wtorek, 2 maja 2017

Oniricon cz. 302

Śniło mi się, że:






- mówiłem Sławomirze, że wolałbym czcić kruki i kukułki zamiast Maryjnych gęsi i orłów,







- kąpałem się w wannie ustawionej w sklepie zoologicznym, nago przypatrywałem się królikom i porównywałem się do Tarzana,








- razem ze Sławomirą byłem w jej szkole; pochwaliłem narysowane psy i czerwone gryfy, lecz ona powiedziała, że rysowali to jej koledzy; na ogromnym arkuszu papieru narysowałem wielki, różowy telefon komórkowy, jej kolegom się nie spodobał, polubili natomiast narysowaną przeze mnie mapę UE i Azji, próbowałem zawiązać sznurowadła, lecz zaplątały się i zamieniły w ogromny, różowy kłąb sznurków, w tym śnie mocno martwiłem się, że Sławomira pójdzie do piekła za nieprzestrzeganie pierwszego przykazania,







- szedłem ulicą z Babcią, która nagle zasłabła; spotkałem Jenę ov Blackeyovą i jej matkę; pocałowałem Jenę w rękę, a jej matka proponując eutanazję, pytała Babcię czy wolałaby umrzeć od prądu czy gazu, lecz Babcia nie chciała eutanazji,







- moja Mama spotkała w Urzędzie Miejskim w Szczecinie królową Danii, Małgorzatę II,







- moja Mama kupiła w prezencie dla Voytakusa ov Višnica książkę ,,Baśniobór'' Brandona Muila,
- symbolem św. Wojciecha był dziobak, uznałem, że podoba mi się taki święty,







- po raz drugi chciałem zrecenzować na blogu film ,,Kung Fury'',







- w równoległym świecie Sławomira władała w pokoju Księstwem Sławomirii, którego flaga była biało - różowa,
- w grudniu Sławomirze nie spodobało się, że się ogoliłem; żegnając się z nią na ulicy, powiedziałem: ,,Może jako katolik nie powinienem tego mówić, ale Wesołych Jarych Godów''!







- w jakimś kiosku z warzywami Andreus ov Sieniticus mówił o historii, zaś mały chłopiec czytał polski komiks  o wyprawie XIX - wiecznych dzieci w czasy dinozaurów; gdy zobaczył fororaki, myślał, że to papugi, lecz sprostowałem jego błąd i wyjaśniłem, że fororaki żyły już po dinozaurach,







- chciałem, aby Noc Kupały trwała cały rok,







- Woland jadł bitą śmietanę, a potem powiedział do kota Behemota, że miłość między kobietą a mężczyzną nie jest niczym dobrym, zaś Behemot wytrzeszczył oczy ze zdziwienia,







- genitalia kuny domowej noszą łowiecką nazwę ,,mar(sz)czunka'',







- Andrzej Pilipiuk napisał na blogu nudny tekst o fizyce,
- w szkole wraz z kolegą muzułmaninem sprzeciwiałem się bluźnierstwom przeciw Maryi,
- wiele lat po studiach, pani Alexandra ov Pecunova kazał mi rozwiązać zadanie z matematyki i historii, a ja się buntowałem,
- nocą wracałem do domu przez podwórko, zobaczyłem ogrodzenie i bramę w środku i zapytałem gniewnie, kto stroi sobie takie głupie żarty, a z okna odpowiedział mi ksiądz proboszcz, którego przeprosiłem; potem wchodziłem po schodach, lecz byłem tak zmęczony, że miałem ochotę pełzać.

