolaków (ją również umieściłem w kanonie fantasy),



- byłem zły na Mamę i Babcię, bo kłóciły się na oczach mojej szefowej z IPN - u i chciałem je zabić tłuczkiem do mięsa, zły szedłem przez park wieczorem i oplułem brzozę, potem zobaczyłem idącego po ulicy kormorana czarnego i chciałem go zabić, lecz powstrzymałem się, bo był pod ochroną, zrezygnowałem z drogi przez park, bo było ciemno i bałem się, że ktoś mnie napadnie, więc zdjąłem buty i kurtkę na oczach obcego człowieka i zawróciłem do domu,



- na ulicy zobaczyłem dziewczynki, które miałem ochotę pocałować, UWAGA: Nie jestem pedofilem, ani nie pochwalam tego zboczenia,



- czasopismo ,,Zwierzaki'' jest wydawane do dzisiaj, lecz ostatnio więcej piszą w nim o ludziach niż o zwierzętach i na okładkach coraz częściej przedstawia się ludzi zamiast zwierząt. 

czwartek, 16 października 2014

,,Batman Apollo''



,,Limbus (łac. ,,Brzeg''), w nauce Kościoła kat: L. patrum, otchłań, miejsce, w którem były zatrzymane po śmierci dusze sprawiedliwych ze St. Testamentu, aż do zmartwychwstania Jezusa Chrystusa i l. puerorum (infantum) miejsce, w którym znajdują się dusze dzieci, które zmarły bez chrztu'' - ,,Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga tom 9 Lauda do Małpy''.


W październiku 2014 r. przeczytałem powieść Wiktora Pielewina ,,Batman Apollo'' (wcześniej, czytając ,,Sezon burz'' Andrzeja Sapkowskiego natrafiłem nawiązanie do innej książki Pielewina - ,,Świętej księgi wilkołaka'', z której zaczerpnięty został motyw zmiennokształtnej lisicy – aguary). Autor jest Rosjaninen, ateistą zainteresowanym buddyzmem i przeciwnikiem Putina (młodzieżówka partii Jedna Rosja wzorując się na nazistach publicznie paliła jego książki).
Akcja ,,Batmana Apollo'' rozgrywa się współcześnie (w powieści występują aluzje do sprawy ,,Pussy Riot'') w Rosji (na moskiewskiej Rublowce mieścił się Hartland – siedziba wampirów), w podziemnym zamku Draculi, w zaświatach zwanych ,,limbo'' (patrz motto niniejszego posta) oraz w siedzibie tytułowego Batmana Apolla – amerykańskim jachcie na oceanie. Głównym bohaterem jest rosyjski wampir Rama Drugi, zaś powieść opowiada o jego rozterkach miłosnych (rozdarcie między Herą, a amerykańską wampirzycą Sophie), oraz o kolejnych stopniach inicjacji w wampirzej społeczności, aż do zjednoczenia z Wielkim Wampirem. W książce wampiry noszące imiona mitycznych bogów od niepamiętnych czasów zniewalają ludzkość za pomocą kłamstw (Czarna Zasłona) i żywią się ich krwią (nadały jej politycznie poprawne określenie ,,czerwona ciecz'') i spożywanym podczas Czerwonej Ceremonii narkotykiem – tzw. ,,bablosem'', czyli ludzkim bólem. Wampirom służą przywódcy ludzkości (tzw. ,,chaldeje'') , szerzący kłamstwa i pomnażający cierpienie na świecie. W zamian za kolaborację, wampiry po śmierci wyławiają dusze możnych tego świata z limba i pozwalają im rodzić się na nowo. Większość wampirów jest zła, do wyjątków należą Dracula, Ozyrys, Rama i Sophie chcący uwolnić ludzkość. Wywierają wpływ na ludzką kulturę, która ma służyć przysparzaniu nowych cierpień, z których wytwarzany jest bablos. Potrafią zamieniać się w nietoperze i lubią medytować wisząc głową w dół w tzw. ,,hamlecie''. Na czele rosyjskich wampirów stoi potwór zwany Wielką Myszą. Przypomina gigantycznego nietoperza z monstrualnie długą szyją, zakończoną co jakiś czas zmienianą głową wampirzycy zawsze noszącą imię Isztar. Władca wszystkich wampirów świata nosi tytuł ,,batmana'', czyli imperatora – ów władca o imieniu Apollo jest hermoafrodytą, a jedną z jego postaci, jego lepszą połową jest Sophie, w której zakochał się Rama.


W powieści jest mnóstwo nawiązań mitologicznych i religijnych. Pojawiają się wzmianki o Atlantydzie, limbie (była to nauka teologiczna, od której Kościół już odszedł; patrz św. Jan Paweł II – encyklika ,,Evangelium vitae''), pojawia się też germański smok Fafnir i diabły o krótkich, zielonych ogonach. Wampiry noszą imiona bóstw mezopotamskich (Enlil Maratowicz, Marduk Siemionowicz, Isztar Borisowna), egipskich (Ozyrys, uczeń Draculi), fenickich (Baal Pietrowicz), indyjskich (Rama Drugi, a także Mara, który w starożytności mamił iluzjami Buddę), greckich (Apollo, Hera, a także władca limba Aides, czyli Hades), celtyckich (trzy francuskie wampiry Esus, Taranis i Teutes noszące imiona galijskich bogów), germańskich (Loki, Baldur), a jedno imię nawiązuje nawet do mitologii gnostyckiej (pierwowzorem Sophie była Pistis Sofia). Na uwagę zasługuje też wampirza księga przepowiedni, zwana ,,Kalendarzem Atzlańskim'' (nawiązanie do kalendarza Majów, o którym było głośno jeszcze w 2012 r.). Oprócz nawiązań mitologicznych powieść zawiera szereg nawiązań do kultury wysokiej i masowej; do dzieł M. Bułhakowa (,,Mistrz i Małgorzata'' i ,,Psie serce''), Brama Stokera (,,Drakula''), H. P. Lovecrafta (wzmianka o Ctulhu), do komiksów i filmów o Batmanie, do Teletubisiów, a nawet do gry komputerowej ,,Angry Birds''.
Spodobała mi się daleko posunięta krytyka Putina (min. nawiązanie do lotu prezydenta Rosji na lotni razem ze stadem żurawi) i braku sensownej opozycji, a także postać poczciwego i wiernego kierowcy wampirów Grigorija, który był mołdawskim profesorem teologii i gastarbeiterem. Natomiast moje zastrzeżenia dotyczą bluźnierczego sposobu przedstawiania Boga jako Wielkiego Wampira, oraz tego, że lekarstwem na zniewolenie ludzi przez wampiry był buddyzm – Dracula był wampirzym odpowiednikiem Buddy (jako katolik wolałbym, aby taką wyzwalającą rolę pełniło chrześcijaństwo).



Doceniam odwagę Autora w krytyce tyranii Putina, ale bardziej podobają mi się takie książki jak: ,,Mistrz i Małgorzata'', ,,Powrót Wolanda'', ,,Wampir z M – 3'', ,,Wampir z MO'' i ,,Witajcie w Rosji''.