Kraskowate










Co zadecydowało o nadaniu takiej, a nie innej nazwy grupie ptaków obejmującej kraski, dudki, zimorodki, żołny, tukany i dzioborożce? Nazwę utworzono od ptaka Coracias garrulus, po polsku zwanego kraską. Twórcom polskiego określenia nie chodziło o podkreślenie urody ptaka, ale o zwrócenie uwagi na jego głos, przypominający krakanie. Kraska przypomina kruka, nie tylko głosem, pierwszym członem nazwy łacińskiej (,,coracias'' od ,,coraxa''), ale i sylwetką. Jednak biorąc pod uwagę kolor upierzenia, nie sposób pomylić jej z żadnym innym ptakiem. Pomarańczowe lotki i sterówki na tle niebieskiej reszty ubarwienia, nadają krasce malowniczości, przez co zdaje się ona bardziej pasować do afrykańskiej sawanny niż do skraju polskiego, sosnowego boru. A więc jeszcze raz przychodzi do głowy przysłowie: ,,cudze chwalicie, swojego nie znacie''. Rzeczywiście, kraska gnieździ się w Europie, a zimuje w Afryce. Podstawę pokarmu tego ptaka stanowią duże owady, gryzonie, ślimaki, jaszczurki, a nawet małe węże. Metodami polowania przypomina ptaki drapieżne. Jest dziuplakiem, ale ponieważ jej szary dziób jest za słaby, by samodzielnie wykuwać otwory w drzewach, dlatego kraska składa jaja w opuszczonych dziuplach dzięciołów. W Polsce takie odpowiednie dla krasek dziuple, nie zamurowywane, znajdujące się w starych drzewach, istnieją w parkach narodowych, a chemizacja rolnictwa nie jest jeszcze u nas taka wielka. Prawdziwych, istotnych przyczyn powinno się raczej szukać na afrykańskich zimowiskach, gdzie nadal używa się DDT – pestycydu zabijającego ,,szkodniki'' razem z ich naturalnymi wrogami. Kraska znajduje się w Polskiej Czerwonej Księdze.








,,Każdy dudek 1 ma swój czubek'' – głosi popularne porzekadło oznaczające coś powszechnego. Jednak nie tylko przysłowiowy czubek jest charakterystyczną cechą dudka, która ściągnęła na ptaka ludzką uwagę. Jego głos, przypominający indiański okrzyk wojenny brzmi jak przeciągłe: ..uuu...''. Odbiło się to na nazwie łacińskiej – Upupa epops, a polskie słowo dudek również jest próbą onomatopei. Dudek ma charakterystyczne, pomarańczowo, biało, czarne upierzenie, na głowie tworzące ów sławetny, rozkładany czubek, oraz długi, wygięty dziób. Dudek jest pięknym, rzadkim ptakiem gnieżdżącym się w Europie i na Bliskim Wschodzie. Zimuje w Afryce. Jest dziuplakiem, jak niektóre inne ptaki np. kraski, dzięcioły i sowy. Zostawione same w gnieździe pisklęta, podrażnione odwracają się kuprem i ,,wystrzeliwują'' na wroga cuchnącą substancję nie mającą ptasich odpowiedników, ale spotykaną u ssaków łasicowatych jak: tchórz, skunks, czy rosomak. Leśny dudek często żerując odwiedza pastwiska, poszukując owadów lęgnących się w odchodach i nie tylko. Z powodu delikatnego dzioba musi się zadowalać małymi okazami, które przed zjedzeniem długo podrzuca i tłucze w celu usunięcia niewygodnych fragmentów posiłku. Wracając do kulturowego znaczenia dudków, ptaki te są symbolem głupoty jak np. w wyzwisku ,,ty dudku''!, czy w przysłowiu ,,wystrychnąć na dudka'', czyli oszukać. Czemu budzą takie skojarzenia – trudno zgadnąć.








Zimorodki są pospolite na wszystkich kontynentach z wyjątkiem Antarktydy. W Europie ich reprezentantem jest zimorodek Alcedo athis. Nie wierzmy w poprawność nazwy tej grupy ptaków, ponieważ rozmnażają się na wiosnę (w tropikach mogą to robić cały rok), a za osobniki młode, które nie odleciały ,,do ciepłych krajów'' uważano te, które zostały w kraju – w rzeczywistości ptaki dorosłe. Błąd ten być może da się wytłumaczyć niemal egzotyczną urodą tego ptaka, jakże kontrastowo wyglądającego na białym śniegu! W rzeczywistości zimorodki są szare, a wspaniałe zestawienie kolorów niebieskiego i pomarańczowego jest złudzeniem optycznym, podobnie jak z innymi ,,niebieskimi'' ptakami. Charakterystyczna sylwetka jest przystosowaniem do nurkowania; długi dziób przebija lustro wody, a przypominający kroplę korpus sprawnie zanurza się w wodzie. Zimorodek wykorzystuje to oczywiście, aby się najeść; w jego dziobie giną małe ryby, owady i inne bezkręgowce. Ryby stanowią jednak największą część diety zimorodka, jest to jednak bezużyteczny dla ludzkiej gospodarki chwast rybny, a sam ptak jest pod ochroną. Brakuje mu wrogów naturalnych. Przed ich zakusami broni zimorodka kolorowe upierzenie ostrzegające o obrzydliwym smaku jego mięsa. Gniazda zimorodków są wygrzebywane w piaszczystych skarpach, komorę lęgową wyścielają rybimi ośćmi. Pisklęta czekają na pokarm ,,w ogonku'', co nasuwa skojarzenia ze sklepowymi klientami, ale możliwe, że człowiek sam to rozwiązanie wymyślił.








W Australii żyje krewny zimorodka i największy przedstawiciel tej rodziny, kukabura, zwany łowcem olbrzymim. Wielki z sylwetki jak i potężnego dzioba. Pokrywa go biało – czarne upierzenie. Stroniący od wody, gnieździ się na drzewach, lub wewnątrz termitier. Nie zjada ryb, ale gryzonie, gady, płazy i owady. Słynny z dźwięku przypominającego śmiech, który zapewnił mu przydomek ,,chichotliwego Jasia''. Kukabura jest czczony przez Aborygenów.
Należące do kraskowatych żołny, tukany i dzioborożce będą omawiane w osobnych artykułach.





1 W mojej mitologii Dziewanna Šumina Mati nosiła złotą koronę z wizerunkiem dudka.

poniedziałek, 1 maja 2017

,,Podboje 1. Horda Żywych''

,,Miliony – was. Nas – mrowie, mrowie, mrowie!
Spróbujcie zmierzyć się z nami!
Tak, my – Azjaci! my – dzicy Scytowie
Z pożądliwymi skośnymi oczami! […]''
- Aleksander Błok ,,Scytowie''








W kwietniu 2017 r. przeczytałem historyczno – fantastyczny komiks François Miville – Deschênesa i Sylvaina Runberga ,,Podboje 1. Horda Żywych'' (tytuł oryginału francuskiego: ,,Reconquetes 1. La horde des Vivants''). Akcja rozgrywa się w odległej starożytności w takich miejscach jak: Urartu (obecnie Armenia) podbite przez Hatusilisa III (1267 – 1237 p. n. e.) – władcę Hetytów (ludu żyjącego na terenach obecnej Turcji; w komiksie pojawia się również jego żona Putuhepa) stepy nadczarnomorskie i Egipt.







Główną bohaterką jest piękna, babilońska kronikarka, którą król Hammurabi (1792 – 1750 p. n. e.) wysłał z misją do królów Scytów i Kimerów, oraz do królowej Sarmatów, którzy mieli podjąć wojnę w obronie Urartu z Hetytami. Tytułowa Horda Żywych to połączone siły wojowników scytyjskich i kimeryjskich, oraz wojowniczek sarmackich (Sarmatów i Amazonki utożsamiał już rzymski historyk Pomponiusz Mela). W owej potężnej armii ludzie korzystali z pomocy bojowych mamutów cesarskich (nazywanych ,,słoniami''), dzików, turów i niedźwiedzi, oraz latających potworów trzymanych w klatkach (gryfów?). Połączone siły ludów irańskich korzystały z pomocy trzech czarodziejów – lubieżnych starców, którzy jako jedyni ocaleli z zatopionej Atlantydy.








Komiks ukazuje fantastyczne piękno, ale i wielkie okrucieństwo i rozpustę starożytnego, pogańskiego świata (np. składanie przed bitwą ofiar z niewolnic dostarczonych przez króla Babilonu, czy gwałcenie jeńców przez sarmackie wojowniczki przed złożeniem ich w ofierze). Mimo pewnych scen drastycznych, nowy cykl ,,Podboje'' zapowiada się ciekawie. Czekam na kolejne części ;). 

Perseusz w Hiperborei








,,Ani na okrętach, ani pieszo nie znalazłbyś
przedziwnej drogi do igrzysk Hiperborejczyków.
U nich kiedyś ucztował wódz ludu Perseusz.
Wszedł do ich pałaców,
kiedy składali bogom sławne hekatomby z osłów.
Uczty ich i święta najbardziej cieszą
Apollona, śmieje się na widok
podnieconych bestii.
Muza ich nie opuszcza,
takie ich zwyczaje. Wszędzie się rozlegają
śpiewy chórów dziewcząt, dźwięki lir
i przenikliwe tony aulosów.
Złotym laurem uwieńczywszy włosy, ucztują radośnie.
Choroby ni zgubna starość nie mają władzy
nad świętym ludem. Bez walki i trudów
żyją, bo uciekli przed Nemezis
niezbyt sprawiedliwą. Płonąc w sercu odwagą,
wszedł syn Danae - Atena go wiodła - 
w krąg szczęśliwych mężów. Zabił Gorgonę
i przybył do wyspiarzy,
niosąc głowę najeżoną wężowymi splotami,
kamienną śmierć''
- Pindar ,,Dziesiąta Oda Pytyjska'', przekł. A. Szastyńska - Siemion [w]: Robert Graves ,,Biała Bogini''






Hiperborea







,,Hekatajos i niektórzy inni, traktujący o dawnych dziejach bądź tradycjach, przytaczają następującą opowieść: 'Naprzeciwko wybrzeży celtyckiej Galii jest na oceanie wyspa, nie mniejsza od Sycylii, leżąca na północ; zamieszkują ją Hiperborejczycy, zwani tak, ponieważ mieszkają za Północnym Wiatrem. Ta wyspa ma bardzo przyjazny klimat, żyzną glebę i rodzi obficie wszystko, i to dwa razy do roku. Tradycja mówi, że narodziła się tam Latona, z którego to powodu mieszkańcy czczą Apollina bardziej niż jakiegokolwiek innego boga. Są poniekąd jego kapłanami, gdyż codziennie śpiewają na jego cześć hymny pochwalne i świadczą mu okazałe hołdy.
Jest na wyspie wspaniały gaj (albo okrąg) Apollina, tudzież godna uwagi  świątynia kształtu okrągłego, przyozdobiona licznymi poświęconymi darami. Jest także poświęcone temuż samemu bogu miasto, którego mieszkańcy są w większości harfiarzami bezustannie grającymi na swych harfach w świątyni, śpiewającymi bogu hymny i sławiącymi jego czyny. Hiperborejczycy mówią własnym dialektem i okazują wielkie przywiązanie do Greków, szczególnie Ateńczyków i Delijczyków, a tę swą przyjaźń wywodzą z czasów zamierzchłych. Opowiada się, że jacyś Grecy odwiedzili ongiś Hiperborejczyków, którym pozostawili uświęcone dary wielkiej ceny, a także, że w dawnych czasach Abaris, przechodząc od Hiperborejczyków do Greków, odnowił rodzinne stosunki między nimi a Delijczykami.
Mówi się również, że na tej wyspie księżyc pojawia się bardzo blisko ziemi, tak że widać na nim wyraźnie niektóre  wypukłości jakby ziemskiej  powierzchni oraz że Apollo odwiedza wyspę raz na dziewiętnaście lat, w którym to okresie gwiazdy dopełniają swego obrotu; dlatego Grecy cykl dziewiętnastoletni  wyróżniają mianem 'wielkiego roku'. Przez cały czas pobytu boga na wyspie co noc gra on na harfie i tańczy - od zimowej równonocy do wschodu Plejad, i bardzo jest kontent ze swych sukcesów. Najwyższa władza w tym mieście i w świętym okręgu spoczywa w rękach ludzi zwanych Boreadae, czyli potomków Boreasza. Ich rządy trwają nieprzerwanie wedle tego rodowego następstwa'' -
Diodor Sycylijski, VI wiek p. n. e. [w]: Robert Graves ,,Biała Bogini''




niedziela, 30 kwietnia 2017

Oniricon cz. 301

Śniło mi się, że:






- spotkałem założycieli PPR - u; Pawła Findera, Marcelego Nowotkę i innych, którzy zamienili się w upiory z wielkimi kłami i świecącymi w ciemności oczami,
- 8 marca wprowadzono w Polsce ustawę, że nazwiska będzie się odtąd dziedziczyć po matce, a nie po ojcu, bardzo mi się to spodobało, lecz Pavlas ov Vidłar nie był zadowolony,
- PiS zarządził porządki w moim księgozbiorze, znalazłem jakieś grube encyklopedie w rdzawych okładach, a nie mogłem znaleźć ukochanej serii ,,Tajemnice zwierząt'' i było mi przykro, uznałem, że ten aspekt Dobrej Zmiany mi się nie podoba, potem po latach spotkałem w szkole nauczycielkę historii panią Annę ov Scayapakovą, UWAGA: To tylko sen, na jawie jestem zwolennikiem PiS- u,







- w rozmowie z Janesem ov Calcium porównywałem się do J. R. R. Tolkiena, lecz uznałem, że Tolkien miał znacznie większy talent niż ja i znał ogromną ilość języków,







- w równoległym świecie żył Bolesław Chrobry, który był nadludzko silnym, półnagim herosem olbrzymiego wzrostu, miał tatuaże i wielkim mieczem Szczerbcem zabijał smoki, diabły i potwory, walczył z Niemcami i Czechami, lecz nigdy nie krzywdził kobiet ani dzieci, miał liczne żony, z których najbardziej kochał piękną, zawsze chodzącą półnago Emnildę, założył zakon wiedźminów i zginął zatruty jadem bazyliszka na Rusi Kijowskiej,







- Mieszko I odnalazł stare zeszyty z zapisanymi snami i opublikował je na blogu,







- Sławomira była Ewą, miała na sobie zieloną sukienkę, a Lucyfer kusił ją pod postacią olbrzymiego węża,







- gdy leżałem w łóżku, na poduszce spoczywał grzechotnik, którego się obawiałem, lecz który nie zrobił mi krzywdy; czytałem też książkę o mitycznych wężach np. wężu kolczastym i żydowskim wężu z Radomia o tępo zakończonej głowie,
- poszedłem do biblioteki, lecz agresywna bibliotekarka o paznokciach pomalowanych na czarno nie pozwalała mi wejść, potem przyszły inne bibliotekarki i najstarsza z nich kazała mi przynieść jakieś faktury z zadaniami matematycznymi; potem mogłem już skorzystać z biblioteki,







- gdy szedłem ulicą jakaś kobieta mówiła mi, że zamordowała swoje nienarodzone dziecko, a druga ją za to chwaliła,







- Athran zamienił uczestniczki czarnego protestu we wrony,







- zobaczyłem olbrzymiego wija z głową Berta z ,,Ulicy Sezamkowej'',
- wieczorem szedłem ulicą i nie mając siły już iść, zacząłem pełzać po mokrym chodniku; jacyś ludzie podwieźli mnie samochodem i byłem im za to wdzięczny, jadąc samochodem zrezygnowałem z opisania na blogu przygód Słowian wśród Azteków,
- na ul. Parkowej w Szczecinie widziałem występy artystyczne dzieci z Meksyku,







- ksiądz w czasie Mszy Świętej mówił o demonicznych skrzatach sprawiających, że mleko kwaśnieje, a ja byłem oburzony, że miesza wierzenia chrześcijańskie z pogańskimi i powiedziałem o tym po nabożeństwie, choć zastrzegłem, że diabeł, aby mamić ludzi, może przybierać wygląd istot wymyślonych.

sobota, 29 kwietnia 2017

Żółwie

,,Że w skorupie zamknięty
Niewygodnej siedział,
Żałowała mysz żółwia,
Ten jej odpowiedział:
'Miej ty sobie pałace,
Ja mam domek ciasny,
Niewygodny, szczupły, ale
własny''
- Ignacy Krasicki ,,Mysz i żółw''










Żółwie są grupą gadów Sauropsida. Starsze nieco od dinozaurów, z powodu sympatycznego wyglądu i powolnego chodu są lubiane i odgrywające rolę w kulturze człowieka o czym później będzie w tym artykule.








Chociaż wielu ludzi z zapałem godnym lepszej sprawy kojarzy te gady z wodą, to trzeba wbić sobie do głowy, że żółwie powstały na lądzie tak jak wszystkie gady. Ponieważ okazały się grupą dobrze przystosowaną, zaczęły kolonizować ten nowy obszar, początkowo wypełniony wodą słodką, aktywnie włączając przy okazji, mięso do swej diety, pokonując opór wody i nadając łapom wiosłowaty kształt. Następnym krokiem była kolonizacja mórz i oceanów, a więc: płetwy jako kończyny, gruczoł solny i wielka mordęga w wychodzeniu z wody w celach prokreacji. W okresie mezozoiku pływał największy z nich – archelon, osiągający aż 4 metry długości (współczesny żółw skórzasty mierzy 2,4 m długości). Pojawił się on jeszcze przed dinozaurami. Na przekór gigantycznemu cielsku, ładował w nie meduzy, lub miękkie glony z powodu słabych szczęk (współczesne żółwie morskie mogą przecinać rybie mięśnie). 1
Dla podsumowania: żółwie współczesne dzielimy na: żółwie lądowe, wodne i morskie.








Ich największym przedstawicielem jest żółw skórzasty (2,4 m długości), a z lądowych – przetrwały na Galapagos żółwie o wymiarach 1 m długości. Pewien żółw olbrzymi z Seszeli, samiec Esmeralda osiąga wagę 309 kg.









Żółwie słyną także z długowieczności. Wiele z nich żyje 102 – 150 lat (żółwie greckie, błotne, olbrzymie). Są też wytrwałe na głód, pragnienie i niekorzystne warunki bytowe. Co do tego sędziwego wieku, to jest jednak wiele przesady; dożywają go głównie w warunkach wiwaryjnych, a i tam, nie zawsze z powodu np. niefachowej opieki (żółw jest wytrzymały, ale też tylko śmiertelny). Antyrekordy żółwiej krótkowieczności biją: żółw jadalny (50 lat) i żółw piżmowy (30 lat).
Co wiemy o anatomii żółwi? Ich najbardziej charakterystyczną cechą jest pancerz, utworzony ze zrośniętych żeber, które tworzą dwie główne części:
- plastron chroniący grzbiet
- karapaks chroniący brzuch.
U żółwia szylkretowego plastron tworzą kolorowe płytki rogowej substancji; szylkretu, który stał się dla tych żółwi powodem zguby, natomiast u żółwi mata mata płytki plastrony tworzą wyboiste guzy. W naturalnym środowisku taki pancerz jest skuteczną ochroną przed wieloma drapieżnikami. Zawodzi jednak w starciu z ptakami drapieżnymi (orły, gadożery), które spuszczają żółwie z dużej wysokości, aby rozbić skorupę i wielkie koty (lew, jaguar), które bez trudności miażdżą je w zębach. Pancerz nie chroni również przed pasożytami (gł. świerzbowce) i przed samochodami, przed którymi żółwie stosują ten sam system obronny, jakże zawodny tym razem! Cechą zdrowego żółwia jest mocny, nie uginający się w palcach pancerz.
Ogon krótki, okolice odbytu zdrowego żółwia powinny być czyste (kał żółwi jest suchy).
Cztery łapy są inne u każdej rodziny żółwi. Dla żółwi lądowych są one silnie umięśnionymi zaczepami, pokrytymi dużą łuską ochronną, z tyłu są słabsze. Ich dodatkowym wyposażeniem są pazury, stale rosnące, ale i stale się ścierające o twarde podłoże. W terrarium rozmaicie z tym bywa, dlatego ich długość musi regulować lekarz weterynarii (trudno jest precyzyjnie przyciąć żółwi pazur, dlatego dobrze jest zwrócić się z tym do kogoś doświadczonego). Żółwie wodne potrzebują łap podobnych do wioseł, a więc lekko spłaszczonych i o palcach spiętych błoną pławną. Poza jej obręb wystają długie palce żółwika czerwonolicego, które są naturalną cechą gatunku i nie wolno ich przycinać. Te żółwie, które przebywają w wodzie, poruszają się szybciej od tych, które pełzną na lądzie. Najlepszymi żółwiami – pływakami są żółwie morskie. Ich najdłuższe kończyny w wodzie przypominające skrzydła dużego, majestatycznego ptaka są prawdziwymi płetwami, czyli ruchomymi płatami długich mięśni. Dopiero po dokładniejszych oględzinach widzimy, że ich zakończenie przypomina zarys dawnych palców. Natomiast pod grubą, łuskowatą skórą płetw, mięśnie przylegają do palczastej ,,dłoni''.









Głowy wszystkich żółwi są do siebie podobne: owalne, mieszczą zmysł wzroku, smaku i słuchu, oraz dobrze rozwiniętego węchu. Ten ostatni zmysł wielce pomaga w odnajdywaniu mięsa w zamulonej, nieprzejrzystej wodzie, żółwiowi jaszczurowatemu, a ten pomaga … policji. Serio. Oczywiście nie robi tego dobrowolnie i świadomie. W latach 50 tych XX wieku, kiedy w USA nastała fala brutalnych morderstw, owocujących takimi trupami, które szły od razu na dno obciążone kamieniami, a więc trudne do wyłowienia. Przez pewien czas usługę tę świadczył pewien Indianin za opłatą i w tajemniczy sposób. Zazdrosnym detektywom śledzącym konkurenta ukazał się żółw jaszczurowaty, uwiązany na lince i wypuszczony z łódki. Dziki gad, bez śladu tresury, a podążając za głosem instynktu, łasy na każdy rodzaj mięsa, szarpał je szczękami, a nasz Indianin pociągał za linkę i miał trupa i zagwarantowaną nagrodę. Tajemnica prysła, a owa metoda jest do dzisiaj wykorzystywana przez policjantów ze stanu Floryda. Wodny ,,pies policyjny'' ma tę przewagę nad lądowym, że nie wymaga tresury.
Żółwie mają pysk szeroki i bezzębny, ale to nic nie szkodzi, ponieważ ich wargi utworzone ze zrogowaciałej skóry stanowią rodzaj ostrego dzioba, który sam się ostrzy w miarę długości zużycia. Zbyt długi dziób powinien być przycięty.








Szyja odcina się od tułowia, w czasie chowania głowy do pancerza, skóra szyi marszczy się, tworząc swego rodzaju ,,mufkę''. Całkowicie do skorupy nie mieści się długa szyja chelodyny australijskiej, nasuwającej skojarzenia z wymarłymi gadami mezozoiku.
Wypełzające na brzeg żółwie morskie często mają łzy w oczach. Chociaż mają aż nadto powodów ku temu, nie jest to płacz nad losami ich gatunków, ale praca usytuowanego blisko oczu gruczołu solnego, który wydala z organizmu nadmiar morskiej soli w postaci wodnistej zawiesiny.









W ramach ciekawostki warto wiedzieć, że różnice w wykroju wylotu pancerza żółwi olbrzymich z Galapagos były jedną z bardziej znanych inspiracji Darwina do sformułowania teorii ewolucji podczas pobytu na tym archipelagu.










Aktualnie rozpracowywany stereotyp jest tym głupszy, że miesza dwa przeciwstawne fakty. Wielu ludzi nagminnie łączy żółwie z wodnym środowiskiem życia i z jedzeniem sałaty. Jest to prawda, ale dotyczy części, a nie całości. Jakie jest więc żółwiowe menu? Żółwie należą do gadów, zwierząt mało inteligentnych, ale ponieważ ,,nawet głupi ma swój rozum'', w celu uniknięcia niezdrowego, lub trującego pokarmu, konserwatywne z natury żółwie jedzą znany sobie do dawna pokarm. Dlatego posiadając żółwia trzeba mu dawać karmę urozmaiconą. Rodzaj pokarmu zależy od środowiska życia, tak więc żółwie lądowe są roślinożerne, jeśli nie liczyć małych zwierząt (np. ślimaki, mszyce) przebywających na zjadanej roślinie. Nie chcąc pozbawiać naszego podopiecznego tych ,,specjałów'' można podawać im rośliny przyniesione z łąki, lub z ogrodu, o ile nie zostały one spryskane pestycydami. W jadłospisie żółwi lądowych mieszczą się nie tylko takie przysmaki jak sałata lub banany, ale niemal każda strawa roślinna z wyjątkiem zieleniny pikantnej lub trującej. ,,Wkładkę mięsną'' żółwiowego pokarmu stanowią zazwyczaj bezkręgowce, ale jeśli dwa żółwie jedzą z jednego pojemnika, to pochłonięte bez reszty czynnością jedzenia mogą przez pomyłkę odgryźć sobie głowy. Nie z agresji, ale przez przypadek, niemniej i tak terraria gdzie przebywa więcej niż jeden żółw muszą być przestronne i obfitujące w kryjówki.








Jednak większość żółwi to drapieżniki. Mam na myśli żółwie wodne i morskie, których dieta jest podobna. Łupem naszego żółwia błotnego padają: bezkręgowce, małe ryby i żaby. Zbrojne w ostrzejsze dzioby, żółwiak chiński i żółw jaszczurowaty, popadają nawet w konflikt z człowiekiem. Pierwszy z nich potrafi rozrywać sieci rybackie, co uchodzi mu płazem tylko w Japonii, gdzie jest uważany za zwierzę święte. Drugi potrafi odgryzać palce u stóp brodzących w wodzie ludzi. Hodowane w akwaterrarium żółwie czerwonolice karmimy krwistym, surowym, pokrojonym mięsem. Żółwie morskie są mięsożerne; jedzą zarówno meduzy jak i ryby.









Zapłodnienie jest poprzedzone godową walką samców, które przepychają się stojąc na tylnych kończynach. W terrarium gdzie przebywają żółwie obydwu płci, samców musi być dwóch, aby uniknąć agresji względem samicy (owe walki godowe są odbywane instynktownie). Po złożeniu jaj, żółwica nie przejawia instynktu macierzyńskiego; w terrarium do akcji wchodzi opiekun; w wolnej przyrodzie samica je zakopuje. Z dużej ilości jaj i późniejszych żółwiątek tylko niektóre przeżywają. Skórzasta, a więc delikatna powłoka zarodka i błon płodowych, jest tak samo łatwa do zniszczenia jak powłoka wapienna, a widmo licznych wrogów z człowiekiem na czele prześladuje żółwie do końca życia. Wodne i morskie gatunki tych gadów w celach prokreacji wychodzą na ląd.









Nie tylko zamieszczona na początku artykułu bajka Ignacego Krasickiego, świadczy o żółwiej popularności i roli jaką odgrywają w kulturze człowieka. Są lubiane, może za swoją powolność, w więc w większości przypadków są nieszkodliwe. W wielu starożytnych mitach i legendach, wodne żółwie nurkując wydobywają Ziemię z Wszechoceanu. W mitologii indyjskiej żółw był jednym z wcieleń Wisznu. Pod tą postacią miał on nurkując w oceanie wydobyć wszystkie skarby zaginione w czasie potopu. Żółwie cieszą się sympatią również u Indian. Grecki filozof, Zenon z Kition w swojej teorii mówił o Achillesie, który nie mógł prześcignąć żółwia, bo ten zawsze będzie miał przewagę. W hinduskich wyobrażeniach świata, na żółwiu stoi czwórka słoni podtrzymujących świat. La Fontaine napisał bajkę o żółwiu i zającu, w której nastąpiło zwycięstwo wytrwałości i cierpliwości (żółw) nad pochopnością i zabieganiem (zając). Swoją historię przyjaźni z żółwiami opisała Joanna Siwkowska w książce ,,Moje żółwie''.









Jakie jest znaczenie żółwi w przyrodzie i w gospodarce człowieka? Wiele ich gatunków lądowych i wodnych cieszy się popularnością jako zwierzęta domowe. Czasami ten rodzaj interakcji człowiek – żółw przybiera zgoła niecodzienne formy. W Azji Południowo – Wschodniej są czczone przez ludność wyznania buddyjskiego. Pieczołowicie zbiera się tam i hoduje tzw. żółwie świątynne. Największa ich hodowla znajduje się w Bangkoku, budząc podziw turystów. Natomiast na Seszelach istnieje tradycja, aby dziewczynkom dawać młode tamtejszych żółwi olbrzymich, które po latach lądują na weselnym stole. A jeśli jesteśmy już przy gastronomii... Oprócz morskiego żółwia jadalnego, zdatne do spożycia są niemal wszystkie gatunki żółwi z wyjątkiem karetty o cuchnącym mięsie. Żółwie olbrzymie z Seszeli i Galapagos przez liczne wieki były transportowane w stanie żywym, zamknięte w ładowniach statków jako pokarm dla spragnionych świeżego mięsa marynarzy. W Bułgarii popularna jest zupa z żółwi greckich przyrządzana razem z ich jajami, używanymi również jako dodatek do ciast. Smaczne są nawet jaja karetty. Wyspiarskie żółwie olbrzymie na terenie swego areału zajmują niszę ekologiczną ssaków kopytnych.









Żółwie, zwierzęta starsze od dinozaurów, żyły w ich czasie i przeżyły je. Gdy ostatnie dinozaury wymierały, nadal było dużo żółwi na świecie. Przeżyły też w niezmienionej formie wszystkie prehistoryczne ssaki, aż do ostatniego zlodowacenia. Obecnie rozmaite gatunki żółwi giną na rozmaite sposoby. Początkowo jedynym zagrożeniem ze strony człowieka były odłowy dla mięsa i jaj. W średniowiecznej Europie spożywano w okresie Wielkiego Postu dużo żółwi błotnych uważanych wówczas za ryby! W Azji prześladowane są czasami żółwiaki chińskie uważane za konkurentów rybaków. Żółwie olbrzymie przegrywają w konkurencji pokarmowej ze sprowadzonymi kozami. Jaja są zjadane przez zawleczone szczury. Chowany na Galapagos w stacji badawczej imienia Karola Darwina, sędziwy Lonesome George jest jedynym żyjącym przedstawicielem rasy żółwi słoniowych z wyspy Hood. 2 Rozmaitym żółwiom wodnym zagrażają technokratyczne zabiegi człowieka. Żółwie morskie giną przez odłowy dla mięsa, lub szylkretu, przez zanieczyszczenie wód i zacienianie miejsc złożenia jaj. Żółwie lądowe często giną z powodu trudnych warunków transportowych, przez co handel nimi jest ograniczony, a we Francji całkowicie go zakazano. Swoistą i należącą do najstarszych, nieświadomą metodą ochrony przyrody jest ich wspomniany kult. została również powołana organizacja ekologiczna chroniąca żółwie zielone. Czy trud wniesiony w ich ochronę się opłaci, czas pokaże. W Polskiej Czerwonej Księdze znajduje się żółw błotny.







1 W pliocenie i plejstocenie w Indiach, na Jawie i na Celebesie żył lądowy żółw Tetsudo atlas (inaczej: Geochelone atlas) mierzący 2,5 m długości).
2 Lonesome George zdechł w 2012 r.